reklama
dziuraWskarpecie
Mama mimo wszystko...
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2010
- Postów
- 2 184
Pozdrowiłam....
dokladnie magd.a...ja tez mam ogromna niechec to ludzi na rauszu...draznia mnie i po prostu w takim towarzystwie czuje sie jakbym sie dusila...ja nie neguje picia alkoholu, bo to czasami nawet mi jest potrzebne, jakies winko albo piwko...ale wszystko musi miec rece i nogi...w szpitalu napatrzylam sie na takie przypadki, pobite kobiety i dzieci, omamy alkoholowe, drgawki, otepienie, agresja...a wszystko zaczelo sie od malego popijania...i ja juz na tym punkcie mam skrzywienie

dziurka...dzieki!


dziurka...dzieki!
Hej z rana :-)
natkusia czekam na wieści i trzymam kciukasy !!
magenta współczuje sytuacji ! Ja miałam podobną tylko bez fasolki w brzuchu. Strasznie denerwowali mnie koledzy mojego G. bo nie namawiali tylko do alkoholu ale też innych używek
Postawiłam ultimatum i od 3 lat mam spokój :-)
Ael super że już z Wiktorkiem lepiej !!
Pewnie zapomniałam o kimś ;p Także witam wszystkie razem i z osobna !
natkusia czekam na wieści i trzymam kciukasy !!
magenta współczuje sytuacji ! Ja miałam podobną tylko bez fasolki w brzuchu. Strasznie denerwowali mnie koledzy mojego G. bo nie namawiali tylko do alkoholu ale też innych używek
Ael super że już z Wiktorkiem lepiej !!
Pewnie zapomniałam o kimś ;p Także witam wszystkie razem i z osobna !

ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
Magdalena i jak Twoja walka z gryzoniami?
A muszę powiedzieć, że dobrze... mąż je wynosi, ja nie idę patrzyć, nawet jak usłyszę, że łapka strzeliła... pozbyliśmy się już chyba 9 myszy... coraz rzadziej łapią się więc wydaje mi się, że jest ich już malutko.
Mag ja ogólnie mam uraz do nadużywania alkoholu ponieważ mój tata niestety od jakiś 6 lat siedzi w tym wstrętnym nałogu i mój mąż też miał chwilowy problem - na szczęście w porę zareagował (sam) i póki co jest wszystko w porządku. Więc mogę spokojnie napisać, że znam ten ból jak czeka się w domu a chłop wraca na rauszu. Radzę Ci z nim poważnie porozmawiać... (oczywiście na trzeźwo), zapytać czy ma jakiś powód i co się dzieje... bo może faktycznie tak jak piszesz - przerosła go świadomość, że zostanie ojcem i potrzebuje jakiegoś Twojego specjalnego wsparcia... jeśli rozmowa nic nie pomoże to niestety będziesz musiała zrobić tak jak dziewczyny piszą - zostawić go na jakiś czas i sprawdzić czy postanowi się zmienić czy oleje sprawę a jeśli postanowi to czy faktycznie czy to będą tylko słowa puszczone na wiatr. Absolutnie nie możesz tego spokojnie tolerować bo to nic nie da, tak samo nie pomogą krzyki i groźby kiedy wraca pijany... Trzymam kciuki, że jednak Wam się uda bo jak nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz a może to nic poważnego...
A ja dziś wstałam o 8.30 z myślą, że idę do laboratorium na badania po czym się zorientowałam, że ani nie mam pojemniczków na mocz ani nie mam moczu



zafasolkujęodzaraz
Fanka BB :)
ja mam dzisiaj zrazy od wczoraj
a na jutro zachciało mi się zapiekanek z pieczarkami i szynką mniamniusieeeeee
a na jutro zachciało mi się zapiekanek z pieczarkami i szynką mniamniusieeeeee
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
No!!Naprawdę to dla Twojego dobra... dzień przed to jeszcze można się skusić ale nie 4...
Uciekam spać bo jakoś źle sie poczułam.. tak jakoś mnie zemdliło i słabo mi się zrobiło więc chyba pora do łózka! Dobranoc!
Patrze ze Madzia ustawia nasze testujące!

Cześć dziewczyny
Wczoraj do Was zaglądałam w pracy i czytałam co piszecie ale jak wróciłam to nie miałam na nic sił (o 22). 11 godzin wczoraj w pracy mnie po prostu zastrzelił...juz na koniec miałam jakieś dziwne skurcze ale na szczęscie mi przeszło.
Dzisiaj robiłam test i ciutkę ściemniał :]A na teście poza tym jest napisane: Jesteś w ciąży, jeśli w oknie testowym pojawią się dwie różowe linie: kontrolna C i testowa T. Nawet jeśli linia testowa T jest ledwo widoczna oznacza to, że jesteś w ciąży - dzisiaj to przeczytałam dopiero :] hmmmm...
Dziewczyny te rzeczy dla maluszjów macie słodziachne..!!! Rozpływam się patrząc na to..:*
Ok ja myka szykować się do lekarzakto może niech trzyma kciuki :]
Buziaki :*:*
Powiem ci że ja się tobie dziwie bardzo..... jak by mi kilka testów wyszło pod rząd to już dawno byłabym u ginekologa albo na badaniu krwi... A co jeśli ciąża jest pozamaciczna? Albo to jest tylko puste jajo i potrzebna jest pomoc chirurgiczna? Oczywiście nie życzę ci tego, ale nie rozumiem na co ty czekasz.... Wiesz o tym, ze jeśli nie zgłosisz się do lekarza w odpowiednim czasie to nie będziesz mogła ubiegać się o becikowe przy porodzie?
hej kochane witam sie po dluzszej nieobecnosci nie mialam neta:/ i jakos nie mieli czasu mi go naprawic :/ piszcie co tam u was?? widzialam zdjecia naszego malgo Wiktora chwile z AeI popisalam sobie hehe
a u mnie powiem wam katastrofa :/ jesli mam byc szczera zawiodlam sie na moim facecie i chyba odejde od niego :/:-( powoli stracilam w niego wiare i w to ze mozemy byc rodzina :-( ostatni tydzoien dal mi tyle stresu ze nie macie pojecia
Oj kochana... aż się we mnie zagotowało... powiem ci ze z tego co piszesz twój facet ma problem... i to nie mały... a przez alkoholizm cierpi cała rodzina... wiem bo mój ojciec był alkoholikiem... kiedy moja mama postawiła mu ultimatum, ze albo sie leczysz, albo będzie separacja, Ojciec odszedł do sporo młodszej kobiety... a teraz słyszę co raz od brata teksty typu "Ojciec mówi ze teraz jest szczęśliwy bo Marta pozwala mu pić..."
Alkoholizm to nie tylko samo picie, to choroba emocji, tak jak napisałaś ze chyba go coś przerosło... a to oznacza ze ma skłonności do tego, i nie wykluczone ze za każdym razem kiedy będzie jakaś bieda on bedzie wracał do picia...
Musisz cos z tym kochana zrobić... odejście to ostateczność. Proponuję tobie zgłosić się do AlAnon. Na pewno jest cos takiego w twoim mieście. To grupa (najczęściej kobiet niestety) żon lub mężów którzy żyją z osobą uzależnioną od alkoholu. Oni już tam powiedzą ci jak postępować i jak się bronić. Pomagają przede wszystkim zrozumieć osobę uzależnioną i pomóc samej sobie.
Wieści od Ael:
Z żółtaczką Wiktorka nie jest tak źle, wczoraj to tak źle wyglądało ale po badaniach okazało się,że nie jest jednak najgorzej.
Póki co mały się opala pod lampamii potem czekają na wyniki badań jak będą ok to ią do domu.
![]()
Haha to dobrze! Już sie nie mogę doczekać kiedy ona wyjdzie i opowie nam wszytkim co tam takigo sie działo!!
Wielkie Gratulacje dla Ael
Fajnie że po takich męczarniach Wiktorek jest już na świecie
Buziam mocno cała trójkę i prosze o pozdrowienie smsowo AEl bo nie mam jej numeru![]()
Sog kochana co tam u ciebie??? Dawno cię nie wiedziałam!
Aaaa a ja znowu za długo spałam... kurcze co ja ostatnia taka zmęczona kłade się spać... Dziś ostatni dzień laby a jutro do szkoły...

reklama
ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
Fifka no nikogo z tych "groźnych" nie było więc musiałam zareagować 
Ja też się jakoś słabo czuje. Nawet piszę na leżąco bo jak siedzę to robi mi się tak jakoś słabo i mnie mdli
ja mam na szczęście jutro wolne bo w zeszłym tygodniu byłam w szkole 

Ja też się jakoś słabo czuje. Nawet piszę na leżąco bo jak siedzę to robi mi się tak jakoś słabo i mnie mdli


Podziel się: