reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Stare pierwiastki ;) ;) ;)

nie dziwię się Igorowi, bo z gładzią jest masakra!!! Strasznie dużo kurzu w całym domu... fuuu... My dużo musieliśmy równać (teraz obserwujemy sąsiada, który kładzie gładź na mokro i wychodzi mu to cudownie - ale jest specem od tych spraw)
 
reklama
Ja niestety remont muszę odpuścić, bo mało stabilna jestem. Moje szczęście po operacji ma kłopoty z równowagą, więc jak wchodzi na drabinę- to ja umieram ze strachu. Pewnie nic by mu się nie stało jakby spadł ;D ale pewnie farba by się wylała i roboty jeszcze więcej :) poczekam do lata..
 
Witam wszystkie pierwiastki w wieku......odpowiednim
Przystaję do grupy. Za miesiąc skończę 31 wiosen i dwa miesięce temu urodziłam synka. Łatwo nie było, ale nie przypuszczam, że gdybym byla młodsza byłoby łatwiej. Zmieściłam się w 2,5 godziny.
Wogóle życie zaczyna się po trzydziestce....teraz to dopiero jest fajnie.  :laugh:
 
Oj remontów nie zazdroszczę. My odświeżanie mieszkanka zakończyliśmy w lipcu. I mam nadzieję, że na trochę mam spokój.
Mąż podszedł do remontu ambicjonalnie i jak najwięcej chciał zrobić sam. Szczególnie po tym jak majster wyliczył ile będzie kosztowało zrobienie kawałka sufitu podwieszanego do zamocowania halogenów i wygładzenie ścian w dużym pokoju. Za samą robociznę gość zaśpiewał 2000zl. A mąż ze szwagrem całość zrobili w ciągu jednego weekendu.
 
co do remontów - to ja na parę lat mam dosyć!!!
przed ślubem remontowaliśmy (własnoręcznie z teściem w weekendy i po pracy codziennie) nasze mieszkanie w kamienicy - 5 MIESIĘCY !!!
to w zasadzie nie był remont - mieszkanie powstało od nowa! - to było gorsze niż wykończenie domu w stanie surowym - bo musieliśmy najpierw do tego surowego stanu doprowadzić - w mieszkaniu nie było ogrzewania - tylko piece, nie było łazienki - w ogóle!, były tynki kładzione jeszcze na trzcinie i tym podobne atrakcje! nawet kable elektryczne kładliśmy, o oknach nie wspominam ...

obecnie jestem więc mistrzem: gipsowania (ścian i sufitów), kładzenia fug, opalania framug i drzwi ze starych farb, wygładzania tynków, renowacji plafonów ściennych, malowania ścian i ich skrobania (na mokro i sucho), kucia tynków i wyciągania gwoździ, dobrze radzę sobie z wiertarką - dużo nie biorę ;) czy któraś jest chętna?
 
Koga! może załóżymy firmę?? ;) Umiem rozrabiać gładź, kłaść ją i zacierać na mokro - powtaje mało kurzu ;) opalać drzwi itp. też potrafię, uwielbiam malować framugi, drzwi i okna, mam do tego anielską cierpliwość ;) ściany malować też mogę ;)
co do wiertarki, to nie za bardzo, bo mój Krzysiek nigdy nie chciał mi jej dać do ręki ;)
ależ autoprezentacja hihihihi
remonty tez zawsze robiliśmy sami, szkoda nam było kasy na "fachowców", szczególnie po progranie Usterka ;)
teraz czeka nas remont łazienki i kuchni - nowe gładzie (albo cos innego może wymyslę) i wymiana mebli, chyba latem to będziemy robić, bo po ostatnim malowaniu mam dość remontu na dłuuuuuuugo, nie cierpię tego bałaganu!!!
remont kuchni i łazienki to chba najgorsze co można remontować ;)
 
osinka pisze:
co do wiertarki, to nie za bardzo, bo mój Krzysiek nigdy nie chciał mi jej dać do ręki ;)

To podobnie jak mój mąż, tłumaczył, że zapewne coś zepsuje. Ale na szczęście tata nie zabraniał bawić się swoimi zabawkami więc wircenie też opanowałam :)

Koga oj to mieliście wyzwanie. Chyba znacznei łatwiej zaczynać od zera niż przywracać do użytku. My byliśmy w luksusowej sytuacji, że wprowadzaliśmy się do nowiutkiego mieszkania i ściany były poprzesuwane według naszego widzimisię jeszcze przed wprowadzeniem.

 
reklama
dziewczynki ja też was zatrudniam - tylko gips na sufit...
bo to naprawdę mnie przeraża  mój Isiek niestety nie ma do tego smykałki a ja przy suficuie nic nie zrobię, teraz...
 
Do góry