dowcipne, to już moje trzecie było.
Pierwsze w 20 dniu ciąży..to było widać mały pęcherzyk..potem w 33 widziałam malutką dzidzie oraz serduszko..no i teraz w 42 dniu.
Jeszcze ten facet od USG był mega nie przyjemny. Zamiast okazać jakieś emocje czy coś to tylko cos mamrotał pod nosem i tyle.. kazał iść do ginekologa-obok. Wiec wychodzimy z mężem z pokoju idziemy do ginekologa (który prowadzi moja ciąże), oboje bladzi i zimni..ledwo co kartkę w ręku utrzymałam tak mi się łapy trzęsły..A ginekolog powiedział,ze nie jestem umówiona więc mnie nie przyjmie..
Umówiłam się na 15.30 do mojego rodzinnego ginka..jak mam usłyszeć ostateczną diagnozę to tylko od niego.
Ale koniec mojego wątku!!!
W końcu to forum dla staraczek! już totalnie je wystraszymy..
Nie chcę już się użalać nad sobą. Napiszę już Wam tylko jak poszły badania po południu.
Pierwsze w 20 dniu ciąży..to było widać mały pęcherzyk..potem w 33 widziałam malutką dzidzie oraz serduszko..no i teraz w 42 dniu.
Jeszcze ten facet od USG był mega nie przyjemny. Zamiast okazać jakieś emocje czy coś to tylko cos mamrotał pod nosem i tyle.. kazał iść do ginekologa-obok. Wiec wychodzimy z mężem z pokoju idziemy do ginekologa (który prowadzi moja ciąże), oboje bladzi i zimni..ledwo co kartkę w ręku utrzymałam tak mi się łapy trzęsły..A ginekolog powiedział,ze nie jestem umówiona więc mnie nie przyjmie..
Umówiłam się na 15.30 do mojego rodzinnego ginka..jak mam usłyszeć ostateczną diagnozę to tylko od niego.
Ale koniec mojego wątku!!!
W końcu to forum dla staraczek! już totalnie je wystraszymy..
Nie chcę już się użalać nad sobą. Napiszę już Wam tylko jak poszły badania po południu.