My w szkole rodzenia też będziemy dopiero robic.
Ja mam wielka nadzieje ze bede mogla rodzic z mezem

A co do nastroju to Cię rozumiem, nie dość że na ogół wrażliwiec ze mnie to teraz też większa podatność na wachania. Tyle że u mnie nastrój raczej cały czas raczej obniżony bo bardzo się boję i cały czas zastanawiam jak ta nowa rzeczywistość będzie wyglądała, jak się w niej odnajdę, a teraz jeszcze czym bliżej końca to zaczynam naprawdę bardzo schizowac przed porodem mimo że termin dopiero ok 25 stycznia... Już prawie nie sypiam, wybucham płaczem po szkole rodzenia jak omawiamy poród, od 3 tygodni nawet na masie nie przybralam, a wręcz trochę spadłam. Tylko dzidzia się jakos o dziwo trzyma 2100kg w 33.tygodniu wczoraj zbadana. Eh dziewczyny ciężko mi w ch*** w tej ciąży.