reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Fasolka to ja cię pocieszę... będzie tylko gorzej XD już teraz jak się przekręcam na drugi bok to normalnie zadyszkę łapię taka "prace" trzeba wykonać. O leżeniu na wznak nie wspomnę... dłuzej niż 5 min nie wytrzymam bo się duszę... :no:


Ale spoko, da sie zyć XD
 
reklama
Już sierotki z siebie nie robi? To dobrze, szkoda Twoich nerwów. Mnie wczoraj Paweł wieczorem wkurzył zdrowo, wyjechał mi że go czasem za bardzo krytykuje. Odparłam, że chyba jest za co.
No ale soooorry, jak większość swojego życia spędziło się w wojsku i przy grach komputerowych, to chyba pojęcie o prowadzeniu domu ma się blade, a mamuśka go wielu rzeczy nie nauczyła. I teraz się głupio dziwi, że mam do niego czasem pretensje jak coś zrobi. Ale żeby normalnie powiedzieć jak ma co zrobić, jak krowie na rowie to się obrusza i mówi, a że on nie wie jak się to robi. Potem przychodzi i pyta się jak ma to zrobić...
Grrrrrrrrrr kerwa nooo.

Po antybiotyku noga wygląda znacznie lepiej, więc się uspokoił.
A swoją droga patrząc na opis twojego faceta, to się zastawiam czy to nie jest brat bliźniak mojego Zbyszka. Jak wypije np sok i mówię do niego jak będziesz szedł na duł to zabierz karton, to się obraża, ze sam by na to wpadł - a ja wiem, ze by nie wpadł i karton by stał, aż bym go osobiście nie wyniosła.

Fasolka to ja cię pocieszę... będzie tylko gorzej XD już teraz jak się przekręcam na drugi bok to normalnie zadyszkę łapię taka "prace" trzeba wykonać. O leżeniu na wznak nie wspomnę... dłuzej niż 5 min nie wytrzymam bo się duszę... :no:


Ale spoko, da sie zyć XD
hyhyhy ja też za bardzo na plecach ni poleżę, chyba, ze odpowiednio poduszki poukładam, to jeszcze jak cie mogę trochę wytrzymam
 
Ael Fasolka bo to my zołzy jesteśmy :-D Serio :-) ja na przykład wiem, że ABSOLUTNIE faceta nie wolno krytykować... (łatwo powiedzieć mi też czasem to nie wychodzi...) np. jeśli odkurzy, NIE WOLNO GO POPRAWIAĆ!! Zacieśni zęby i pochwal... wtedy twój facet będzie chętniej sięgał po odkurzacz jeśli skrytykujesz - zapomnij ze będzie chciał ci pomagać... niestety...

Tak samo nie wolno mówić, czy mógłbyś, proszę itp... tylko: np. widzisz ze wychodzi a karton stoi to krótka instrukcja "zabierz karton" i nic więcej... faceci to dziwne stworzenia ale to działa! Ale działa dopóki my kobiety jesteśmy spokojne... jak ja zaczynam się denerwować i zaczynam używać zbyt dużej ilości słów to tedy idzie osiwieć tak dre się ze swoim...
 
Fasola, mój za to się mnie pyta czy uważam go za idiotę, odpieram że nie ale czasem was facetom trzeba tłumaczyć budowę prostego cepa.
Ahh ci faceci...nic tylko tak pizgnąć porządnie w głowę...
 
Cześć dziewczynki, już opowiadam co i jak, mam nadzieje ze sklecę coś sensownego:-)
No to jak wma piałam wcześniej to z iątku na sobotę w nocy mało spałam o czułam lekkie skurcze, w sobote jakby mniej a w nocy znowu i twardniał mi brzuch, ale nie bolało to myślałam ze to te skurcze tego Braxtona czy jak on tam sie zwie, a z niedzieli na poniedziałek to już wcale nie spalliśmy bo non stop czułam te skurcze i lekki ból, ale do pracy poszłam rano i około 11 już mąż po mnie przyjechał bo zazwonilma do przychodni i zapytałam czy przyjmie mnie jakiś lekarz bo nie wiem czy te skurcze to normalne czy nie. No i baby kazały przyjechać. Czekałam w przychodni 3 godziny żeby mnie jakiś gin przyjął, i trafiłam nawet na fajną babkę, opowiedział co i jak kazała na fotel siadać i zobaczyła że niby szyjka krótsza a do tego jeszcze 2 razy rano bym zemdlała , to wszystko jej opowiedziałm, no ikrew z nosa mi sie puściła, ona powiedziała ze w ciąży tak czasmi krew leci ale sprawdziła wyniki i na skierowaniu dopisała coś trombocytoza czy jakoś tak. No i poszliśmy na oddział przyjęć, tam spotkałam znajomą z oddziału patologia ciązy, a przyjmowała mnie znopwu fajna gina młoda , dokładna i bardzo delikatna, także zaraz mnie położyli ale na ginekologię, bo jak się później dowiedziałm mój prowadzący gin na tym oddziale ma dyżury u tam zawsze swoje pacjentki kładzie. Dalszy ciąg to znacie bo pisałam smski, ale co leżałam , usg mi robili i normalne i dopochwowe, no i tam powiedział gina ze szyjka do 3 cm sie skróciła, od razu kazali załozyć luteine, a póxniej założyli mi chyba to ktg i tam jeden tylko skurcz mi wyszedł. Moja malutka ma 700 g i wszystko z nią dobrze, ułożona jest na razie pośladkowo, ale podobno jeszcze czas i może sie przekręci.
Badał mnie ten zasrany ordynator, to nie dość ze aż mi łzy poleciały bo mi tak wsadził wziernik ze myslałam ze mi gardłem wyjdzie, to jeszce sie wydarł na mnie ze sie odsuwam, po tym badaniu jak wyszłam to się poryczałam bo chyba mnie nerwy puściły, bo wcześnie to jakoś nic sie nie denerwowałam, tylko jeszcze wszystkich pocieszałam (bo maoja mama, siostra z płaczem do mnie wydzwaniały co sie dzieje takze miałam ich dość, ale wiem ze one takie panikary wiec musiałam byc twarda), no jak sobie poryczałam to mi sie lepiej zrobiło.
Potem okazało sie ze mój tesc zna tego ordynatora, i poszedl z nim gadać, wiec rano jak on był na obchodzie to juz lekki uśmiech, ale wymuszony, i wiecej sie pytał, ale jak mnie potem badał to zero wrażliwości tylko dokładniej sie poprzyglądał ,i troche dłużej trwało to badania, jak ja nie nawidzę takich fałszywych ludzi.
No a potem ten lekarz powiedział ze ja moge isc do domu i nawet do pracy - a na zwolnieniu dał 2 tyg. zaznaczone ze mam leżeć to nie wiem czy jest jakiś problem czy nie,
No a teraz to jestem chora bo prztwlekłam do domu przeziębienie, mam katar piecze mnie gardło, wczoraj wypiłam sok z malin, zjadłam czosnek, i przed smaniem mleko z miodem, a dzisiaj też juz sie czosnku najadłam
to na tyle ale sie rozpisałam
 
fifka to co piszesz to fakt. Ja przeczytałam milion poradników damsko męskich i staram się stosować zasady, ale czasem jak bym podeszła i strzałem w pysk sprowadziła na ziemie, to by pół chałupy zadrżało ;-)

Ja jestem tak zaabsorbowana moim mężem, ze nawet nie miałam czasu panikować przed wizytą u lekarza, hyhyhy zawsze tydzień wcześniej już przeżywałam i ciągle coś u siebie wyszukiwałam, a teraz zupełnie nic :-)

Lamiav
to brykaj do wyrka i odpoczywaj, a moim zdaniem weź sobie zwolnienie już do końca ciąży. Bo jak teraz poleżysz 2 tygodnie to i tak Ci policzą kasę do L4 i macierzyńskiego z 12 miesięcy do końca grudnia, więc finansowo już swiata nie zwojujesz.
Ja na badaniu w 19 tygodniu miałam szyjkę 37 mm, lekarz mi wtedy powiedział, ze jak jest więcej niż 25 mm, to jest w normie. Mam nadzieję, ze teraz nic innego nie wykryje, bo mu tam umrę na tym łóżku
 
Ostatnia edycja:
no mam zamiar leżeć, - a bo ten głupi ordynator powiedział ze ja przewrażliwiona jestem bo pierwsza ciąża, to mnie tak wk... ze szok i dlatego powiedziałm ze ja do tej pory to byłam racjonalna i rozsądna, ale teraz to zobaczycie jak jestem przewrażliwiona, bo nie zamierzam 2gi raz w szpitalu lądaować, teraz to sie będę ze soba pieścić, i nic robić i mam w dupie ze ktos powie ze przesadzam, zmieniłam podejscie jak nie wiem co

A co wogóle na forum kto mi streści, jak Iwasek urodziła już??
A jak magdalena, jest już w domu , jak sobie radzi z syniem,???
A fifka jak ty sie czujesz doczekasz do terminu porodu??
Fasolka jak twój mąż juz zdrowy, a ty w domu czy chodzisz do pracy
??
Ael: a jak mój słodki Wiktorej się czuje grzeczny ?:-)

no i co u innych dziewczyn, jak mineralna z córcią, silka?
|Ktoś zafasolkował, jakieś nowości ??
 
Lamiav jak dobrze ze jesteś! Tak czytam że twoja szyjka skróciła sie DO 3cm... 3xm szyjka to normalna szyjka? Nie ma co panikować... u mnie miała 10mm i zaczęła się rozwierać.... wtedy pytałam ile prawidłowo szyjka powinna mieć to lekarz mówił że koło 3 cm... Ale co lekarz to opinia. :tak: Mam nadzieje że skurczę już się nie powtórzą... u ciebie to jeszcze bardzo wcześnie... i nie dobrze by było gdyby jakiś poród poszedł czy coś... choć pocieszę się ze na styczniówkach dziewczyna urodziła chłopca 860g i żyje! teraz już wazy 4 kg i rozwija się dobrze :tak: Fakt nerów mieli co niemiara, mały przechodził operację na oczka itp... ale jest naprawdę dobrze :-) Choć absolutnie nie życzę ci takich stresów. Uszka do góry!


Magdalena jeszcze w szpitalu choć może dzisiaj wyjdą! Iwasek urodziła wczoraj Igorka przez CC. Z nowych fasolek mamy POK!! Netka też dzisiaj chyba wyjdzie ze szpitala, a jak nie to jutro.

A ja nie wiem czy doczekam bo mi przed wczoraj czop odszedł.... więc zobaczymy... na razie skurczy nie mam.


Fasolka no właśnie w tym problem ze my tez mamy uczucia i czasem nie da się postępować według książek... ale dobrze taką informację mieć... Bo czasem w ten sposób łatwiej jest zrozumieć tego faceta.
 
Ostatnia edycja:
reklama
a to Iwasek gratulacje i wzystkiego dobrego :-)

No z neciuszka to smsuje, to jestem na bierząco, a magdalena co tak długo w szpitalu, wszystko dobrze ???

Wczoraj to mi 2 razy brzuch stwardniał, ale nic nie bolało i nic nie robiłam, takze moze to nic nie bylło.

Moja niunia to jest tak ruchliwa ze ciążko jej było tętno zmierzyć bo strasznie kopała w aparat, wiem ze nie lubi badań ani usg bo wariuje wtedy jak niewiem, albo sie chowa zeby jej nikt nie oglądał :-)
 
Do góry