reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

STRES W PRACY - chyba mam dosyć

No właśnie... mój ginekolog nie widzi podstaw, żebym miała nie wracać do pracy, więc wracam. Od poniedziałku zaczynamy. Jestem już dawno wyleczona z infekcji, teraz były 2 tygodnie ferii zimowych. Świeżutka i wypoczęta - do roboty! Boję się tylko, że tak mnie zawalą robotą, że się przewrócę. A po miesięcznej nieobecności będę się musiała na nowo wdrażać. Dobrze, że pierwszego dnia przyjdzie panna, która mnie zastępowała. Ale co potem, to niewiadomo...

Jak jest u Was z pracą? Jeszcze pracujecie, jesteście na zwolnieniach, czy wogóle "na bezrobociu"? :)
 
reklama
mi niestety jak byłam w ciąży 6 tyg skończyła się umowa :( więc mi nie przedłużyli. Obecnie jestem na bezrobotnym ale z zasiłkiem. W ostatni czwartek byłam u mojego gina i zapytałam czy mogę dostać zwolnienie i dostałam. Nie wiem czemu Twój gin nie chce Ci dać zwolnienia (mój poprzedni też nie chciał, ale on chyba nie miał podpisanej umowy z NFZ). Teraz jesteś w 7 mc więc powinien Ci dać bez żadnego problemu.
pozdrawiam
 
Ja jestem na zwolnieniu juz od 6 tc, od czasu jak mialam krwawienie i wylądowałam w szpitalu. Moj gin nawet się nie pyta czy bym chciala wrócić do pracy. Lepiej ze jestem w domu, bo w pracy to bym byla cały czas zestresowana (praca w księgowości- to mówi samo za siebie ;) ).
 
Ja podobnie jak Avocado pracuje w szkole (Gimnazjum) - jak na razie bez zwolnień chociaz gin mi proponował. Jak wszystko będzie dobrze to mam zamiar popracować do końca kwietnia - ale później to planuję dłuższą przerwę.
Maryś
 
Tak sobie Was czytam i czytam i dopiszę swoje pięć groszy...Otóż ja pracuję w nowej pracy od 1 września 2004 na umowę o pracę. 15 września zrobiłam test i okazało się, że będziemy mieli upragnioną małą istotkę. Pracuję w malutkiej firemce, w zasadzie jestem tu ja i szefowa. Na początku był między nami taki układ, że umowę mam na 1000 zł i ona od tego płaci ZUS (oszczędna jest, nie ma co), a do ręki daje mi co miesiąc 1500 zł. Gdybym wiedziała, że zaszłam w ciążę - w życiu bym się na to nie zgodziła. Ale cóż, słowo się rzekło. Gdy dowiedziała się, że jestem w ciąży - przeobraziła się w podłą wiedźmę psującą mi każdą chwilę radości z powodu posiadania pod sercem maleństwa. Czepiała się wszystkiego, czego mogła, chociażby tego, że kurze nie starte w sekretariacie. Wytrzymuję to wszystko tylko dlatego, że wiem, że jak pójdę na zwolnienie, to ZUS wypłaci mi marne 700 zł, a na to nie możemy sobie pozwolić...Także sama na własne życzenie władowałam się na minę...Nie wiecie może, jak dorobić jakieś 500 zł miesięcznie??? Podejmę się prawie wszystkiego, bo zdrowie mi dopisuje, Weronika (moje słoneczko pod sercem) jest przekochana i nie dokazuje zbytnio, nie sprawia żadnych problemów. Muszę stąd uciekać, bo ten babsztyl wykończy mnie nerwowo. Dziś np usłyszałam, że chyba się mózgu gdzieś po drodze pozbyłam. Wytrzymuję to jakoś, ale w poniedziałek idę do gina i proszę o zwolnienie (mam tak przekochaną panią doktor, która twierdzi, że muszę zwolnić i odpocząć i już dawno chciała mi dać zwolnionko, ale ja twardo, że jeszcze nie...)
Odezwijcie się kobitki kochane, co o tym wszystkim sądzicie? Dlaczego kobieta w ciąży musi oznaczać coś mniej wartościowego???
Pozdrawiam
Karolina
 
Karolinko! Jak można być tak podłym jakta twoja wredna szefowa!!! Chociaż spotkałam się kiedyś z taką podłą babą, nie pracuję już tam 2 lata a jeszcze mi się czasami babsztyl śni. Na twoim miejscu poszłabym na zwolnienie i nie stresowała się siedząc i patrząc w oczy tej babie. Jej już nie przejdzie, nie będziesz miała lżej. Dlatego też miej ją w nosie i idź na zwolnienie. A na jaki okres czasu masz tą umowę o pracę? Bezterminową czy na czas określony?
pozdro.elwira
 
Umowę mam bezterminową, ale co z tego....Przenigdy w życiu już tam nie wrócę, zresztą nawet jakbym wróciła (nigdy w życiu...) to po kilku dniach zrobiłaby coś, że wyleciałabym dyscyplinarnie...
Pozdrówka
Karolina
 
Caroline, ja też bym Ci radziła zwolnienie lekarskie, a babsztyl niech sobie radzi (tylko dopilnuj, żeby złożyła w ZUSie twoje dokumenty, żeby ZUS Ci płacił pensję jak trzeba). Moją koleżankę (obecnie w ósmym miesiącu) moje szefowe usiłowały zwolnić dyscyplinarnie, że niby nie przychodziła do pracy i nie przynosiła zwolnienia lekarskiego. Jak im zagroziła sądem, to się z tego wycofały, ale już przyszedł czas, żeby to ZUS wypłacał jej pensję (od początku roku na zwolnieniu) i nic! Jak zadzwoniła do ZUSu, to nie wiedzą kim jest i o co chodzi. Nasz kadrowa twierdzi, że złożyła odpowiednie dokumenty w ZUSie, ale jak to sprawdzić?

KICHA!
 
A jeszcze mi przyszło do głowy jak dorobić 500 zł. Najlepiej udzielać korepetycji. Ja już tego nie robię, bo mam pracę i nie chciałoby mi się, ale robiłam to przez całe studia. Za godzinę zegarową angielskiego brałam 40 zł, a za półtorej - 50 zł. Tak się ustawiłam, że jednego wieczoru "zaliczałam" zajęcia u 3 osób (sąsiedzi) i w ten sposób w 3 godziny (łącznie z dojazdem) potrafiłam zarobić ponad 100 złotych. Lubili mnie i polecali kolejnym sąsiadom! To naprawdę świetny biznes. Pomyśl, czy chciałabyś i umiała. Wystarczy stworzyć na zajęciach miłą atmosferę, dużo żartować, chwalić człowieka za postępy i już masz dobrą opinię! Ja uczyłam w ten sposób zarówno dzieciaki, jak i dorosłych i sprawdziło mi się znakomicie! POLECAM!
 
reklama
Jak sprawdzić w ZUS-ie nie mam pojęcia. Ale to jest przecież obowiązek pracodawcy wystawić odpowiednie dokumenty do ZUS-u, poza tym lekarz ma dwa dni aby wysłać zwolnienie do zus-u. Czy tak, czy tak informacja od lekarza i informacja z zakładu pracy muszą być takie same. Ale jak to zus kontroluje nie mam pojęcia. A wynagrodzenia w rzeczywistości nie wypłaca zus tylko cały czas pracodawca, tylko tą kwotę odlicza sobie od kwoty należności dla zus-u. Ale fizycznie przelew wychodzi od pracodawcy z nie od ZUS-u.

Karolinko - bardzo dobrze że masz umowę bezterminową - masz ubezpieczenie i ta baba nie może cię zwolnić jak jesteś w ciąży i na macierzyńskim również! Gorzej by było gdybyś nie miała zatrudnienia wcale. A tak to może kokosów nie masz ale zawsze to ubezpieczenie jest. Trzymaj się zdrowo i nie załamuj się, staraj się nie stresować bo twoje maleństwo będzie bardzo zestresowane i nerwowe w swoim życiu.
całuski Elwira
 
Do góry