reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2021

No to nic z tego tym razem. Muszę szukać innej przyczyny...
 

Załączniki

  • Screenshot_20200529_175046_com.android.chrome.jpg
    Screenshot_20200529_175046_com.android.chrome.jpg
    132,9 KB · Wyświetleń: 87
reklama
Mi chodziło o dwojke w szpitalu :D w sensie jak sobie dam rade sama z dwojka w szpitalu po cesarce. Przy synku byl ze mna mąż caly czas i jego pomoc byla nieoceniona. A teraz nawet jak przywroca odwiedziny itp., to mąż i tak bedzie musial byc z synem w domu. Jak siew mlode urodza, to synek bedzie miec niecale dwa latka.
No tak :) zapomniałam, ze u Cienie będzie dwoje :)
 
Ja mam w domu teściową, takze jest luz ;)
Ja też mam w domu teściów, ale z pomocy teściów bardzo rzadko korzystamy (mamy 3 letniego synka)... Jakoś nie możemy znaleźć wspólnego języka odkąd się syn urodził. Ale zawsze mogę liczyć na moich rodziców, co prawda oboje jeszcze pracują ale jak tylko są w domu to zawsze mogę podrzucić synka jak potrzebuję. Mieszkają 2 km od nas.
 
Ja raczej nie lubię jak mi ktoś pomaga. Lubię wszystko robić sama. Przy pierwszym nie potrzebowałam pomocy, ze wszystkim radziliśmy sobie z mężem i teraz tez tak będzie. Powiem wam szczerze, ze nawet mnie to denerwuje jak ktoś kręci mi się po domu.
Identycznie. Dlatego nie zostawiam młodego z teściową i w miarę możliwości jeździ że mną wszędzie. Jak wróciłam po macierzyńskim do pracy syn poszedł do żłobka.
 
Ja się będę przeprowadzać do mamy na wieś i tam na pewno będę w trakcie macierzynskiego. Więc pomoc będę miała na pewno ale ją już trochę nie mieszkam z rodzicami i będę musiała się przyzwyczaic😂między czasie będziemy szukać coś innego mąż chce budować dom pod Krakowem a ja raczej bym wolała mieszkanie zwlaszcza że jest gdzie jeździć na weekend czy mojej czy z męża strony.


Ja mieszkałam w bloku 2 lata, ale większość życia w domu. Mieszkanie jest wygodniejsze dla mamy małego dziecka, bo nie musisz się martwić o ogrzewanie no chyba, że ma się już takie nowoczesne to luz. U mnie niestety jest piec starego typu i chyba będę musiała poprosić teścia żeby mi pomagał na początku z tym paleniem.
Poza tym jak mieszkałam w bloku to wydaje mi się, że było mniej rzeczy do ogarnięcia, sprzątnięcia itp. a w domu to ciągle sprzątam.

Ja raczej nie lubię jak mi ktoś pomaga. Lubię wszystko robić sama. Przy pierwszym nie potrzebowałam pomocy, ze wszystkim radziliśmy sobie z mężem i teraz tez tak będzie. Powiem wam szczerze, ze nawet mnie to denerwuje jak ktoś kręci mi się po domu.

Ja ogólnie też nie lubię jak mi się ktoś kręci. Myślę raczej o pomocy kiedy o nią poproszę, albo np. jak mi ktoś zupę przyniesie kiedy będę niewyspana od 3miesiący ;)
 
Ja się będę przeprowadzać do mamy na wieś i tam na pewno będę w trakcie macierzynskiego. Więc pomoc będę miała na pewno ale ją już trochę nie mieszkam z rodzicami i będę musiała się przyzwyczaic😂między czasie będziemy szukać coś innego mąż chce budować dom pod Krakowem a ja raczej bym wolała mieszkanie zwlaszcza że jest gdzie jeździć na weekend czy mojej czy z męża strony.

Gdybym miała możliwości finansowe to wybrałabym dom ale w mieście ;)

My w sumie mamy siebie, moja rodzina mieszka 50km od nas. A teście tylko przez okres zimowo - wiosenny są w naszym mieście a tak to w domu 300km dalej.

Nie mogłabym na czas ciąży czy macierzyńskiego wyprowadzić się z domu i zmieniać swoich nawyków i znów musieć podporządkować się pod kogoś.
 
reklama
Identycznie. Dlatego nie zostawiam młodego z teściową i w miarę możliwości jeździ że mną wszędzie. Jak wróciłam po macierzyńskim do pracy syn poszedł do żłobka.
Ja tez tak na początku mowilam, ze nie bede zostawiać syna teściowej, ze wszystko z nim itp. No i na początku faktycznie tak.bylo, ale jak mały mial 10 miesięcy, to teściowa zaczęła z nami mieszkac. My na gorze, ona z babciw na dole. Syn baardzo do niej lgnie, ona ma do niego podejście i cierpliwość. Mają bardzo fajna relacje. I teraz, kiedy mam cos do załatwienia, to wole mlodego zostawic z babcia niz targac ze soba. Wiek, ze fajnie spedza czas, nie bedzie sie nudzic, a i teściowa zadowolona. Spojrzalam na to innym okiem po prostu. Nie zmienia to faktu, ze jak chciałam wrocic do pracy, to mlody poszedl do żłobka. Jednak co.innego zostawiać na godzine-dwie, a co innego na pół dnia. Niestety koronawirus pokrzyzowal plany i w efekcie syn do zlobka chodzil tylko kilka dni i zamkneli. Potem ciąża, wiec zrezygnowalismy, skoro i tak jestem w domu.
 
Do góry