reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świeżo upieczone mamuśki kontynuacja symptomów zbliżającego się porodu :)

YoungLady, a czemu rezygnujesz z drugiej dzidzi? Ja już myślę o trzecim :)) uwielbiam te moje bobaski i wciąż mi mało hehe. No i co najważniejsze, zapomniałam już jak bolało ;) Tylko najpierw muszę otrzymać pozwolenie lekarza. Jutro wybieram się też do ginka. Od dwóch tygodni mam ciągłe plamienia. A na pewno nie jest to miesiączka. Zaczynam się martwić. Zobaczymy, co powie. Może to hormony? tylko jak tak dalej pójdzie to znów będę miała anemię, a to by mnie już do reszty wykończyło.
pomyślę o tych płozach, w smyku widziałam za 40 zł, więc Ty kupiłaś taniej. Ja osobiście mogę wszystkim polecić nosidełko. wspaniały wynalazek w szczególności, gdy maleństwo lubi naszą bliskość. U nas sprawdza się wyśmienicie.
 
reklama
Luthiew no to masz zdrowie do rodzenia dzieci :D
Ja godzinę po porodzie byłam bardziej przekonana o tym, że jeszcze się kiedyś np. za 5 lat zdecyduję na dziecko ale tak sobie teraz myślę, że to nie dla mnie jedno maleństwo mi wystarczy. Poród miałam koszmarny to fakt i na samą myśl mnie skręca, żebym miała jeszcze raz to przeżywać to chyba byłabym masochistką! Cóż co się dziwić jak wyprosić znieczulenia się w szpitalu nie dało to i ma się traumatyczne wspomnienia... rząd chce, żeby ludzie więcej dzieci mieli a kobiety tak w szpitalach traktuję jak zwierzęta zero pomocy zero znieczulenia, gdyby nie mój T. to bym sobie nie poradziła z tym wszystkim (a on twierdzi, że więcej przy porodzie być nie chce bo strasznie się czuł, jak mnie tak strasznie bolało a On nic zrobić nie mógł). Może jak się za 10 lat coś w naszej służbie zdrowia zmienia to się zdecyduję na drugie dzieciątko ale na chwilę obecną nie wchodzi to w grę...
A nosidełko mam, ale myślę, że Maja jeszcze troszkę za mała... może w chuście bym ponosiła, ale nie mam i kupować nie chcę bo zauważyłam, że Maja za bardzo się do wszystkiego co dobre przyzwyczaja i ciężko później się funkcjonuje, a jak przyzwyczaję do noszenia w nosidełku, to pewnie 24h na dobę się każe nosić...
 
już po wizycie u ginka (wrr po ciąży mam dość lekarzy tej specjalizacji). na szczęście nic groźnego się nie dzieje. wychodzi na to, że moje jajniki chcą już pracować, a nie mogą bo karmię. dlatego błona śluzowa wariuje. dostałam tabletki, które mają zatrzymać złuszczanie. jak nie pomoże do środy to lekarz będzie kombinował dalej.
jak maleństwo YoungLady? śpi grzecznie. My mamy jutro szczepienie. druga dawka infantixu, biedactwo znów będzie płaczkać :( czemu wszystkie szczepionki dla dzieci nie są w kropelkach?? męczą nam te dzieciaczki i tyle.
Zauważyłam, że od jakiegoś czasu nasza maleńka wkłada sobie różne rzeczy do buźki. trafia ze smoczkiem i zabawkami :) fajnie jest patrzeć, jak robi postępy. Udało jej się też przewrócić z brzuszka na plecki :)) poza tym od dawna bardzo lubi stawać na nóżki, śmiejemy się z moim M. że niedługo pewnie sobie pójdzie sama na spacerek hehe I dlatego właśnie chcę mieć jeszcze dzieci :)) wcale zdrowia nie mam, i też zniechęca mnie poród (lekko też nie miałam...) ale warto się poświęcić. A rodzeństwo się przydaje. Nasza starsza biedna była, bo cały czas sama. Inaczej jest jak się ma brata czy siostrę o rok czy dwa młodszego. Weselej :)
 
oj może i weselej w rodzeństwie ale też i bójki są i kłótnie... więc różowo nie jest przynajmniej do jakiegoś czasu...

dobrze, że nic się u Ciebie nie dzieje...

U nas z kolei dwie nocki tragiczne spanie po 2 godziny i pobudka, ale wszystkiemu winne ząbki, Maja strasznie się męczy, jeść nie chce, dopiero po maści na dziąsełka jest w stanie coś zjeść, przez co ja znów przepełniona, mleko leje się ze mnie litrami i nie nadążam z wymianą wkładek laktacyjnych... Wczoraj nawet zaaplikowałam jej czopek przeciwbólowy bo nic już nie pomagało, mała płakała, ani spać, ani jeść, ani siedzieć, ani na rękach nic kompletnie!

A co do postępów to w niedzielę na urodzinki mi Maja prezent zrobiła i się z brzuszka na plecki przewróciła :D Super tak postępy obserwować, ale taka szkoda, że dzieci tak szybko rosną :( Jeszcze niedawno Maja była taka malutka a teraz już dwa razy taka...

Byłyśmy dziś w poradni preluksacyjnej i pieluszki idą w zapomnienie :D Bioderka są już OK, za 3 miesiące kontrola jak tam dalej się rozwijają, ale nie podejrzewam, żeby coś było nie tak :)
Swoją drogą to Ci wszyscy lekarze są jacyś tacy... żeby nie powiedzieć, że głupi to powiem, że mają wiedzę czysto teoretyczną a praktycznej ZERO bo jak można powiedzieć, żeby dziecko 3,5 miesiąca, nie sadzać, nie pionizować, najlepiej nich cały czas leży ludzie jak zmusić dziecko żeby non stop leżało!!!!! Moja Maja przy dobrych wiatrach godzinkę poleży spokojnie a nie śpi w dzień z 8 godzin co z pozostałymi 7? Normalnie zero myślenia logicznego zero...
 
a dlaczego ten lekarz Ci tak powiedział?? przecież to absurd! Moja Laura jak leży to sama próbuje już usiąść - podnosi wysoko głowę, ręce i nogi. Z pozycji półleżącej już siada, tylko się przewraca hihihi dziwny ten lekarz..naprawdę. nie pionizować.... no to już w ogóle mu się powiedziało. Nie sposób jest tak dużego dzieciaczka nosić na leżąco..to tak jak z tym pieluszkowaniem. mi kazali 24h/dobę bo inaczej będą problemy. nie pieluszkowałam w ogóle i jakoś samo się wszystko ułożyło. dzieciom nieraz trzeba dać odrobinkę więcej czasu, a nie od razu straszyć i panikować.. ahh Ci lekarze..
ja na bolesne ząbkowanie mam krople homeopatyczne Camilia. I powiem szczerze, Laurce pomagają. Jak mi się skończyły i dwa dni nie podałam (bo mój M. jak zwykle po swojemu zrobił i kupił żel bo w aptece nie mieli akurat tych kropelek) to strasznie płakała i nic nie pomagało. Jak tylko znów jej podałam po jednym dniu cisza :) i śpi ładnie. Może więc spróbujesz? ja podaję dwa razy dziennie.
Dziś było szczepienie, więc i wizyta u pediatry. Laurka waży 6600g ;) Na samym cycku i to takim ubogim, bardzo ładnie. poza tym wsio oki.
Cieszą bardzo postępy i smuci szybki wzrost. nasza też niedawno maleńka była, teraz już kluseczka. ale fajnie że rośnie, że jest zdrowa. A jak się tęskni za malutkim, to trzeba następne robić ;)
Muszę jeszcze napisać spóźnione Sto Lat :)) Niech każdy dzień przynosi kolejne powody do radości i dumy z maleństwa :)
 
Dziękuję za życzenia.
Co to to nie robić następnego puki co nie zamierzam, przecież następne znów szybko urośnie :p I wszystko od nowa trzeba będzie przeżywać, nie przespane noce, przeryczane wieczory, problem z usypianiem, o nie nie nie. Teraz nacieszę się swoją Kluską tyle ile się da a może za jakieś parę lat zdecydujemy się na następne, ale musi troszkę czasu minąć :) I pomyśleć, że kiedyś chciałam mieć bliźniaki co by załatwić wszystko za jednym zamachem (zawsze planowałam 2 dzieci) a teraz to się w głowę pukam i zastanawiam jak ja bym sobie radę dała, jak z tą jedną Marudą mam takie zwariowane życie :)

Moja Maja tydzień temu ważyła 6200g to wychodzi średnio 100g na każdy centymetr ciałka :)
A jakie dźwięki wydaje he he piszczy jak najęta a najlepiej jej się zaczyna piszczeć po godzinie 22 cisza nocna się zaczyna, a Maja w najlepsze piszczy i krzyczy i gada. A jak się śmieje skubaniec malutki i zawstydza przy tym he he.
Ostatnio z moim T. tak się na głos śmiała, że aż tatuś czkawki od tego śmiechu dostał.
I co najważniejsze czasem tak na nią patrzę i nie wierzę własnym oczom, że mam takie małe szczęście i że jestem mamą... tyle czasu już minęło a do mnie wciąż nie dociera, że jestem mamusią :D
 
:) i dlatego warto nią zostać
nasza też gada. Tylko zamiast sie śmiać najczęściej na nas krzyczy po swojemu, typu aluuu, i giee, a gleeee, brrrrrrrrr (przy tym zbiera ślinę i pluje hehe) i cała masa innych dźwieków zrozumiałych tylko dla niej :) Dobrze, że nie robi tego wieczorem, chociaż jej pobudki o 8 właśnie tą metodą, kiedy ja się o 3 położyłam też nie są miłe.. ale co zrobić, trzeba poczekać aż będzie umiała powiedzieć po naszemu o co chodzi :))
 
Łobuzowi dziś przebił się ząbek na dole. czuć wyraźnie ostre miejsce, jak się jeździ po dziąsełku. Przeczytałam właśnie, że to niedobrze dla ząbków, jak wcześniej wychodzą, są mniej zmineralizowane. mam nadzieję, że nie będzie miała problemów z próchnicą przez wczesne ząbkowanie.
 
Oj to gratuluję ząbka :) I trzymam kciuki żeby było ok :) U nas ząbkowanie w pełni i Maja marudzi zakupiłam jej te kropelki Camilia ale mam wrażenie że wszystko pomaga tylko na krótki czas :(
Podobno pierwszy ząbek najgorszy, oby szybko poszło...
Dziś w nocy szykuje się niezły maraton bo Maja wciąż nie śpi, przysypia po 30 minut i zabawa od nowa :( Mam dość.
 
reklama
Moja Laurka niestety też się zrobiła marudna :( nie można jej ululać, drze się okrutnie. A jak już zaśnie to budzi się przy próbie odłożenia. Ja już też wysiadam. Położyłam się o 5 i oczywiście rano nie dała mi pospać. Wyglądam więc dziś jak zombie. Ostatnio o 3 w nocy łobuz urządza sobie pogawędki i za nic nie chce spać... oby ten ząb szybko cały wylazł.Już wystaje na milimetr :)
A ile kapsułek jej podajesz? Jak podawałam jedną to też słabo działało, teraz podaje 2 i zastanawiam się, czy nie zwiększyć do zalecanych trzech. Możesz też stosować razem z żelem. Musimy to przetrwać jak każde inne mamusie. Ciesze się, że już skończyłam część teoretyczną. Będę mogła trochę odpocząć. (mam nadzieję :))
 
Do góry