Witam się wtorkowo

u nas wreszcie ładniejsza pogoda, słoneczko świeci tylko ten wiatr nie chce się uspokoić :/ z chęcią wybrałabym się z Mikim na spacerek, ale troszkę się obawiam, bo jutro znowu Kraków, potrójne szczepienie, rehabilitantka, neurolog i kardiolog to pewnie sobie jeszcze dziś odpuszczę żeby później nie żałować, bo nie uśmiecha mi się znowu jechać 150 km w jedną stronę jakby nam coś przełożyli.
Piszecie o pieluszkach u nas babydream się świetnie sprawdził, dostaliśmy paczkę od szwagierki - rewelacja, za to huggies to porażka :/ przeciekają bokiem i ni jak nie umiem temu zaradzić, ale na szczęście już jedną mega pakę skończyliśmy została jeszcze jedna - prezent od znajomych
fogia nie wiem czy mój maluszek też nie zacznie ząbkować, weekend tragiczny, jeść prawie nie chciał bo co dotknął dziąsełkami smoka od butli to krzyk, zjadał jak już był naprawdę głody i to tak może po 50 ml zaledwie, pewnie tyle, żeby brzuszek na chwilkę uspokoić i spał ciągle. W niedziele mężusia do apteki pogoniłam po maść na dziąsełka i niby pomogło, dalej zjada rzadko ale przynajmniej całe 100-120 ml wyciągnie. Zauważyłam też że ma dwójeczki zaczerwienione i troszkę napuchnięte, jutro muszę doktorkę zapytać.
malutka u nas to samo, jak podłoże mu raczki pod bródkę to się ślicznie podnosi, ale jak mu łapki ociekną to od razu na malysza :/
Ślicze zdjęcia wrzuciłyście do galerii, dzieciaczki są wspaniale

miłego popołudnia życzę
