reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

starania się - watpliwości..

dokładnie a ile jest par, ze latami sie starają o swoje dziecko a jak adoprują to bardzo często potem jaką wpadkę, ze swoim :) psychika czyni cudza niestety trza wyluzowac. Ja jestem ciekawa jak mi to wyluzowanie teraz pomoze :-D
 
reklama
Kerna, Ja mam 3- koleżanki które chorują na cukrzycę,szczęśliwie donosiły ciążę do końca i urodziły zdrowe dzieciaczki,nie mówię że ciąże były bezproblemowe, ale finał szczęśliwy u każdej!!Dbały o siebie, częściej latały do gin.wszystko będzie dobrze :tak:
 
No hej dziewczynki. Widzę, że mała garstka próbuje ożywić forum ;-) gdzie te miliony stron do czytania dziennie?

Ja nie wiem, co się dzieje, źle się czuję właściwie. Od tygodnia nie opuszcza mnie to uczucie w podbrzuszu jakby zbliżała się @. Chwilami to jest tak intensywne, że lecę do kibla sprawdzić, czy właśnie nie przyszła, ale nic się nie dzieje. Generalnie mnie boli i kłuje i korci mnie już trochę na testowanie, ale chyba za wcześnie? przecież teraz nawet jak coś jest, to jeszcze nie wyjdzie, a na betę narazie też nie mam jak pójść (masakra w pracy i nie mogę przyjść później).
Chwilami jest mi trochę niedobrze, nie żeby chciało mi się rzygać, ale jakoś tak mi niesmacznie, odbija mi się. Jestem jakaś osłabiona, szybko się męczę, wcześnie chce mi się spać, potrafi mi się zakręcić w głowie (np. wczoraj i dzisiaj)... pobolewa mnie w krzyżu, zwłaszcza przy wdechu. No i żreć mi się chce, a normalnie mnie to dopada dopiero tuż przed @ i trzyma do ostatniej kropelki.
Sama nie wiem co mam myśleć, nie wiem, czy się nie nakręcam, czy sobie nie wyolbrzymiam czegoś; niby dotąd też miewałam "objawy ciążowe" nawet kiedy się nie staraliśmy, ale jednak nigdy nie czułam się tak jak teraz. U nas w domu już na porządku dziennym stało się mówienie, że to fasolka tak rozrabia w środku :-D
Ehh... sikańca to chyba dopiero po terminie @, prawda?
Nie sądziłam, że to czekanie może być tak uciążliwe... :crazy:
 
No hej dziewczynki. Widzę, że mała garstka próbuje ożywić forum ;-) gdzie te miliony stron do czytania dziennie?

Ja nie wiem, co się dzieje, źle się czuję właściwie. Od tygodnia nie opuszcza mnie to uczucie w podbrzuszu jakby zbliżała się @. Chwilami to jest tak intensywne, że lecę do kibla sprawdzić, czy właśnie nie przyszła, ale nic się nie dzieje. Generalnie mnie boli i kłuje i korci mnie już trochę na testowanie, ale chyba za wcześnie? przecież teraz nawet jak coś jest, to jeszcze nie wyjdzie, a na betę narazie też nie mam jak pójść (masakra w pracy i nie mogę przyjść później).
Chwilami jest mi trochę niedobrze, nie żeby chciało mi się rzygać, ale jakoś tak mi niesmacznie, odbija mi się. Jestem jakaś osłabiona, szybko się męczę, wcześnie chce mi się spać, potrafi mi się zakręcić w głowie (np. wczoraj i dzisiaj)... pobolewa mnie w krzyżu, zwłaszcza przy wdechu. No i żreć mi się chce, a normalnie mnie to dopada dopiero tuż przed @ i trzyma do ostatniej kropelki.
Sama nie wiem co mam myśleć, nie wiem, czy się nie nakręcam, czy sobie nie wyolbrzymiam czegoś; niby dotąd też miewałam "objawy ciążowe" nawet kiedy się nie staraliśmy, ale jednak nigdy nie czułam się tak jak teraz. U nas w domu już na porządku dziennym stało się mówienie, że to fasolka tak rozrabia w środku :-D
Ehh... sikańca to chyba dopiero po terminie @, prawda?
Nie sądziłam, że to czekanie może być tak uciążliwe... :crazy:

Sikanca mozesz zrobic teoretycznie w terminie @ betę po 10 dniach od zapłodnienia.
 
witajcie dziewczyny doskonale was rozumiem w staraniu o bobasa, my z m staralismy sie ponad rok juz maz robil badania i wyszlo ze ma slabe plemniki ja z kolei pozniej mialam grzybice, pierwsza ciaza obumarla w 8 tyg. i pozniej nie moglismy.....raz pewna pielegniarka poradzila nam zebysmy sie wyluzowali tzn np idzcie na jaks impreze wypijcie pare drinkow a w dordze powrotnej zboczcie z głownej drogi i ....... z kolei lekarz polecil wypad nad jeziorko, kolerzanka poradzila tak jak w lejdis z pupa w gorze po seksie hihi wszystkiego probowalam sposobow jest multum najwieksza blokada jest w glowie chociaz czasem to zdrowie nie pozwala ale odrazu zakladac tak nie mozna. My wybralismy opcje na polanie hihihi i dzidzia w drodze! Dziewczyny bedzie dobrze!!!
 
Sikanca mozesz zrobic teoretycznie w terminie @ betę po 10 dniach od zapłodnienia.
Ehh. To chyba muszę poczekać na sikańca.
Na dodatek coś mnie chyba rozkłada (może świńska grypa :-D). Wczoraj mi wylazł syf na ustach, a dziś czuję się cały dzień fatalnie i jak się okazało po południu mam 37,2 stopnia (mierzone w ustach) - do tego ból głowy, otępienie, dreszcze z zimna. No fajnie. Niestety w domu narazie chyba nie mogę zostać :-(
Zastanawiam się co mogę bezpiecznie wziąć, żeby mnie nie rozłożyło, a żeby nie zaszkodzić potencjalnej fasolce??
Rutinoscorbin dozwolony?
 
psychika czyni cudza niestety trza wyluzowac. Ja jestem ciekawa jak mi to wyluzowanie teraz pomoze :-D
No a czemu ma nie pomóc???;-) Jak wyluzujesz tak naprawdę to pomoże na bank. Tylko ja potrafię tak: śmiać się, skakaći tańczyć ale wciąż myśleć o swoim i czasami to aż mnie łamie jak przy grypie ze stresu:sorry:Jestem mistrzynia w zamartwianiu się!!!:confused2: Mogę dużo i często. Także szczery luzik, tak jak pisze Kazimiera opcja pijana noc lub sex w publicznej toalecie ( przykładowo;-)) i któryś miesiąc na pewno wypali. Ja też teraz staram sięo drugiego bobaska i moja gin. oznajmiła mi, że mam problem z owulacją..tzn. jej brak jak na ten miesiąc. Przed pierwszą ciążą ostro bym się podłamała, ale mam luzik ,bo wiem że zaciążyć mogę:tak:tylko kwestia kiedy i już. A jeszcze dodatkowo opieka diabetologa bo cukrzyca ciążowa może się zacząć już od pierwszych dni po zapłodnieniu więc nie różowo ale da się przeżyć.
Wolfheart z tego co ja wiem to rutinoscorbin dozwolony, wit.C niekoniecznie zawsze możesz wcinać czonek z mlekiem (mnie stawiało na nogi jak karmiłam i nie mogłam nic łykać ) no i M. niech Cie grzeje;-)
 
hej dziewczyny ja juz po podglądzie i niestety szans w tym cyklu nie ma:wściekła/y: mam mega doła i jakos sie nie umiem pozbierac. Pęcherzyki mam dwa po 10 mm , ale endometrium niestety tylko niecałe 3 mm - a dzisiaj mam 9 dc :zawstydzona/y:
 
Dziewczynki, dawno juz nie pisalam na tym watku ale widze, ze panuje tu troszke wisielczy nastroj wiec dodam swoje 3 grosze ( a co :-D).

1. Co do nastawienia, to jak najbardziej sie zgadzam ze musi byc pozytywne. Oczywiscie samo wyluzowanie moze nie pomoc, gdy na przyklad mamy do czynienia z powaznymi problemami (typu na przyklad brak jajnikow:sorry:). Ja jeszcze do niedawna bylam non-stop-zamartwiajacasie-pesymistyczna-maruda i niestety efekty, byly dokladnie takie jak moje nastawienie, czyli NEGATYWNE. Nie prawie zadnych moralow, bo poki co poza pozytywnym nastawieniem i wiara, ze kiedys sie UDA na 100% celu ciagle nie osiagnelam (ale to juz niedlugo sie zmieni :-)). Zachecam Was do przeczytania ksiazki, ktora pomogla mi przejsc przez depresje po nieudanym IVF i powoli/z dnia na dzien, zmienia moje zycie:
Sekret - Książka - Wirtualna Polska
Blagam przeczytajcie!
2. Pajka, a propos nierosnacego endo to doslownie dziesiec minut temu skonczylam czytac bardzo dobry arykul, w ktorym podsumowuje badania miedzy innymi na temat leczenia nierosniecia endometrium :
"Viagra in the form of vaginal suppositories given in the dosage of 25 mg four times a day has been shown to increase uterine blood flow as well as thickness of the uterine lining (czyli endo). Significant improvement of the thickness of the uterine lining in about 70% of women treated. Successful pregnancy resulted in 42% of women who had previously experienced repeated IVF failures and who responded to the Viagra. Similar results were obtained when Trental was used in 400mg twice a day doses alone with vitamin E to treat women experiencing implantation failure associated with thin endometrium and elevated uterine NK cells. "

[FONT=&quot]Zrodlo : Immunology may be key to pregnancy loss (updated) by Carolyn Coulam and Nancy Hemenway[/FONT]Fakt, ze badania dotycza IVF ale moze, w nastepnym cyklu dobrze by sie bylo podratowac Viagra (to sie Twoj m. zdziwi :-D) lub Trentalem?



Powodzenia
 
reklama
witam sie..........wiekszosc mnie tu niezna,no ale podczytuje was.........a siedzie cicho bo.....bo sie nie staram...moze kiedys wroce do tego etapu zycia

Kaprycha...buziaki
 
Do góry