A ja się pożalę, że po raz pierwszy nacięłam się na allegro. Kurcze.. kupiliśmy dysk, bardzo nam teraz potrzebny, Wybraliśmy zapłatę przy odbiorze. Mail, że przeprasza ale coś tam i jednak nie ma możliwości takiej płatności, prosi o przelew. A my dwie durne pały jak te ostatnie frajery przelaliśmy.Dysk nie dojechał przez dwa tygodnie. w między czasie dostaliśmy odpowiedź od sprzedającego żeby skontaktować się z kimś tam w tej sprawie<!!> Dziś Michal napisał do tego gościa znowu i okazało się, że niby ten człowiek został oszukany przez kogoś tam i odda kasę z własnej kieszeni ale do 6 maja bo ma dużo takich ludzi do spłaty.. Ja tam nie wiem, ale śmierdzi mi to na kilometr.. No nic.. powszechnie wiadomo że cierpimy ostatnio na nadmiar kasy, to akurat można trochę stracić bez sensu..