reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
aventuro aż tak bardzo nie znam się na medycynie ale biorąc to na chłopski rozum, jeśli jest krwawienie / plamienie to nawet jeśli doszło do zapłodnienia to fasolka się nie zagnieździła. :-(
 
hej laseczki

troszkę się nie odzywam, ale czytam, chociaż ostatnio widzę, że wątek przycichł, ale to pewnie ze względu na przedświąteczne przygotowania.

U mnie 31dc. I do dziś byłam spokojna, ale od jutra zacznie się wypatrywanie @, więc zobaczymy. Pierwszy raz zaczynam czuć stresa przed terminem testów. Mój M twierdzi, że to przez to, że napaliłam się, że na święta będę mieć 'newsa' i że boję się rozczarowania. I przyznam, że chyba ma racje.
To już trzeci cykl starań, więc i nadzieja z czasem rośnie. No nic, będzie jak będzie, spróbuję się napinać na ten temat, ale chyba nie mam aż tyle czekolady, żeby o tym zapomnieć ;)

widzę, że Pyscek wyprzedza mnie o jeden dzień (32 dc) :), ale że owulkę miała dużo wcześniej niż ja... hmmm... czekam na wyniki :) nie wierzę, że bez babytest się obeszło :)
 
Ostatnia edycja:
Hej kobieciaki :D :*
widzę, że Pyscek wyprzedza mnie o jeden dzień (32 dc) :), ale że owulkę miała dużo wcześniej niż ja... hmmm... czekam na wyniki :) nie wierzę, że bez babytest się obeszło :)
Vin no rzeczywiście owulkę miałam bardzo wcześnie, ale wątpię aby coś było na rzeczy ... @ lubi mi się spóźniać a co do testu to nie robiłam, bo nie miałam kiedy i narazie nie cę :) jak @ do sylwka nie przyjdzie to zrobię test, codziennie ból jajnika czasami nie do wytrzymania ... no może w wigilie jak nie zapomnę to zrobię, ale bardziej na sylwka lub w styczniu zrobię, a może już do gina w styczniu się zapiszę i dowiem się co w trawie piszczy :)

a ja się wczoraj wqrzyłam - miałam być w pracy do 20 a wyszłam o 21.40 :angry: te ludziska pogłupieli ... jakby wojna szła tyle tego kupowali .. od 14 - 21.40 nawet na przerwę nie mogłam wyjść :wściekła/y: no skandal ... jutro pewnie będzie tak samo ... :( no ale jeszcze jutro i wolne dopiero 27.12 do pracy więc odpocznę :)
jakie plany u Was na święta ?? ja w wigilie rano lecę do moich rodziców i babci pomóc szykować wszystko,potem z tata na cmentarze do dziadków dom przebrać się, wykąpać i z mężem i teściami na wigilie do moich :-D a w pierwszy dzień świąt na zaręczyny jedziemy mojego braciszka :-D a drugi będziemy się opitalać i objadać w domu :-p i potem praca ... i oby do sylwka :-D hahaha ale się napisałam :D uciekam w kimę dobranoc :*:*:*

PS. TRZYMAM KCIUKASY ZA WAS &&&&&&&& BZYKAĆ SIĘ I ZACIĄŻAĆ :-D !!!!!!!!!!!!!!!!!
 
ja całe szczęście wczoraj byłam ostatni dzień w pracy i do 2 stycznia wolne :-) teraz było odliczanie "byle do świąt" a po świętach będzie odliczanie "byle do ferii" :D

u mnie nadal kryzys... wczoraj nawet powiedziałam do M., że chyba odłożymy starania na jakiś czas... on zapytał, na jaki, a ja mu na to, że np do kwietnia bo nie sądzę, żeby moja sytuacja hormonalna wcześniej się jakoś ustabilizowała, na co on a może odłożymy do.... stycznia? :) no i weź tu z takim gadaj, ja mam doła a on mnie rozśmiesza...

powiem Wam, że myślałam, że będę twardsza, nie sądziłam, że zaliczę pierwszy kryzys już po 4 miesiącach starań :-(

przestalam mierzyć tempkę i tak nic z niej nie wynika bo skacze góra- dół więc mam to gdzieś.

wczoraj babcia i dziadek dzwonili do mnie z życzeniami urodzinowymi i dziadek (ostatnio podupadł na zdrowiu) bez owijania w bawełnę stwierdził, że on jest chory ale musi się trzymać bo czeka na prawnuka. Odpowiedziałam, mu, że myślimy o tym i że jeszcze musi być cierpliwy. Wszystko pięknie ładnie ale dziadkowie nie wiedzą, że my się od września staramy i nic... :-(

zaczynam się stresować przed wigilijinymi życzeniami, jesteśmy 4 miesiące po ślubie i wiadomo czego wszyscy będą nam życzyli... Chętnie spełniłabym ich życzenia tylko, że się nie udaje...

zmykam, bo smęcę przed tymi świętami Wam tu, no nic, trzeba zacisnąć zęby i do przodu...

buziaki moje piękne :*
 
Karola: nie masz sie co martwić! To TYLKO 4 miesiace starań...ja staram sie dużo dłużej i tez czasami mi ciezko...ale staram sie myśleć pozytywnie. U Ciebie jest lepiej bo masz szanse naturalnie (przyjemnie) zajść w ciążę a ja? U mnie naturals to jak wygrać 6 w totka:| ale nigdy nie wolno sie załamywać...walczymy o coś co ma wieeeeelki sens i jest tego warte:)
 
reklama
Do góry