reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania od jesieni 2013

My na żadne nauki nie chodziliśmy na szczęście , nawet nie wiem co tam bredzą na tych naukach ,ale babcia mi kiedyś dała jakąś książeczkę o naukach przedmałżeńskich i jak to czytałam to kolki ze śmiechu dostałam , z tego wynikało ,że należy się kochać tylko po to aby posiadać dziecko ,a nie dla przyjemności ;) ale to była stara książka , może teraz jest inaczej. Teraz moja koleżanka będzie brała ślub cywilny bo tak chcą ,dla mnie każdy bierze taki ślub jaki chce no ja zawsze marzyłam o ślubie Kościelnym i przysiędze przed Bogiem bo tak chciałam , a ostatnio z moją babcią zaczęłam temat ślubów Kościelnych ,że jak to mawiają księża i te starsze osoby po takim ślubie to już do śmierci i wyraziłam swoje zdanie ,że nieraz są kobiety ,które są bite poniewierane i upokarzane i mają niby siedzieć z tym mężami i ,że to nie sprawiedliwe bo w takich przypadkach to powinny być uznawane rozwody nawet i Kościelne bo to jest taka sytuacja ,że kobieta cierpi i dzieci też i po co ma siedzieć z sadystą np no i babcia mi rację przyznała o dziwo , że tak to się nie godzi.
Co do wesel to ja lubię wesela ,ale w remizach człowiek się czuje swojsko , byłam na wielu weselach i te w lokalach mnie męczyły , czułam się sztywno jakoś i jak jest płytkami sala wyłożona to człowiek się ślizga na szpilkach , a przed wiejskim weselem można ubrać samemu salę jak się podoba , ja ubierałam przed weselem kuzynek i kuzyna i fajnie było , w kuchni się pomagało żeby sprawniej szło , człowiek podpatrzył od kucharki co i jak i się uśmieliśmy nieraz bo jak teściowa mojej ciotki gotowała to można było paść ze śmiechu takie dowcipy opowiadała i jakąś taką gwarę miała , ja lubiłam się ubawić jak byłam młoda to na dyskotekach co weekend ,a potem wesela , jedyne czego nie lubię to bali karnawałowych nie wiem czemu ,ale jakoś tak nie śpieszno mi na taki bal.
 
reklama
a my mielismy cywilny i innego mieć nie możemy bo maz kościelny już miał.....
i niech mi ktorys z ksiezulkow wyskoczy ze nie ochrzci to oczy wydrapie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! taka wiazanke puszcze ze się odechce.....jakim prawem jakiś zwykly księżulek będzie decydowal czy moje dziecko ma się wychowywać w wierze czy nie???? to nie jego decyzja i sprawa!!! skoro papierz potrafil ochrzcić dziecko gdzie nie ma kościelnego to co zwykly ksiądz laske mi będzie robil?????????
niech tylko sprobuje mi ktorys odmowic......

to nie jest wina dziecka ze jego ojciec kiedyś glupote zrobil....



co do wesel.....no ja zawsze chciałam mieć suknie i wogole cala ta otoczka weselna......i tak mielismy.....i nie zalujemy:):):) jak widać każdy jest inny :):):):)
pomimo ze był to cywilny slub....to zrobiliśmy go w plenerze i była suknia i welon i było wesele i wszystko tak jak się robi przy kościelnym...:):):)
ja tego chciałam chciałam i zawsze o takiej sukni marzyłam jaka miałam:):):) i welon taki dluuuugi za tylek az........ech az mi się lezka zakrecila:):):))::):):):):)
 
U nas nauki były tak lajtowe, że to sama przyjemność była na nie chodzi, bo było więcej śmiechu niż jakiś religijnych pogadanek, sama byłam na nie negatywnie nastawiona, ale mile się rozczarowałam:D

Co do wesel to ja też nie przepadam za tą otoczką "wiejskiego" wesela, więc starałam się, żeby na moim wszystko było bardziej eleganckie i z klasą:) Nasz film trwa ok. 2 godziny i są na nim uchwycone najważniejsze momenty, jest nowoczesny i wygląda jak film taki kinowy opowiadający jakąś historię, wszyscy przychodzili do nas na seanse jak już dostaliśmy płytę i wszystkim młodym się podoba(gorzej ze starszymi, bo dla nich jest za krótki i za mało tańczenia, a ja tam się cieszyłam, że nie ma godzin nagrań tego jak ludzie tylko tańczą i to ciągle tak samo:p), ale to co kto woli:) Ogólnie z wesela mam większość miłych wspomnień, byłam w tym dniu tak szczęśliwa, że chyba nic mi nie przeszkadzało:D
 
Anastazi niech kaięża z naszego Papieża Franka wezmą przyklad. Bo on nie ocenia ludzi, a nasi (nie wszyscy) księża tak i myślą, że wszystko im wolno.
 
Anastazi ksiądz musi Ci ochrzcić dziecko, taki jest jego zasrany obowiązek! I nie ma prawa Ci tego odmówić, bo dziecko nie jest niczemu winne!!
 
anastazi - u mnie moja babcia została wdową jak moja mama miała 4 lata ,a moje chrzestna chyba 2 latka miała , potem babcia wzięła cywilny ślub z drugi mężem bo on miał ślub Kościelny ,a żona go zostawiła z dwojgiem dzieci jedno w wieku zbliżonym do mamy ,a drugie w wieku mojej chrzestnej i tym sposobem babcia z dwojga dzieci miała czworo i potem razem mieli jeszcze dwoje i po śmierci pierwszego męża babcia mieszkała u jego rodziny i oni jej mówili ,że powinna sobie znaleźć swój kątek czyli jak dziadek umarł to ją tak jakby wyganiali , i poznała drugiego męża , wzięła swoją krowę , świnki i kurki i poszła do niego razem z dziećmi , dziadek zmarł w 2001 roku na raka ,ale byli szczęśliwi jednak do komunii nie mogli przystąpić ,do Kościoła chodzili ,a dzieci były chrzczone bez problemu te ich wspólne , nasz proboszcz też nie robi problemów jeśli chodzi o chrzty i nawet Papież Franciszek mówił ,żeby księża chrzcili dzieci i nie robili problemów.
Co do sukni to moja miała długi welon , na oczepinach złapała go niska kobitka i musiała go trzymać bo się ciągnął po ziemi ;p

Ja na obiadek robię jajka sadzone dla męża i mamy ,a ja mam ochotę ,ale po jajku sadzonym pawik murowany więc ja zjem brokuła sobie.
 
No włąsnie,to o kase chodzi. Nie ochrzcze ci dziecka bo nie msz slubu,i juz sie cieszy bo chrzciny 200 a slub z 800zł.

Dziecko nie jest winne ze rodzice slubu nie chca.

Ja robie kotlety mielone,ziemniaki i sórówka z białej kapusty
 
Ostatnia edycja:
nooo...niech sprobuje ktorys odmowic....oczy wydrapie.......!!!!!!!!


kobietka niezla historia u twojej babci....:) ja lubie takie wielkie rodziny....zwłaszcza w swieta:):):) choć nie powiem nieładnie tak po śmierci "wyganiać" kogos...to tak jakby przez caly czas nie traktowali jej jak rodzine....to przykre....ale najważniejsze ze znalazła szczęście:)
 
Amelie po cywilnym. A u nas taki ksiadz ze dziecka nie ochrzci jak slubu nie bedzie.

Na dzien dzisiejszy dla nas to tylko formalnosc,jak by nie trzeba bylo to i bez slubu by sie zyło.

Dla mnie to jest idiotyczne i chore podejście księży, my w kościele mamy takiego właśnie proboszcza, co strasznie kręci nosem, wogóle wiekszość parafian przez niego wynosi się do innych kościołów jak chrzest czy ślub ma być. brak słów.
wiecie co jest najśmieszniejsze???? że u nas jest tak, że jak na ulicy jest koleda i zaczyna od dołu tzn. od nizszych numerów to ten co pierwszy ma kolede albo możliwosc jedzie po księdza a ten na końcu go odwozi. i co zgadnijcie...JADE DZISIAJ PO KSIEDZA!!!!!!i to proboszcza....wrrrrrr....

My na żadne nauki nie chodziliśmy na szczęście , nawet nie wiem co tam bredzą na tych naukach ,ale babcia mi kiedyś dała jakąś książeczkę o naukach przedmałżeńskich i jak to czytałam to kolki ze śmiechu dostałam , z tego wynikało ,że należy się kochać tylko po to aby posiadać dziecko ,a nie dla przyjemności ;) ale to była stara książka , może teraz jest inaczej. Teraz moja koleżanka będzie brała ślub cywilny bo tak chcą ,dla mnie każdy bierze taki ślub jaki chce no ja zawsze marzyłam o ślubie Kościelnym i przysiędze przed Bogiem bo tak chciałam , a ostatnio z moją babcią zaczęłam temat ślubów Kościelnych ,że jak to mawiają księża i te starsze osoby po takim ślubie to już do śmierci i wyraziłam swoje zdanie ,że nieraz są kobiety ,które są bite poniewierane i upokarzane i mają niby siedzieć z tym mężami i ,że to nie sprawiedliwe bo w takich przypadkach to powinny być uznawane rozwody nawet i Kościelne bo to jest taka sytuacja ,że kobieta cierpi i dzieci też i po co ma siedzieć z sadystą np no i babcia mi rację przyznała o dziwo , że tak to się nie godzi.
Co do wesel to ja lubię wesela ,ale w remizach człowiek się czuje swojsko , byłam na wielu weselach i te w lokalach mnie męczyły , czułam się sztywno jakoś i jak jest płytkami sala wyłożona to człowiek się ślizga na szpilkach , a przed wiejskim weselem można ubrać samemu salę jak się podoba , ja ubierałam przed weselem kuzynek i kuzyna i fajnie było , w kuchni się pomagało żeby sprawniej szło , człowiek podpatrzył od kucharki co i jak i się uśmieliśmy nieraz bo jak teściowa mojej ciotki gotowała to można było paść ze śmiechu takie dowcipy opowiadała i jakąś taką gwarę miała , ja lubiłam się ubawić jak byłam młoda to na dyskotekach co weekend ,a potem wesela , jedyne czego nie lubię to bali karnawałowych nie wiem czemu ,ale jakoś tak nie śpieszno mi na taki bal.

my chodziliśmy na nauki...masakra... opowiadali nam o seksie tylko zeby zajść w ciąze, o kalendarzykach itp hehe:)
potem coś na innym spotkaniu mówili, że rodzice którzy nie modlą się codziennie z dzieckiem przed zaśnieciem dają im zły przykład. i takie rózne. żeby było śmieszniej to małżeństwo co prowadziło te zajecia ma już 4 dzieci, ona ma teraz ok. 50lat i on podobnie i co..... spodziewaja się dziecka:/

a my mielismy cywilny i innego mieć nie możemy bo maz kościelny już miał.....
i niech mi ktorys z ksiezulkow wyskoczy ze nie ochrzci to oczy wydrapie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! taka wiazanke puszcze ze się odechce.....jakim prawem jakiś zwykly księżulek będzie decydowal czy moje dziecko ma się wychowywać w wierze czy nie???? to nie jego decyzja i sprawa!!! skoro papierz potrafil ochrzcić dziecko gdzie nie ma kościelnego to co zwykly ksiądz laske mi będzie robil?????????
niech tylko sprobuje mi ktorys odmowic......

to nie jest wina dziecka ze jego ojciec kiedyś glupote zrobil....



co do wesel.....no ja zawsze chciałam mieć suknie i wogole cala ta otoczka weselna......i tak mielismy.....i nie zalujemy:):):) jak widać każdy jest inny :):):):)
pomimo ze był to cywilny slub....to zrobiliśmy go w plenerze i była suknia i welon i było wesele i wszystko tak jak się robi przy kościelnym...:):):)
ja tego chciałam chciałam i zawsze o takiej sukni marzyłam jaka miałam:):):) i welon taki dluuuugi za tylek az........ech az mi się lezka zakrecila:):):))::):):):):)

Ja też chciałam mieć wymarzony ślub..:) było pięknie. miałam sukienke jak księżniczka ale bez przesady.. wszyscy mnie chcwalili że ślicznie wyglądam . duża sala... 82 osoby..:) miło wspominam ten czas:) Mąż mnie tylko wkurzał bo wogóle nie chciał tańczyć:) a ja przez połowe wesela latałam i co chwile coś. teraz zajełabym się sobąi zabawą ale trudno czasu nie cofne:)
 
reklama
my z mezem zatańczyliśmy pierwszy taniec. i jakies 3-4 tance w trakcie całego wesela.........potem tylko przy stole się widzieliśmy:) każdy z nas się ubawil i było super:)
 
Do góry