reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniowe mamy 2026

Dziewczyny jak Wasze samopoczucie ? Objawy dają w kość? Czy łagodnie znosicie ?
9tc+2, od dwóch trzech dni regularnie wybudzam się o 3 albo 4 w nocy i jest mi głodno-niedobrze, bardziej przelewanie w gardle itp niż mdłości. Idę wtedy po jakąś smaczną czekoladową przekąskę w postaci batonika 🤣 i jak zrobi się lepiej to idę spać z powrotem.
 
reklama
Ja piersią karmiłam 2,5 roku. Uważam, że jest to najlepsze co można dać dziecku jak i sobie. Mam porównanie z dziećmi karmionymi MM a tymi piersią i jest przepaść jeśli chodzi o chorowanie, przesypianie nocy, kolki np. (To moje doświadczenia, nie twierdze, ze zawsze tak jest)
Co do korzyści dla nas jest wiele badań, że zmniejsza to ryzyko zachorowania na raka piersi, jajników, chorób układu krązenia, wspiera to ogromnie Nas w połogu, przyspiesza obkurczanie się macicy, minimalizuje ryzyko depresji poporodowej etc.
Nie mówiąc już o więzi z dzieckiem. Ja nie wyobrażam sobie nie karmić. Jest to czysta natura, piękne doświadczenie.
Najbardziej razi mnie to, ze ktos moze widziec w tym aspekt seksualny (tak spotykałam się wiele razy z takimi opiniami) i właśnie to piętnowanie Matek karmiących w miejsach publicznych, gdzie okrywałam się wielokrotnie, że nic nie było widać.
No i jasne każdy robi jak uważa, jak czuje, ale uwazam, ze obecny stosunek do karmienia piersią jest ostro napędzany przez media i stąd wiele osob nabiera takiego przekonania, ze jest to cos obrzydliwego. Zawsze każdego zachęcam do spróbowania albo chociaż odciągania mleka i podawania go w butelce. Zachęciłam tak koleżankę i KPI przez 2 lata. Do teraz jest mi ogromnie wdzięczna bo po MM nie przespała żadnej nocy, dluzej niz 2h, a po KPI 8h ciągiem. 🤍
To u nas na odwrót, dopóki karmiłam, to noce były tragiczne, jak odstawiłam od piersi, to nagle zaczął przesypiać całe :D no i miał przeokrutne kolki. A tak to pod resztą mogę się podpisać, z tym, że ja się nie zakrywam karmiąc w miejscach publicznych 🙈
 
Hej, wracam do Was po kilku intensywnych dniach w pracy, delegacji i chorobie syna, mam nadzieje ze następne dni beda luźniejsze spokojniejsze, z mniejszą ilością stresu.. chociaz jutro mam wizyte wiec znowu niepewność i kręcenie w żołądku przed.. zawsze tak mam, bardzo mnie kazda wizyta stresuje (podobnie jak i czekanie na wyniki betki, wczesniej).
W temacie SN/CC mozna sie nastawiać na jedno lub drugie, planować a czasem wyjdzie co wyjdzie.. ja marzyłam o SN, niestety sie nie udało, syn 2 razy owiniety pepowina wiec CC w trybie nagłym po sprawdzeniu przepływów krwi na USG
. Potem baby blues i prawie depresja z tego powodu.. mimo ze wiadomo, nie dało sie inaczej ale jednak marzenia i troche presją spoleczna robią swoje..
A może napisz coś więcej, czemu uwielbiałaś? Może napiszesz coś co nam choć trochę zmieni podejście? Wiem że jest dużo zdrowiej i że bardziej więź się tworzy między mamą a dzieckiem?
A z KP, ja akurat marzyłam i wywalczyłam w koncu, uwielbiałam, chociaz nie spałam przez następne 3lata, ale uważałam ze to najlepsze co moglam dać dziecku. Ale początki byly bardzo ciężkie, któraś z Was pisala o wpychaniu piersi do buzi dziecka, i chcialam sie do tego odnieść, że to rzeczywiście moze czasem tak wyglądać bo w niektórych przypadkach dzieci mają problemy ze złapaniem piersi, utrzymaniem jej, prawidłowym ssaniem, co wiecej piers z nawalem pokarmu jest ogromna w stosunku do buzi dziecka, wiec początki KP to wlasnie takie kombinowanie, próby, zachęcanie dziecka, stymulowanie odruchu ssania, no i reagowanie na złe humorki i frustacje głodnego malucha, jeśli to całe proste ssanie piersi sie nie udaje. Mało kto o tych aspektach KP mowi, nigdzie na necie nie ma filmow edukacyjnych, bo przecież pokazanie piersi karmiącej z bliska to jakies tabu, (mówimy caly czas o filmikach edu) wiec rozumiem ze moze to byc jeszcze świat zupelnie nieznany i troche przerażający dla tych z Was ktore nie maja dzieci..
Dla mnie akurat walka, chociaz baardzo ciężka, miala wyższy cel bo synek walczył z zapaleniem płuc po porodzie, byl na dwóch antybiotykach, wysokie crp, na innym oddziale niz ja, wiec byl to dla mnie priorytet zeby zapewnić mu odrobinę przeciwciał ode mnie, pozniej problemy brzuszkowe alergie wiec dalej chcialam mu pomóc.. (butle absolutnie odrzucał wiec dla mnie karmienie MM to byla katorga z innej beczki)
Nie musicie jeszcze decydowac, ale pamiętajcie zeby kierować sie własnymi odczuciami, im bardziej w zycie, zobaczycie jak silna jest matczyna intuicja, zaczniecie sobie ufać, a całą reszte społeczeństwa będziecie miec w poważaniu (ale to chwila musi minąć rzeczywiscie, bo na poczatku Młoda Mama jest otoczona tyloma dobrymi radami i presjami społecznymi ze rzeczywiscie jest ciezko).
A kiedy masz urodziny? Ja mam 9 lipca i też myślałam żeby wtedy ogłosić :)
Ja tez 9lipca🥰
 
Hejka 😉 ostatnio łapie się na tym że jak stoję to tak jakby wciągam brzuch i jak sobie o tym przypomnę to się rozluźniam i wtedy jakby brzuch opadał niżej.
Też tak macie czy to tylko moje odczucia?
 
Ja piersią karmiłam 2,5 roku. Uważam, że jest to najlepsze co można dać dziecku jak i sobie. Mam porównanie z dziećmi karmionymi MM a tymi piersią i jest przepaść jeśli chodzi o chorowanie, przesypianie nocy, kolki np. (To moje doświadczenia, nie twierdze, ze zawsze tak jest)
Co do korzyści dla nas jest wiele badań, że zmniejsza to ryzyko zachorowania na raka piersi, jajników, chorób układu krązenia, wspiera to ogromnie Nas w połogu, przyspiesza obkurczanie się macicy, minimalizuje ryzyko depresji poporodowej etc.
Nie mówiąc już o więzi z dzieckiem. Ja nie wyobrażam sobie nie karmić. Jest to czysta natura, piękne doświadczenie.
Najbardziej razi mnie to, ze ktos moze widziec w tym aspekt seksualny (tak spotykałam się wiele razy z takimi opiniami) i właśnie to piętnowanie Matek karmiących w miejsach publicznych, gdzie okrywałam się wielokrotnie, że nic nie było widać.
No i jasne każdy robi jak uważa, jak czuje, ale uwazam, ze obecny stosunek do karmienia piersią jest ostro napędzany przez media i stąd wiele osob nabiera takiego przekonania, ze jest to cos obrzydliwego. Zawsze każdego zachęcam do spróbowania albo chociaż odciągania mleka i podawania go w butelce. Zachęciłam tak koleżankę i KPI przez 2 lata. Do teraz jest mi ogromnie wdzięczna bo po MM nie przespała żadnej nocy, dluzej niz 2h, a po KPI 8h ciągiem. 🤍
Moje dzieci lekko zaprzeczają tej teorii o chorowaniu 😉 syn w żłobku w ciągu roku opuścił 20 dni, w przedszkolu od wrzesnia 10...
Koleżanki dziecko karmione do dzis, czyli 1,5 roku, chore non stop i to z cięższym przebiegiem 🤷‍♀️ nie ma co wzbudzać poczucia winy w mamach które np karmić nie mogą, bo czytając coś takiego mogą się lekko mówiąc stresować i obwiniać, a nie o to tutaj chodzi.
To samo dotyczy więzi z dzieckiem, można karmić butelka i równie mocno czuć ta więź przytulając wtedy dziecko do siebie.
 
Zaczyna się u mnie sezon alergiczny. Oczy robią się już czerwone i jest katar.
Czy któraś ma podobnie i coś bierze? Oczywiście podpytam lekarza jak będę w tym tygodniu ale może macie jakąś polecajke.
 
Moje dzieci lekko zaprzeczają tej teorii o chorowaniu 😉 syn w żłobku w ciągu roku opuścił 20 dni, w przedszkolu od wrzesnia 10...
Koleżanki dziecko karmione do dzis, czyli 1,5 roku, chore non stop i to z cięższym przebiegiem 🤷‍♀️ nie ma co wzbudzać poczucia winy w mamach które np karmić nie mogą, bo czytając coś takiego mogą się lekko mówiąc stresować i obwiniać, a nie o to tutaj chodzi.
To samo dotyczy więzi z dzieckiem, można karmić butelka i równie mocno czuć ta więź przytulając wtedy dziecko do siebie.
Dlatego napisałam, że to moje doświadczenie, obserwacje i opinia, kazdego zachecam do spróbowania, ale nie oceniam, jesli ktos zdecyduje sie robic inaczej z różnych przyczyn. ;)
Tak samo z CC, dla mnie to zmora, ale niektórym ratuje życie czy psychikę. Każdyp ma wybór. :)
Edit: niestety zyjemy w takich czasach, ze powoli nie można nawet wyrazić swojej opinii bo można kogoś urazić no nie, po to jestesmy różni by mówić to co uważamy i wymieniać się spostrzeżeniami.
 
Dlatego napisałam, że to moje doświadczenie, obserwacje i opinia, kazdego zachecam do spróbowania, ale nie oceniam, jesli ktos zdecyduje sie robic inaczej z różnych przyczyn. ;)
Tak samo z CC, dla mnie to zmora, ale niektórym ratuje życie czy psychikę. Każdyp ma wybór. :)
Mi tylko chodzi o wydźwięk i o to, że nie każdej kobiecie się udaje i czytając, że jej dziecko będzie miało brak odporności, zwiększone ryzyko raka i to że mleko ma słaby sklad no to...słabo.
Ja osobiście mam to gdzieś i mnie nie ruszą, bo też mam swoje doświadczenia, ale nie każdy to ja.
 
reklama
Moje dzieci lekko zaprzeczają tej teorii o chorowaniu 😉 syn w żłobku w ciągu roku opuścił 20 dni, w przedszkolu od wrzesnia 10...
Koleżanki dziecko karmione do dzis, czyli 1,5 roku, chore non stop i to z cięższym przebiegiem 🤷‍♀️ nie ma co wzbudzać poczucia winy w mamach które np karmić nie mogą, bo czytając coś takiego mogą się lekko mówiąc stresować i obwiniać, a nie o to tutaj chodzi.
To samo dotyczy więzi z dzieckiem, można karmić butelka i równie mocno czuć ta więź przytulając wtedy dziecko do siebie.
U nas tez bylo duzo chorowania mimo karmienie piersią, mysle ze to kwestia indywidualna odporności dziecka, takze.tutaj sie nie wypowiem, ale mi (tez.sprawa indywidualnego podejścia) przy każdej chorobie wydawalo sie ze jakos tymi przeciwcialami swoimi pomagam mojemu dziecku.. no i bylo łatwo dowodnić w razie goraczek, biegunek.. jak skończyłam KP, to w trakcie choroby ciezko bylo wcisnąć cokolwiek nawet po łyżeczce..
 
Do góry