Ledwo przekopałam wątek!!!!!!tyle wypowiedzi,że nie zdążę nawet cytować.Więc gratuluję fasoleczek,a raczej ziarenek maczku:-).Jak ostatni o2 dni temu pisałam,to o tym że mam dziwny okres,już miałam robić test ale dobrze że się wstrzymałam.Ginka zrobiła cytologię,wynalazła małą nadżerkę,ale ponoć jest mała,taka jak co u 3 kobiety....zrobiła mi super badanie z prezerwatywą hehhe,usg...

...widziałam swoją macicę w powiększeniu!od razu ginka powiedziała że mogę mieć plamienia śródcykliczne,więc to że którejś z was się zdarzyła to raczej normalne,nie ma co zawczasu przed @ się zastanawiać co oznacza....ja miałam 1 dziwny okres w życiu-2 dni plamienia plus jeden krwawienia.ale to nie oznaczało żadnej ciązy...i ginka orzekła,że zajść w ciążę to nie takie hop-siup,że to nie serial ani film w którym od razu się za ciąża po 1 seksie...50% pacjentek zachodzi w ciążę w ciągu pierwszych 3 cykli starań,70% w ciągu roku,90 % w ciągu 2 lat...a te 10% to już ma problemy.ja na razie nic nie wyrokuję,po 1 cyklu kiedy byłam napalona to sięzawiodłam,ale ostudziłam troszkę swoje zapały....w sumie w pracy to za mną chodzą koleżanki i dogadują wciąż,że zaciążę pewnie w lutym,ale co ja mam się nakręcać...skąd to one mogą wiedzieć co i kiedy....no i nawet mi chłopaka wyczarowały hehhe,a to to już wogóle....no ale dziś nosiłam na ręku 3 miesięcznego synka koleżanki-cudowne uczucie...spał mały a był taki słodki kurczaczek:-)...i jak siedziałam w klinice na kolejkę,to widziałam tyle uśmiechniętych cięzarówek....



sam się uśmiech pojawiał.....