kulaszusza
Fanka BB :)
U mnie tez wczesniej czulam,ze mama i reszta rodzina twierdzi ze powinnismy poczekac z dziecmi.,, Jestescie mlodzi, powinniscie sie urzadzic,nacieszyc soba, zwiedzic kawalek swiata, a przede wszystkim sprowadzic do Polski''. Raptem gdy zaczynam zblizac sie do 28 lat ( moja siostra miala pierwsze dziecko w tym wieku) a maz do 30-stki to wszyscy jakby sie obudzili i zaczeli nas wypytywac o dziecko. Jakby to wszystko juz sie ich zdaniem spelnilo- szczegolnie zdaniem mojej mamy. Raptem dla mojej mamy przestalo byc problemem, ze bylabym tu kompletnie sama z dzieckiem, bo ona przeciez nie jest w stanie tu przyleciec i pomoc.Nikt z mojej rodziny nie wie, ze staramy sie juz o Dzidziusia, ale takie gadanie dziala na mnie jak plachta na byka. Ostatnio mamie wypalilam, przez telefon, ze ja bede tu skazana na laske losu, bo przeciez nikt do nas tylka nie ruszy zeby pomoc i owszem poradzimy sobie, bo zawsze sobie sami radzilismy. Ale jak ona bedzie sie czula widzac wnuka/ wnuczke raz na rok?? Zamurowalo ja i mam nadzieje, ze na jakis czas dadza mi spokoj. Zreszta nie lepsza jest rodzina meza. Niby nic nie mowia a jednak...Nie chce po prostu odczuwac tej presji rodziny! Sami zdecydowalismy sie na dzidzie, oboje o tym marzymy.A oni jakby zmowili sie przeciwko nam zeby w tym czasie wypytywac o to! wrrr