reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2022r.

reklama
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję, że podzieliłyście się swoimi przemyśleniami :-) na pewno to wszystko jeszcze na spokojnie przemyślę i przedyskutuję z mężem. Ja akurat należę do osób, dla których święta i perspektywa całej tej przesadnej świątecznej krzątaniny jest obciążająca i nie warta zachodu ;) do tego dochodzi spory stres ciążowo-pandemiczny, o którym pisałam i to, że jestem skrajnym introwertykiem, więc hmmm nie wiem czy tak najbardziej nie stresuje mnie, że będę musiała "bawić się w święta" i te całe przygotowania i siedzieć przez kilka dni i rozmawiać z teściową, a wiem, że dla niej to bardzo ważne, zamiast zaszyć się pod ciepłą pierzynką z książką i kakao :D Być może czuje też presję, gdyż będzie to pierwszy raz kiedy odwiedza nas teściowa (naprawdę;), tak jakoś wyszło) a wiem, że mogę ogólnie nie być w formie, żeby pokazać nasze gniazdko z dobrej strony ;-)
 
My też spędzamy święta za granicą. To już czwarte, jeśli dobrze liczę i jednocześnie ostatnie za granicą. Pewnie będzie cicho i smutno, ale trzeba szukać pozytywów i się cieszyć z ostatnich świąt w spokoju [emoji854]
Co do rodzinnych świąt to my mieszkamy za granicą i raz było tak: ok zostajemy sami. No nie było źle, jednak troszkę smutno.
Rok później zaprosiliśmy moich teściów. No cóż mogę powiedzieć: podstaw wszystko pod pyski za przeproszeniem. Nie odetchnęłam w ogóle , wręcz miałam dość [emoji849]
Kolejne święta były w moim rodzinnym domu i to była istna katastrofa [emoji2359] ..

Te święta spędzamy z dziećmi znowu w Niemczech bo boję się jechać 1000km na 2tyg przed terminem porodu gdziekolwiek.
Trochę szkoda mi Taty bo będzie sam z braćmi ale nie mam ochoty rodzic w Polsce ani tum bardziej w trasie .
 
My też [emoji4]

A mój partner chce po porodzie wyjechać za granicę 🤔 wrócić do Anglii, choć ma tu w pl kupiony dom, ale chce dorobić na jego remont. Ja jakoś nie jestem przekonana bo mam tu pracę i jestem księgowa, znam jedynie polskie prawo. z językiem angielskim bym sobie jakoś poradziła, ale nie wyobrażam sobie iść do lekarza z malutka i nie do końca rozumieć co ktoś do mnie mówi. Pewnie też wydłużyłby się mój powrót do pracy bo nie wiem czy tam bym poszła do pracy, dom co mamy trzeba byłoby wynająć więc ktoś też by spał w moim łóżku itd. itp.
Mój spędził 15 lat poza krajem i jego wyjazd nie przeraża, a ja raz byłam za granicą na wycieczce, nigdy nie wyjeżdżałam do pracy a jedyną praca jest właśnie księgowość. Z drugiej strony w tym mieście teraz też nikogo nie mam żeby się spotkać i nie wiem jak to by było. Inaczej też jakbym wyjeżdżała do pracy w anglii, w której mogłabym się rozwijać ale to też inwestycja w kursy itd. A jednak może być ciężko z malutką.
Ja mam normalna, ale jeszcze po poprzednim synu. Łazienka też mała, ale jakoś dam rade 😅 wiem, że są jeszcze stojaki do wanienki jakby w czymś to Wam pomogło ;)
Ja mam dosyć dużą łazienkę i będę mieć stojak właśnie. Jedyny problem jak młoda wyrośnie bo mamy prysznic bez brodzika, są niby dmuchane wanienki czy coś ale to już przyszłość.
 
Hej dziewczyny,
czy któraś z Was rodzi w Warszawie?
Jesli tak to:
Który szpital bierzecie pod uwagę?
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty, które są w tym tygodniu! 🧡
 
reklama
Cześć dziewczyny
Zastanawiałyście się nad bankowaniem krwi pępowinowej i bankiem komórek macierzystych? Co o tym myślicie? Zarówno lekarz i położna zachęcają żeby się nad tym zastanowić… i w sumie mamy dylemat bo to nasze 1 dziecko
 
Do góry