reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

surowo czy łagodnie

ankasiarka

Początkująca w BB
Dołączył(a)
24 Marzec 2007
Postów
19
Moja Gabrysia ostatnio wcale nie chce jeździć w wózku, ani zasypiać. Zarówno włożona do wózka jak i do łóżka drze się w niebogłosy i niestety dłużej niż ja jestem w stanie znieść. Dzisiaj zrobiła taką scenę że dałam jej klapsa, czego się strasznie zawstydziłam od razu po fakcie i do tej pory nie opuszcza mnie przygnębienie że tak się zachowałam. Poza tym tylko ją to jeszcze bardziej rozwścieczyło. I w związku z tym nie wiem, czy lepiej ostro z nią postępować, nie wyjmować z wózka nie brać na ręce, tylko kategorycznie trzymać w wózku, i nie usypiać przy cycku i bujaniu, czy raczej dać sobie spokój i rozpieszczać?
 
reklama
u mnie do 2 miesiąca jazda w wózku to była prawdziwa jazda bez trzymanki, dziecię się darło jak połamane a ja leciałam ekspresem na wertepki by zasnęło smacznie a poźniej bez możliwości odsapnięcia cały czas musiałam latać (dosłownie) bo inaczej sie budził i był wrzask. jak patrzyłam na inne mamy idące z nóżki na nóżke to miałam łzy w oczach. teraz już jest ok.
kładzenie do łóżka to była maniana. ale zacisnęłam zęby aż mnie szczęki bolały i jechałam wg książki Tracy. Powiedziałam sobie, że milion razy podniosę przytulę a niech ryczy, w końcu się złamie. Jestem wrogiem zostawiania dziecka na zasypianie aż się wyryczy..zresztą mój mógłby 3h i by nie zasnął. Nauspakajałam się, nalatałam naskakałam, kręgosłup mi prawie wysiadł ale warto było. Teraz synuś kocha swoje łóżeczko, nienawidzi być kołaysany na rekach, bo ma swoje sprawy w łózeczku i wręcz się wyrywa jak je widzi:-):tak:, przed spaniem się turla ciągnie pieluchę nie raz znalazłam go w drugim końcu łóżeczka...jak nie może zasnąć to woła. wtedy biore na ręce całuję, uspokoję i głaszczę po głowie albo pleckach aż zaśnie.

Nie popieram bicia ale rozumiem, że się wkurzyłaś...ja też się wnerwiłam raz jak była nocna a raczej ranna o 4 rano awantura o mleko. 1,5 godziny walczyłam, by poszedł spać. rano myślałam, że zasnę na stojąco. ale mleka nie dałam. teraz już nawet herbatki nie chce o tej godzinie, jak się obudzi to zaraz zasypia.

Moim zdaniem konsekwencja jest najlepsza. Nie możesz być zdenerwowana, wiem, ze łatwiej mówić niż zrobić. ale jak już nie dajesz rady a dziecię ryczy to najlepsza metoda wyjdź do drugiego pokoju, zatkaj uszy i policz do 10, pomyśl, że dasz radę bo jesteś silniejsza większa i mądrzejsza i nie odpuścisz. Bierz na ręce, kołysz uspokajaj i jak tylko sie uspokaja to do wózka czy do łózka. Żebyś się nie stresowała to niech mąż przyniesie wózek do domu, bo ludzie są porąbani i zaraz jak słyszą te dzikie wrzaski to "serce im się kraje na wyrodne matki" ja osobiście miałam to w..., bo uspokojenie mojego "świrka" nie było możliwe na rękach, więc latałam po wetepach... teraz w 4 miesiącu to już raj:-):tak:;-).
 
Nie popieram bicia ale rozumiem, że się wkurzyłaś...ja też się wnerwiłam raz jak była nocna a raczej ranna o 4 rano awantura o mleko. 1,5 godziny walczyłam, by poszedł spać. rano myślałam, że zasnę na stojąco. ale mleka nie dałam. teraz już nawet herbatki nie chce o tej godzinie, jak się obudzi to zaraz zasypia.

A czemu mu nie dałaś tego mleka??? i ile on miał miesięcy?
 
Niezależnie ile miał miesiecy to powinien dostać mleko!!! Takie maleńkie dzieci są karmione na żądanie nawet te butelkowe

Rany jak współczuję dzieciom których mamy zamiast brać dzieci na własny rozum zatapiają sie w książkach. Owszem można czerpać porady ale z ty mlekiem to przesada:no:
 
:szok::szok::szok: jak sie domaga jedzenia to nalezaloby dac...ja bym dala i zawsze daje jak mala sie domaga...no chyba ze wiem ze na 100% nie jest glodna (bo np. jadla pol godz wczesniej) to wtedy staram sie ignorowac lament (a to nie placz).
O 4 nad ranem dziecko moglo byc poprostu glodne...w koncu ma dopiero 4 miesiace...Takie metody stosuje sie dopiero jak dziecko ukonczy min.(!) 2 lata...
Takie jest moje zdanie...
 
Niezależnie ile miał miesiecy to powinien dostać mleko!!! Takie maleńkie dzieci są karmione na żądanie nawet te butelkowe

Rany jak współczuję dzieciom których mamy zamiast brać dzieci na własny rozum zatapiają sie w książkach. Owszem można czerpać porady ale z ty mlekiem to przesada:no:

Lucky zapomniałaś dodać "mądrych" książek:baffled:
Dziecko je na żądanie!
Ludzie...:szok::szok::szok:
 
Moja też nie lubiała w wózeczku leżeć jak była malutka, darła się na spacerze, ale w życiu nie uderzyłabym niemowlęcia:baffled:, przecież to nie jest żadna metoda:no:, malutkie dziecko potrzebuje bliskości mamy, jeżeli płacze to znaczy ,że coś mu jest, przecież inaczej nie potrafi wyrazić tego co chce, jedynie płaczem
 
reklama
"ja też się wnerwiłam raz jak była nocna a raczej ranna o 4 rano awantura o mleko. 1,5 godziny walczyłam, by poszedł spać. rano myślałam, że zasnę na stojąco. ale mleka nie dałam. teraz już nawet herbatki nie chce o tej godzinie, jak się obudzi to zaraz zasypia."

Kobieto brak mi słów jak można nie dać jeść dla dziecka???? :szok::szok: Dziecko nie wie czy jest 1, 2 czy 4 w nocy jest poprostu głodne. Rzeczywiście miałam powód do wnerwiania się :szok: jak sie ma dziecko to trzeba się liczyc z tym że sie paru nocy nie prześpi.
O i tyle powiem.
 
Do góry