reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Ja mam norme prolaktyny 27 a mialam 32... Jakos tak.. I tez kazala sie nia zbytnio nie przejmowac... Po 1 stres po 2 moglam miec wysilek i to zrobilo swoje
No każdy robi jak uwaza ale ja bym jednak wolala zbić..
Mi gin zlecila zbadanie prolaktyny, mowi ze moze byc duzo ponad norme skoro mam tak duzy mlekotok.
 
Dziewczynki powiem Wam cos odnosnie badan jako juz "doswiadczona" staraczka. Nie patrzcie na nikogo tylko na siebie. Po prostu. Nie patrzcie na kolezanke ktora miala wysoka prolaktyne i zaszla, czy miała wysokie tsh i tez bez problemu zaszla. Pamietajcie ze kazda z Nas jest inna. I kazda inaczej reaguje na wszystko. Wiec jesli czujecie ze chcecie zbic tsh, czy prolaktyne to zrobcie to. Dla jednej wyzsze tsh nie jest problem, a dla drugiej moze byc to duzy problem.
Moj gin na nfz powiedzial mi ze moje tsh 3,5 ktore mialam dobre pol roku temu jest pieknym wynikiem! Pieknym! I ja glupia nic z tym nie zrobilam tyle czasu...bo sie posluchalam 60latka ktory leczy "po staremu". Teraz jestem mądrzejsza i wiem ze takie tsh jest za wysokie dla staraczki i warto je zbic... Choć jakis czas temu mialam 2,9 i przegladajac forum dziewczyna miala dosc podobne i jej lekarz nie kazal zbijac.. Tez sie tym zasugerowalam i nie zrobilam nic z moim. Znowu posluchalam sie kogos obcego! Ale calkiem niedawno doszlam do wniosku ze pieprze te internety i to co wypisuja na roznych forach i bede robic tak jak uwazam za sluszne! Zbije to tsh! Trzymam sie tego tsh i prolaktyny bo one sa bardzo wazne odnosnie naszej plodnosci. I dobrze by bylo abysmy pilnowaly tego aby i jedno i drugie bylo w normie dla Nas - dla staraczek!
Wracajac tez do lekarza, nie chodzcie do starych lekarzy. Tak jak wyzej napisalam oni lecza "po staremu"...tyle ze czasy sie zmienily. Kiedys nie było takich problemow z plodnoscia jak teraz! I tacy dziadkowie sie zwyczajnie czasami nie znaja! Nie wszyscy, ale wiekszosc. Warto pojsc do mlodszego, ktory jest "na czasie" z roznymi nowinkami medycznymi.
 
Dziewczynki powiem Wam cos odnosnie badan jako juz "doswiadczona" staraczka. Nie patrzcie na nikogo tylko na siebie. Po prostu. Nie patrzcie na kolezanke ktora miala wysoka prolaktyne i zaszla, czy miała wysokie tsh i tez bez problemu zaszla. Pamietajcie ze kazda z Nas jest inna. I kazda inaczej reaguje na wszystko. Wiec jesli czujecie ze chcecie zbic tsh, czy prolaktyne to zrobcie to. Dla jednej wyzsze tsh nie jest problem, a dla drugiej moze byc to duzy problem.
Moj gin na nfz powiedzial mi ze moje tsh 3,5 ktore mialam dobre pol roku temu jest pieknym wynikiem! Pieknym! I ja glupia nic z tym nie zrobilam tyle czasu...bo sie posluchalam 60latka ktory leczy "po staremu". Teraz jestem mądrzejsza i wiem ze takie tsh jest za wysokie dla staraczki i warto je zbic... Choć jakis czas temu mialam 2,9 i przegladajac forum dziewczyna miala dosc podobne i jej lekarz nie kazal zbijac.. Tez sie tym zasugerowalam i nie zrobilam nic z moim. Znowu posluchalam sie kogos obcego! Ale calkiem niedawno doszlam do wniosku ze pieprze te internety i to co wypisuja na roznych forach i bede robic tak jak uwazam za sluszne! Zbije to tsh! Trzymam sie tego tsh i prolaktyny bo one sa bardzo wazne odnosnie naszej plodnosci. I dobrze by bylo abysmy pilnowaly tego aby i jedno i drugie bylo w normie dla Nas - dla staraczek!
Wracajac tez do lekarza, nie chodzcie do starych lekarzy. Tak jak wyzej napisalam oni lecza "po staremu"...tyle ze czasy sie zmienily. Kiedys nie było takich problemow z plodnoscia jak teraz! I tacy dziadkowie sie zwyczajnie czasami nie znaja! Nie wszyscy, ale wiekszosc. Warto pojsc do mlodszego, ktory jest "na czasie" z roznymi nowinkami medycznymi.
Fajnie to napisałaś...:) dosadnie :) dzięki:*
 
Dziewczynki powiem Wam cos odnosnie badan jako juz "doswiadczona" staraczka. Nie patrzcie na nikogo tylko na siebie. Po prostu. Nie patrzcie na kolezanke ktora miala wysoka prolaktyne i zaszla, czy miała wysokie tsh i tez bez problemu zaszla. Pamietajcie ze kazda z Nas jest inna. I kazda inaczej reaguje na wszystko. Wiec jesli czujecie ze chcecie zbic tsh, czy prolaktyne to zrobcie to. Dla jednej wyzsze tsh nie jest problem, a dla drugiej moze byc to duzy problem.
Moj gin na nfz powiedzial mi ze moje tsh 3,5 ktore mialam dobre pol roku temu jest pieknym wynikiem! Pieknym! I ja glupia nic z tym nie zrobilam tyle czasu...bo sie posluchalam 60latka ktory leczy "po staremu". Teraz jestem mądrzejsza i wiem ze takie tsh jest za wysokie dla staraczki i warto je zbic... Choć jakis czas temu mialam 2,9 i przegladajac forum dziewczyna miala dosc podobne i jej lekarz nie kazal zbijac.. Tez sie tym zasugerowalam i nie zrobilam nic z moim. Znowu posluchalam sie kogos obcego! Ale calkiem niedawno doszlam do wniosku ze pieprze te internety i to co wypisuja na roznych forach i bede robic tak jak uwazam za sluszne! Zbije to tsh! Trzymam sie tego tsh i prolaktyny bo one sa bardzo wazne odnosnie naszej plodnosci. I dobrze by bylo abysmy pilnowaly tego aby i jedno i drugie bylo w normie dla Nas - dla staraczek!
Wracajac tez do lekarza, nie chodzcie do starych lekarzy. Tak jak wyzej napisalam oni lecza "po staremu"...tyle ze czasy sie zmienily. Kiedys nie było takich problemow z plodnoscia jak teraz! I tacy dziadkowie sie zwyczajnie czasami nie znaja! Nie wszyscy, ale wiekszosc. Warto pojsc do mlodszego, ktory jest "na czasie" z roznymi nowinkami medycznymi.
Saint words :)

Z tym lekarzem wiekowym to dajesz mi do myślenia,
endokrynolog którego mam z polecenia to już starsza osoba, która imo dorabia do emerytury. Muszę bardzo mocno przemyśleć czy nie wybrać kogoś na czasie. Zresztą tak mi po głowie chodzi też ten lekarz z dwoma specjalizacjami - gin+endo. Przy staraniach wiedza z obu dziedzin jest ważna.

Już miałam akcję, że gin nie zgadza się z opinią endo. No kurcze. Jako pacjentka jestem zielona i powinnam im ufać a co jak mają odmienne zdania... Ufać komuś bardziej? bez sensu...
 
reklama
Ja niestety mieszkam w Anglii więc mam ogromny problem z jakimikolwiek badaniami :crazy: tzn od lekarza spoko, ale prywatnie nie robią niemal nigdzie.
Masakra! Moja koleżanka ze Szkocji ze swoimi bliźniakami przyjeżdżała specjalnie do polski na leczenie jednego z nich na neonatologii. Tam uważano, że mały wyrośnie z wady przewodu pokarmowego, w Polsce miał nieinwazyjny zabieg, który pomógł mu w końcu nabrać na masie.
 
Do góry