reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania i wsparcie po ciazy biochemicznej

Nie nastawiaj się, że coś musi być źle...Nie wszystko idzie zawsze zgodnie z "normami". Trzymam kciuki za wtorek i daj znać co lekarz powiedział!
 
reklama
U mnie ten cykl znowu jakiś dziwny, bo niby ewidentnie czułam ból owulacyjny, miałam śluz płodny i wszystko dokładnie w 14 dniu, więc niby książkowo, ale bardzo słaby wzrost temperatury miałam i piersi w ogóle nie bolą, a mnie do 3 dni po owulacji to piersi rosną prawie dwa razy i bolą aż do miesiaczki. Więc wydaje mi się że owulacji to w ogóle tak na prawdę nie miałam w tym cyklu. I bądź tu człowieku mądry...
 
Ja sie strasznie boje, juz tak swiruje ze zaczynam myslec czy nie zwariowalam. Wszystko idzie nie tak, objawow nie ma, pecherzyk sporo za maly a ja przeciez wczesniej mialam tego biochema. Juz mnie zreszta lekarz ostrzegal ze moze ustac rozwoj zarodka na pewnym etapie. Boje sie tych badan szczegolnie kariotypu.

LU36 a zawsze masz tak w owulacje ze bola piersi powiekszaja sie, bo ja np poza kluciem w jajniku nie czuje nic zbytnio wiecej w owulacje a w piersiach wcale. Ja to u siebie nawet sluzu nie zaobserwowalam nigdy.
 
No lekarz tak ostrzega bo chyba zanim nie usłyszą bicia serca na usg to nie potwierdzają ciąży i nastawiają kobieta na różne opcje, przynajmniej tak mi przyjaciółka mówiła, żeby też z chłodna głowa kobieta podchodziła i nie cieszyła się za wcześnie... Mnie się wydaje że to wcale nie oznacza że u Ciebie jest coś nie tak.

Tak, u mnie zawsze w okresie owulacji mam bardzo zauważalny śluz płodny, kłucie jajnika i dwa do trzech dni po piersi zaczynają się powiększać i bolec, stopniowo coraz bardziej aż do miesiaczki. A teraz po owulacji piersi ani drgnęły, jedyne co to od dwóch dni stały się pełniejsze ale to obstawiam przez duphaston który biorę od 17 dnia cyklu. Natomiast w ogóle nie bolą. W sumie pewnie bez sensu ten duphaston brałam w tym cyklu bo tak jak mówię obstawiam że owulacji jednak nie było. Jedyne co to mam po nim pobolewania w podbrzuszu, no ale wezmę jeszcze do wtorku i odstawiam, zobaczymy czy w ogóle miesiączka przyjdzie w terminie czy przez brak owulacji w ogóle się popieprzy ten cykl.
 
Wiesz co, mozna zrobic 7 dni po owu badanie progesteronu i bedziesz wiedziała czy była, moze jednak była mimo braku objawow. Tylko teraz jak bierzesz duphaston to ciezko powiedziec czy wynik nie bylby zafalszowany, nie wiem czy ma to jakis wplyw na wynik.. A jak przygotowania do in vitro? Macie wybrana klinike lekarza, czy cokolwiek sie przy tym wybiera? To bedzie z diagnostyka przedimplantacyjna czy bez? Ogolnie jakie sa ceny in vitro jesli mozesz zdradzic, sama zaczynam rozwazac in vitro a jak wyjdzie zly kariotyp to na pewno.

U mnie to widze po wynikach z netu ze w 5+2 pecherzyk powinien miec okolo 10mm albo 11 a nie 4... Pewnie dlatego ze taki maly dlugo go nie bylo widac i tamten lekarz podejrzewal pozamaciczna bo dziwil sie ze juz ten czas a nic nie widac..
 
Ostatnia edycja:
Mamy wizytę w ten piątek w klinice która wybraliśmy i zobaczymy co nam lekarz zasugeruje. W tamtym tygodniu byliśmy na takim webinarium gdzie babka embriolog z tej kliniki tłumaczyła bardzo fajnie cała procedurę in vitro. Z tego co ona mówiła to przez wzgląd choćby przez wiek to diagnostyka preimplantacyjna byłaby dla nas wskazana (zaleca się kobietom po 37 roku życia, a ja już się zbliżam do tej granicy), ale zobaczymy co lekarz powie. Natomiast w międzyczasie mój partner był na konsultacji u androloga który stwierdził że wyniki wcale takie złe nie są, a ilość złych plemników (ze zła fragmentacja DNA) rośnie wraz z wiekiem mężczyzny i jest to naturalne, i on nie uważa że wyniki nasienia są tu głównym problemem, bo ilościowo plemników mamy bardzo dużo, więc nawet 2 %prawidłowych daje duże szanse.... No więc co lekarz to opinia. Ale niezależnie od tego skoro nie wychodzi od dwóch lat to raczej nie widzimy sensu czekania dłużej na cud.

Progesteonu nie mierze ze względu na duphaston, wynik będzie zafałszowany. Poza tym ja w 90% cykli mam ładna drugie połowę cyklu, mierzyłam progesteron kilka razy i temperatura zazwyczaj ładnie rośnie. Tym razem po prostu pewnie cykl bezowulacyjny się trafił, a to się zdarza, więc nie martwię się tym akurat.
 
Jeśli chodzi o ceny in vitro to zależy co wybierzesz w "pakiecie". Diagnostyka preimplantacyjna to na pewno dodatkowe kilka tysięcy zł. Bez tego zależy od kliniki ale pewnie między 9 a 14tys. (generalnie kupa kasy...) fajnie jesli Twoje miasto refunduje np, bo u nas refundacji nie ma, więc wszystko z własnej kieszeni.
 
A to nie jest tak, że duphaston nie przedostaje się do krwi i można spokojnie zrobić badanie?
@Linka1290 nie martw się na zapas, może coś się poprzestawiało tylko. Serduszko może być widać nawet i w 9 tygodniu dopiero. Postaraj się wyluzować do wtorku i nie stresować. Będzie dobrze ❤️
 
A to nie jest tak, że duphaston nie przedostaje się do krwi i można spokojnie zrobić badanie?
@Linka1290 nie martw się na zapas, może coś się poprzestawiało tylko. Serduszko może być widać nawet i w 9 tygodniu dopiero. Postaraj się wyluzować do wtorku i nie stresować. Będzie dobrze ❤
Z tym duphastonem to nie mam pojecia. Mozliwe ze normalnie mozna robic badanie prog. Sama napisalam ze wlasnie nie jestem pewna czy ma to znaczenie.
Nie chodzi o serduszko bo to wiem ze bylo za wczesnie na poprzednim usg, ale o to ze sam pecherzyk ciazowy byl o wiele za maly :( z tego co wyczytalam przy za malym pecherzyku wolno rozwijajacym sie sa problemy. I u mnie od poczatku podejrzewali ze cos nie tak. Najpierw pozamaciczną, poziej ten malenki za maly pecherzyk, a ja dalej zadnych objawow nie mam... Boje sie tej wizyty we wtorek, pobytu w szpitalu ewentualnego lyzeczkowania, a pozniej badan zwlaszcza na kariotyp :( przepraszam za trucie, ale juz nie umiem nawet inaczej myslec, jak dalej tak pojdzie to zwariuje :(
 
reklama
A może macie rację, ale jakoś nie widzę i tak sensu badania progesteronu, tzn jeśli jest za niski w tym cyklu to wiem że owulacji nie było, bo przy poprawnej owu mam prawidłowy poziom hormonu. To akurat wiem.

Linka trzymaj się, trzeba wierzyc do końca że będzie dobrze! A jeśli chodzi o kariotyp to na prawdę jest rzadkie ze ktoś ma niepoprawny... Więc nie skupiałaby się na tym.
 

Podobne tematy

1
Odpowiedzi
19 tys
Wyświetleń
782 tys
Do góry