Ja piersią karmiłam 2,5 roku. Uważam, że jest to najlepsze co można dać dziecku jak i sobie. Mam porównanie z dziećmi karmionymi MM a tymi piersią i jest przepaść jeśli chodzi o chorowanie, przesypianie nocy, kolki np. (To moje doświadczenia, nie twierdze, ze zawsze tak jest)
Co do korzyści dla nas jest wiele badań, że zmniejsza to ryzyko zachorowania na raka piersi, jajników, chorób układu krązenia, wspiera to ogromnie Nas w połogu, przyspiesza obkurczanie się macicy, minimalizuje ryzyko depresji poporodowej etc.
Nie mówiąc już o więzi z dzieckiem. Ja nie wyobrażam sobie nie karmić. Jest to czysta natura, piękne doświadczenie.
Najbardziej razi mnie to, ze ktos moze widziec w tym aspekt seksualny (tak spotykałam się wiele razy z takimi opiniami) i właśnie to piętnowanie Matek karmiących w miejsach publicznych, gdzie okrywałam się wielokrotnie, że nic nie było widać.
No i jasne każdy robi jak uważa, jak czuje, ale uwazam, ze obecny stosunek do karmienia piersią jest ostro napędzany przez media i stąd wiele osob nabiera takiego przekonania, ze jest to cos obrzydliwego. Zawsze każdego zachęcam do spróbowania albo chociaż odciągania mleka i podawania go w butelce. Zachęciłam tak koleżankę i KPI przez 2 lata. Do teraz jest mi ogromnie wdzięczna bo po MM nie przespała żadnej nocy, dluzej niz 2h, a po KPI 8h ciągiem.