reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

Ja od dziś mam równo 2 tygodnie do terminu, ale postanowiłam, że póki daję radę, jadę sobie zrobić pewnie ostatnie paznokcie w ciąży :D Muszę się cieszyć beztroskim wychodzeniem z domu :) Ale obie już mamy coraz bardziej dosyć tego stanu 🙄
U mnie w szpitalu nie można do porodu mieć zrobionych paznokci. Położna musi widzieć płytkę, czy nie sinieje itd to często pierwsze oznaki tego że coś złego się dzieje. Pamiętam, jak mówiono o tym przed pierwszym porodem.
 
reklama
U mnie w szpitalu nie można do porodu mieć zrobionych paznokci. Położna musi widzieć płytkę, czy nie sinieje itd to często pierwsze oznaki tego że coś złego się dzieje. Pamiętam, jak mówiono o tym przed pierwszym porodem.
Dlatego stóp nie mam zrobionych 😉 gdybym w ciągu ostatniego miesiąca czy nawet wcześniej trafiła do szpitala, zawsze miałabym w tym czasie coś na paznokciach. Wydaje mi się, że dużo dziewczyn trafia na porodówkę ze zrobionym kompletem paznokci, ale oczywiście każdy postępuje zgodnie ze swoim sumieniem ☺️
 
Oj i to nie lekkie. Kilka dni temu już stałam w drzwiach gotowa jechać na IP, ale jakoś się rozmyśliłam, wzięłam ciepłą kąpiel z olejkiem lawendowym, mąż przyniósł mi ulubione lody do wanny i w miarę przeszło. Od tego czasu twardniejący brzuch, pobolewanie pleców, ale nic hardcorovego. Odpuściłam większe prace domowe i odpoczywam żeby tylko nie skończyć na święta w szpitalu.
Też mnie takie łapią raz lżejsze a raz takie że mnie wygną w pół, mała się do tego od kilku dni tak wierci że spać w nocy nie mogę, a w dzień nic zrobić nie da rady bo jest tak samo
 
Minęły 24 h odkąd malutka jest z nami, pierwsze smólki mamy za sobą, ja dochodzę do siebie po cesarce, kroplówek już nie dostaje tylko przeciwbólowe w tabletce. Wychodzę już dalej niż do toalety w pokoju choć nie ukrywam ból jest mocny, ciężko się do końca wyprostować, chodzę jak stara babcia. Mąż jest z nami od rana do wieczora i głównie od robi przy malutkiej. Karmieniem ciężko, mała ciagle spi, mało płacze, nie wiem czy chociaż mam siare, staram się ja przystawiać ale possie z 3 razy i przysypia. Niby pokarm pojawia się w 3-5 dobie.
 
Minęły 24 h odkąd malutka jest z nami, pierwsze smólki mamy za sobą, ja dochodzę do siebie po cesarce, kroplówek już nie dostaje tylko przeciwbólowe w tabletce. Wychodzę już dalej niż do toalety w pokoju choć nie ukrywam ból jest mocny, ciężko się do końca wyprostować, chodzę jak stara babcia. Mąż jest z nami od rana do wieczora i głównie od robi przy malutkiej. Karmieniem ciężko, mała ciagle spi, mało płacze, nie wiem czy chociaż mam siare, staram się ja przystawiać ale possie z 3 razy i przysypia. Niby pokarm pojawia się w 3-5 dobie.
Pokarm masz spokojnie, maluszek w pierwszych dobach potrzebuje malutko pokarmu raptem po 5-10ml. Obie nauczyciel się siebie :) Przystawiaj jak najczęściej, pobudzisz laktacje, będzie dobrze.
Mój śpioch był przy żółtaczce i musiałam go budzić 😂
 
hej dziewczyny, czy Wy też chodzicie takie spięte? Im bliżej porodu tym bardziej się denerwuję, a wszystko z małą jest dobrze.. ręce mi się pocą, spinam całe ciało, na niczym się nie mogę skupić. Od jakiegoś czasu siedzę u rodziców, bo nie potrafię być sama w domu do wieczora..
 
Ja codziennie od 11 do 22 jestem sama w domu z 6 miesięcznym psem. Mąż kucharz wiec plus taki, ze nie muszę stać w garach przed świetami. Nerwy lekkie są, ale dużo odpoczywam, trochę zabawy z psem. Nazywam ją moim psem wsparcia emocjonalnego i ogarnia mnie smutek, że nie mogę jej zabrać do szpitala. Jak mam gorszy dzień to leży przy mnie i śpi aż ja nie wstanę. Dorzucam zdjęcia mojego wsparcia.
A jeśli pobyt u rodziców Ci pomaga, to siedź tam tak długo aż Cię nie wyrzucą 😄
 

Załączniki

  • 16BE76A9-A807-4CCB-AF7C-63A0146767D2.jpeg
    16BE76A9-A807-4CCB-AF7C-63A0146767D2.jpeg
    842,7 KB · Wyświetleń: 119
  • 4DE846D7-EE34-41DB-AA0F-71EFB608F412.jpeg
    4DE846D7-EE34-41DB-AA0F-71EFB608F412.jpeg
    423 KB · Wyświetleń: 117
reklama
Do góry