reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świeżo upieczone mamuśki kontynuacja symptomów zbliżającego się porodu :)

YoungLady

Fanka BB :)
Dołączył(a)
1 Kwiecień 2010
Postów
648
Miasto
Olsztyn
Zapraszam wszystkie znajome z symptomów zbliżającego się porodu, które już urodziły :D Nie zaśmiecajmy tamtego wątku i nie odstraszajmy innych przyszłych mamuś od wypowiadania się tam :)

Mam nadzieję, że będziemy mogły sobie swobodnie tu porozmawiać i wymienić się spostrzeżeniami na temat naszych pociech :-)
 
reklama
young napisz do moderatorki działu ona poprawi błąd . A jesli nie wiesz kto moderuje wątek to wejdź namamuśkowo i u dołu znajdziesz moderatorów
 
:) witam w nowym miejscu, choć przyznam szczerze, przywiązałam się do poprzedniego wątku :) ale masz rację YoungLady, należy zwrócić go przyszłym mamusiom.

Pisałaś, że Twoja malutka ładnie śpi w nocy. To super. Nasza mała złośnica ostatnio jest nieznośna. Płacze przy każdej możliwej okazji i ciężko jest ją wieczorem odłożyć do łóżeczka. Jak tylko wstajemy z kanapy od razu się budzi i płacze. Układanie jej do snu zajmuje więc 4 godz i kończy się ok 23 :( Wczoraj już się poddałam i zrobiłam jej herbatkę. Od razu zasnęła... Widać moja niunia ma już większe potrzeby. boje się tylko, że jak zacznę ją dopajać to znów będę miała kryzys mleczkowy.
 
Ostatnia edycja:
he he o 23 mówisz zasypia :p My zaczynamy się usypiać koło 23:30 bo wcześniej nie ma szans na dłuższy sen :) Ale za to w przeciągu godziny Maja śpi (i do 5-6 rano, przerwa na jedzonko i śpimy do 10-11), od dziś znów zaczynamy ją kłaść do łóżeczka ponieważ T. zamontował dziś płozy i można ją bujać :) Właśnie położyłam ją na drzemkę, zobaczymy jak to przyjmie, bo do tej pory od ponad tygodnia spała w wózku (ze względu na możliwość bujania i jej straszne kręcenie się w nocy)...

Och ile ja bym dała za to, żeby moje dziecko poszło spać o 22 i spało do 8-9 ale ja miałabym trochę czasu wieczorem dla siebie i dla T. oczywiście a tak to oboje padamy jak muchy jak już Maja zaśnie... choć narzekać i tak już nie mogę przecież jeszcze miesiąc temu zdarzało nam się iść spać o 4 a standardem było zasypianie o 2 w nocy!

Od tygodnia popijam sobie herbatkę uspokajającą dla dzieci, bo myślę, że troszkę się i Mai w ten sposób dostaje i troszkę lepiej jej się dzięki temu śpi. Choć nie powiem i ja mam po tym zabójczy sen i nieraz T. mnie musi budzić i Maję podawać taki mocny sen mam :)

Myślę, że jak będziesz Małą poić herbatką po troszeczku to nie powinno źle wpłynąć na Twoją laktację, tylko trzeba zachować godziny karmienia tak jak są i herbatkę podawać w niewielkich ilościach między karmieniem jeśli istnieje taka potrzeba...
U nas Maja dostaje raz dziennie herbatkę z kopru i ona wręcz pobudza chyba jej apetyt bo po 20 ml herbatki zaczyna domagać się cycusia i sobie smacznie je tak jakby wcale herbatki nie było wcześniej (ale więcej jak 20ml herbatki jeszcze nie dostała).

Pozdrawiam :D
 
O jejku, to rzeczywiście my nie mamy co narzekać, chociaż ten jej przejmujący płacz... tak mi jej wtedy szkoda, bo nie mogę nic zrobić. Podejrzewam, że to przez ząbkowanie stała się taka marudna. Jak zaraz po porodzie :) Wtedy też darła się jak śpiewaczka operowa hehe Myśleliśmy, że jej przeszło a tu Zonk..
Ciekawi mnie, czemu Wasza córcia nie chce spać w nocy.. Ja ponoć byłam taka sama, mama już nie miała sił i poszła ze mną do pediatry. Dostałam jakieś leki na przestawienie pory snu i czuwania i pomogło.. może Ty też powinnaś zapytać lekarza?My mamusie musimy dbać o nasze dzidzie ale o siebie również. Jak my padniemy to i dzieci stracą :)
Ja po kąpieli Laurki piłam melisę, potem było karmienie i mała zasypiała. Spała od 20-1 w nocy. Jedzonko i dalej spanie do 5. Zdarzało się i tak, że spała od 20 do 5. I pewnie dlatego dopadł mnie ten kryzys laktacyjny. No ale ostatnio coś jej się poprzestawiało, choć o dziwo dziś już śpi w łóżeczku.
Ostatnio na stronie Smyka oglądałam te płozy do łóżeczek. Pojechałam specjalnie do sklepu, ale ich nie mieli. Sprawdzają się?? Nie ma problemów z wkładaniem dzidzi do łózia? Swoją drogą, czego to już nie wymyślą dla tych dzieciaczków :) nasze babcie nie mogą się pewnie w tym wszystkim połapać :)
A tak w ogóle YoungLady, śliczną macie córcie :) a i Tobie zazdroszczę wagi. Ja wciąż 5 kg na plusie wrrr dostałam pod choinkę stepper ale przez tą pracę nie mam czasu ćwiczyć. A i nie wiem czy powinnam. Czekam na wizytę u neurologa i koniec karmienia piersią. Podejrzewają u mnie SM :( póki karmię nie mogę jednak zrobić rezonansu, żeby wykluczyć bądź potwierdzić chorobę. Jak na razie staram się więc o tym wszystkim nie myśleć.
 
Wiesz mi nie przeszkadza to, że Maja zasypia koło 24... ja i tak wcześniej bym pewnie nie zasnęła, choć wczoraj Kluska zrobiła mi prezent urodzinowy i poszłam ją usypiać po 22 a ja spałam już o 23:30. I to o dziwo spała w swoim łóżeczku, pobudka była po 4 godzinach na jedzonko i z powrotem do łóżeczka bo u nas tak się kręciła, że spać nie mogłam :D A w łóżeczku zasnęła jak zabita. To wszystko zasługa płoz do łóżeczka bo inaczej nie było nawet mowy o spaniu Mai w łóżeczku a teraz też w swoim łóżeczku śpi i to już od godziny i nawet się nie rusza, więc myślę, że zakup udany i co najważniejsze przeniesienie dzieciątka do łóżeczka odbyło się bez płaczu a to dla mnie najważniejsze bo inaczej moje dziecko dalej by się z nami w łóżku kokosiło :D
Ja płozy zamówiłam sobie na allegro za 25 zl + przesyłka.
Te płozy nie przeszkadzają we wkładaniu dzieciątka, samo się łóżeczko nie buja (niestety) :D Łóżeczko jest o te 5 cm wyższe więc dla niskich osób może stanowić jakieś utrudnienie ale ja mam 166 i nie narzekam :)

Dziękuję też za miłe słowa odnośnie Mai, a waga cóż kapryśna jest i nie zawsze chce z nami współpracować :), ja ostatnio mam ciśnienie na słodycze i waga nieco wzrosła eh... trzeba się za siebie wziąć bo od marca idziemy na zajęcia pływania (bąbelki pływają) i trzeba wyglądać jak foczka a nie jak wieloryb :D
 
reklama
Ahaś i luthiew twoje córy też śliczne, pewnie po mamusi :)

Tak sobie myślę, że ja to już się na drugie dziecię raczej nie zdecyduję...
 
Do góry