reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sterylna czystość?

belgrano

Sierpniowa mama'06 Wdrożona(y)
Dołączył(a)
1 Czerwiec 2006
Postów
247
Witam.
Jak odnosicie się do tematy sterylności u noworodka? Rozumiem że należy sterylizowac smoczki, butelki, myc kazdorazowo ręce jak sie przewija niemowlaka.. CZy także inne rzeczy? Jakie inne srodki ostraozności zachowac w temacie niemowlaka, które uzywacie a ja nie wspomniałem?
 
reklama
Przesada nie jest wskazana. Wiadomo, że butelki i wszelkie naczynia się wyparza, ale też nie bez końca... niektórzy lekarze zalecają sterylizację butelek do trzeciego miesiąca, potem mycie gorącą wodą i płynem.... to samo dotyczy zabawek czy gryzaków. Generalnie środowisko domowe jest jakby naturalnym dla dziecka i nie trzeba przesadzać. Natomiast warto uważać na osoby odwiedzające, bo maluszek łatwo może od nich złapac choróbsko. W szpitalach lekarze praktykują na przykład coś takiego, że kiedy mają badać noworodka to myją ręce i wycierają je w ręcznik mamy . Warto uważać, żeby osoby z zewnątrz przestrzegały pewnych zasac. A chorych poprostu nie zapraszać na początku. A jeśli dziecko zaczyna już pełzać czy raczkować, to wyparzane na przykład zabawek mija się z celem, bo dzieciątko i tak złapie zawsze coś z podłogi albo przynajmniej wpakuje do buzi rączkę, którą przed chwilą opierało się o dywan. Wystarczy mycie zabawek co jakiś czas i zwyczajne sprzątanie.

pozdrawiam
nikita
 
belgrano pisze:
No nie wiem czy do konca to prawda. Moja mama najmłodszą siostre potraktowała oblizaniem smoka i przeszłą jej plesniawka.
- no tak, ale jak masz próchnicę, to przez oblizywanie smoczka możesz ją łatwo sprzedać dziecku. To samo z opryszczką. Ja nie jestem za sterylną czystością, ale przeciw oblizywaniu smoczka czy łyżeczki (nagminnemu). W ustach dorosłego człowieka jest więcej bakterii, niż w pysku psa.... ja nie oblizuję ;)

pozdrawiam
nikita
 
belgrano pisze:
ywka pisze:
NIE OBLIZYWAĆ SMOCZKA!!!!

No nie wiem czy do konca to prawda. Moja mama najmłodszą siostre potraktowała oblizaniem smoka i przeszłą jej plesniawka.

uważam, że to zbieg okoliczności...
niektórzy mówią, żeby pleśniawki moczem leczyć - każdy robi jak chce...

ja jestem kategorycznie za nieoblizywaniem smoczka, łyżeczek itp. i niedobrze mi się robi na widok mamy, która oblizuje łyżeczkę z jedzeniem, żeby nie kapało! uważam też, że pleśniawki często występują właśnie z tego powodu...
 
zgadzam się z ywką.
Ostatnio znajomej upadł smoczek u nas w domu, więc go opłukałam wodą z czajnika.
Przyniosłam jej smoczek oblany wrzątkiem, a ta go oblizała i dała dziecku.
Fuj.
Ło matko..
Nic się nie odezwałam, bo po co język strzępić!!!
Ale nóż mi się w kieszeni otwierał....
 
Wszystko sprowadza się do podstawowego pytania - czy chcielibyście, żeby ktoś oblizywał Waszą łyżkę/widelec zanim włożycie go do ust? Pewnie nie. Dziecko też człowiek ;).

pozdrawiam
nikita
 
reklama
Jeszcze jedno, czy jak odparzycie wrzątkiem butelki to robicie to rozumiem za każdym razem? CZy macie do trzymania jakies szczypce i jak radzicie sobie w nocy? Zona spi miedzy karmieniami licząć to co robi co 30 minut może do godziny to strasznie trudne?
 
Do góry