reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepienia -pytania,obawy i niepokoje/reakcja dzieci na szczepienia

maria09 - ciesze sie,ze sie zrozumialysmy :tak: Jesli chodzi o cytologie to bede krzyczec :-):-):-), bo jak sama widzisz nawet niektorym lekarzom naleza sie baty, jak odsylaja pacjentki i nie robia cytologii. I jak tu kobieta ma byc chroniona przed rakiem szyjki macicy jak odmawia sie jej zrobienia cytologii. To kolejny polski absurd... Ja pierwsza cytologie mialam w wieku 16lat. Tylko pozniej zaniedbalam to teraz mam z aswoje ... Znam takie agentki co maja po 36lat ,a na cytologii byly raz w zyciu. A potem sie dziwia, ze maja raka...
 
reklama
Rozmawiałem o tym wczoraj z naszym pediatrą. On jest zdania, żeby przy podejmowaniu decyzji o szczepieniu wziąć pod uwagę następujące informacje:
- są dwie szczepionki. Jedna z nich wprowadza odporność tylko na jeden szczep, najpopularniejszy w Polsce. Druga - na 8, w tym na wirusy z innych rejonów świata, rzadko spotykane w Polsce. Niestety nie pamiętam nazw, ale warto spytać lekarza.
- każde dziecko zachoruje na rotawirusa przed ukończeniem 8 roku życia. Wiele dzieci z tej okazji ląduje w szpitalu. Ale szczepionka nie zabezpiecza całkowicie, w niektórych przypadkach tylko (znacznie) zmniejsza objawy choroby rotawirusowej.
- oprócz rotawirusów, jest jeszcze wiele innych powodów biegunek, również o poważnym przebiegu, szczepionki przed nimi nie zabezpieczają.
- często zdarza się, że dzieci łapią rotawirusy w szpitalu, przy okazji wizyty z innego powodu. Taka infekcja może przedłużyć pobyt w szpitalu.
- szczepionki na rotawirusy są płatne dość słono i wymagają paru zastrzyków (o ile dobrze pamiętam - 2 albo 3 w zależności od producenta).

Podsumowując - radził, żeby na to szczepić, ale tą szczepionką na większą liczbę wirusów (cholera, nie pamiętam nazwy), bo dziecko na pewno na rotawirusa zachoruje, prędzej czy później, a wizyta w naszym szpitalu nie należy do przyjemności. A moim zdaniem, trzeba mieć świadomość, że za dość wysoką cenę kupuje się "jedno poważne rozwolnienie mniej" przy lekkim przebiegu, albo tydzień w szpitalu mniej, przy poważniejszym przebiegu...

Szczepionka na rota podawana jest do picia a nie w zastrzyku , Mówię o tej którą się podaje niemowlakom. A może ta druga o której piszesz podawana jest w zastrzyku nie wiem . Są dwie dawki i własnie do picia. Podeje się je w odstępie 6 tyg . Można podać z innymi szczepionkami , u mnie synek dostał razem ze szczepionką 6w1 i pneumokokami jak miał 6tyg. PowikłAŃ żadnych nie było , przespał tylko ciągiem kilka godzin , przy kolejnych dawkach już wogóle nawet nie spał po szczepieniu.
 
Witam:-)Ja mieszkam w Anglii i wiem że wszystkie szczepionki są podawane do 6 miesięcy,czyli raz w miesiącu jest 6 szczepionek i tak co miesiąc (zaczynając po pierwszym miesiącu.Wydaje mi się że to są wszystkie możliwe szczepionki nawet te za które w polsce się płaci,nikt nigdy nie proponował mi innych szczepionek płatnych a mój synek ma 6,5 miesiąca i ma już koniec:tak::-)Pozdrawiam
 
zaszczepiliśmy naszego 6 tygodniowego synka wczoraj. pierwszą dawką - doustnie- chyba mu nie smakowała bo strasznie się krzywił :baffled: druga dawka za 6 tygodni. szczepionką Rotarix. nad zaszczepieniem maluszka nawet się nie zastanawialiśmy, nie patrząc na koszty. jest ryzyko że dziecko wypluje ale nasz dobrze zareagował. pediatra kazał bardzo uważać przy każdej zmianie pieluszki ponieważ wirus wydala się przez tydzień razem z kupką. szczepionka może i nie uchroni całkowicie ale zawsze jest większa szansa że maluszek nie zachoruje lub przejdzie to mniej objawowo.
 
Żałuję że nie zaszczepiłam mojego synka na Rotawirus.
Na początku tego roku wylądowaliśmy w szpitalu z powodu wstrząsu anafilaktycznego i zapalenia oskrzeli. Dostawał antybiotyk przez który robił dużo lużniejsze kupy,lekarze chcieli nas przez to przenieść na oddział biegunkowy gdzie były dzieci z rotawirusem nie zgodziłam się bo wiedziałam,czułam że to nie rotawirus tylko że Kubuś tak reaguje na antybiotyk i że nie zarazi dzieci na tym oddziale na którym byliśmy.
Na szczęście nas nie przenieśli,bo przyszły wyniki badań że to nie rotawirus,ale gdybym się nie sprzeciwiła to od razu by nas przenieśli i młody złapał by rotawirusa. Sam pobyt w szpitalu to udręka dla dzieciaczka i dla mamy,więc lepiej róbmy wszystko żeby tylko do tego szpitala nie trafić.

 
Moj synek mial rotawirusa w wieku 6 miesiecy....................nei szczepilam i nie zaluje...................lezelsimy tlyko 3 dni w spzitlau.... najsmeiszniejsze ejst ze na odzdziale ze man mama lezala dziewczynka szczepiona na Rotawirusa i spedzila tam tydzien.Jeszcze jedno..dzieki tmeu ze moej dziecko przeszlo te chorobe jest doporne an 15- 20 szczepow..................a szczepionak zabezpiecza przed kilkoma............Chorowal synek koelzanki 2 razy-Olis sie znim widzial- nic mu nie bylo.
Nie jest przyjemnoscia widok dziecka pod kroplowka.............szczepionka nie zabezpiecza przed zachorowaniem.
A i kliku roznych lekarzy odradzilo mi szczepic na Rotawirusa.....
 
Koleżanki.
Ile z was uważa, że szczepienie to dobro najwyższe? A ile z was pokusiła się o wiedzę co tak naprawdę ładuje swojemu dziecku???
Ile z was wystarczy przekonać wizją nietykalności dziecka abyście SOBIE to poczucie bezpieczeństwa kupili?
Która z was pod wpływem strachu żywcem wyjętego z kampanii tv poleciała po szczepionki ("przecież na dziecko pieniędzy nie będę żałować")? Ile z was kupiło sobie poczucie wypełnionego obowiązku "dobrego" rodzica i teoretycznego bezpieczeństwa na ślepo???
Uważam, że dbaniem o dziecko jest wiedza i świadomość rodzica!
Czy wiecie co zawierają szczepionki oprócz antygenów (w tym 3w1, 5w1, 6w1.. - chorowałyście kiedyś naraz na 3,5,6 chorób???), że są konserwowane rtęcią,
aluminium, formaldehydem, thimerosalem?? Że nie prowadzi się badań poszczepiennych? Że nie ma statystyk, dowodów, badań, informacji? Farmacja to mega biznes! Żaden lekarz nie da Wam gwarancji, że szczepionka nie wywoła powikłań - mówią tylko o pozytywach, o skutkach ubocznych milczą - ciekawe dlaczego?
Mówi się, że szczepionki nie mają związku z autyzmem ale nikt NIE da nam gwarancji że tak rzeczywiście jest a zachorowań na autyzm coraz więcej...

Groźby sanepidu są nieaktualne! Znowelizowała się ustawa o obowiązku szczepień. Od 2009 nie ma sankcji za niezaszczepienie, ale wciąż rodziców straszy sanepidem i wysokimi grzywnami... Tyle, że teraz lekarz musi poinformować o szczepieniach bo inaczej jemu grozi grzywna. A rodzic może wybrać własny schemat szczepienia czy odroczyć w czasie. Nie jestem przeciwniczką szczepień, ale chcę mieć świadomość co podaję swojemu dziecku! Dlaczego za darmo dostanę DTPw z rtęcią, a za oczyszczony DTPa muszę płacić? A jesli już chcę płacić to czemu przepisują mi Infanrix (firmy glaxo która sponsoruje ulotki z kalendarzem sczepień - są u każdego lekarza) kiedy ja chcę najmniej toksyczny Tripacel?
Dlaczego dzieciom po urodzeniu, bez pytania matki, podaje się Euvax, jeśli zostaje wycofany z obiegu z powodu powikłań poszczepiennych (czy któraś z was sprawdzała to na stronach ministerstwa zdrowia, zapewniam, że jest)???
Przeciw wzwB jest też Engerix, ale już płatny...
W Niemczech, Dani, Norwegii i innych krajach Europy i świata nie ma obowiązku szczepienia, a w Polsce jest na wzór USA i to w takiej ilości? Dlaczego w tamtych krajach istnieją od lat stowarzyszenia poszkodowanych przez szczepionki i wypłacono już wiele odszkodowań a w Polsce nie ma żadnego oparcia we władzy?
Tłumaczy się obowiązek szczepienia zagrożeniem epidemii - przecież np. tężec to nie wirus a świnka czy ospa to nie są choroby śmiertelne ani zagrażające zdrowiu??

Więc zanim oceni się kogoś decyzję, zapytajcie siebie jak TAK NAPRAWDĘ wygląda wasza dbałość o własne dzieci!
Chylę czoło przed tymi rodzicami, którzy podejmują decyzję świadomie a nie pod wpływem reklamy!
Nasz naród to ciemnogród i ciemnota, ludzie się pchają do dyskutowania i negacji, a nie mają pojęcia o temacie. Dziwi mnie, że rodzicom się nie chce sięgnąć po wiedzę, a głoszą wszem i wobec, że dbają o dzieci wykonując ślepo marketingowe polecenia.
Kilka dni temu koleżanka szczepiła dziecko na wzwB. W przychodni na dzień dobry naszykowano szczepionkę euvax. A że koleżanka uświadomiona zażyczyła sobie engerix na receptę. Pojechała do apteki po zakup i pyta farmaceuty czy dużo rodziców kupuje tę szczepionkę. Pada odpowiedź "no tak, bo innej na wzwB nie ma". Jak to nie ma - chciano właśnie zaaplikować dziecku euvax... poza tym kilka tygodni temu zaszczepiono euvaxem po urodzeniu.... Na to usłyszała "euvax i hepavax zostały wycofane z obrotu z powodu powikłań poszczepiennych, a szczepi się żeby się pozbyć zapasów".
Zdziwione?
Do tego farmaceuta zaproponował zakup szczepionki 6w1, bo "inni rodzice biorą". Nie zapominajmy, że farmaceuta to sprzedawca, on nie radzi nam dla naszego dobra, on ma SPRZEDAĆ.
Dla chętnych podaję tabele szczepień w innych krajach: EUVAC.NET - Vaccination schedule - The Danish Childhood Vaccination Schedule
Zwróćcie uwagę co się zaleca i dlaczego.
Dla tych, którzy twierdzą "tyle dzieci jest szczepionych i nic im sie nie dzieje"
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2002/2097.htm
Daje do myślenia??
Pozdrawiam myślące kobiety.

ps. Co do szczepień na HPV (rak szyjki macicy) - już w wieku 11 lat szczepi się dziewczynki.
Szczepionka te jest bardzo popularna w PL dzięki szerokiej promocyjnej kampanii w mediach. Kampania głosiła, iż jest to skuteczna "szczepionka przeciwko rakowi szyjki macicy", co jest kłamstwem marketingowym. Sam produkt jest niebotycznie drogi, a nie jest to szczepionka przeciwko rakowi!!
Jest to szczepionka przeciwko tylko czterem spośród kilkudziesięciu typów wirusa HPV, z których każdy może być inicjatorem procesu morfogenezy raka szyjki macicy.
Zatem wzięcie szczepionki nie daje żadnej gwarancji, że się na raka nie zachoruje, wciąż nie jest nawet przesądzone, że szczepionka jest skuteczna, nawet na te cztery typy wirusa.
Wirus HPV stanowi jedną z najważniejszych ALE NIE JEDYNĄ przyczynę powstawania zmian, które mogą doprowadzić do rozwoju inwazyjnej formy raka szyjki macicy. Znane są także od dawna czynniki odpowiedzialne za pojawianie się zmian przedrakowych w obrębie szyjki macicy, które mogą doprowadzić do rozwoju inwazyjnej formy raka bez udziału wirusa HPV, m.in. przenoszone drogą kontaktów seksualnych.
Biorąc pod uwagę, że:
- niewielki procent infekcji wirusem HPV prowadzi do rozwoju raka szyjki macicy,
- nie można wykluczyć że niektóre poważne działania uboczne tego preparatu jeszcze nie ujawniły, okres badania szczepionki był krótki
- lecznicze działanie szczepionki na już rozwinięte zakażenie nie ma uzasadnienia medycznego,
- brak zalecenia wykonania testów wirusologicznych przed szczepieniem,

...czy można w ogóle wierzyć w skuteczność tego produktu???</span>
spis powikłań poszczepiennych jakie musi dokumentować każdy lekarz, czyli rozporządzenie ministra zdrowia z r.2002... zwróćcie uwagę na KATEGORIE NIEPOŻĄDANYCH ODCZYNÓW POSZCZEPIENNYCH....
 
Mieszkam we Wloszech. Tu szczepi sie tylko na zyczenie rodzicow. Po zapoznaniu sie z faktami (art. medyczne, opinie lekarzy) nie zaszczepilam swojeg dziecka na nic i na pewno nie zaszczepie. Uwazam ze spowoduja wiecej zlego niz dobrego. Sama jestem przykladem bo zachorowalam po szczepionce. Naprawde polecam przejzenie paru artykulow na ten temat. Przepis dotyczacy szczepien mial wejsc od stycznia 2010 w calej Unii ale firmy farmaceutyczne nadal walcza wiec zobaczymy. Nie namawiam do niczego ani nie chce straszyc. Wyrazam tylko moje zdanie a kazdy zrobi jak zechce.
 
reklama
MOSCATELKA fajnie napisalas:tak: Ja mysle,ze przed podaniem szczepionki kazdy rodzic powinien dostac do reki ten kwestionariusz dot. odczynow i zapoznac sie z nim. I dopiero po zapoznianiu sie z nim podpisac zgode na wykonanie szczepienia. uwazam,ze to by bylo w porzadku. matka zapoznala sie z formularzem i jest swiadoma jak wyygladaja odczyny poszczepienne i kiedy zglosic sie do lekarza jak cos jest nie tak po szcepionce..
Niestety nigdy nie bedzie duzo odczynow poszcepiennych udokumentowanych, dlatego ze ponad polowa z nich jest uwazana za norme wg. lekarzy i rodzicow.
Ja dostalam nie ejden ochrzan od lekarzy,ze malej nie szczepie... Dobrze,ze pediatra jest po mojej stronie Choc ostatnio zauwazylam ,ze kilku lekarzy jak zobaczylo,ze mala nieszczepiona dalo do zrozumienia,ze dobrze zrobilam.

Mieszkam we Wloszech. Tu szczepi sie tylko na zyczenie rodzicow. Po zapoznaniu sie z faktami (art. medyczne, opinie lekarzy) nie zaszczepilam swojeg dziecka na nic i na pewno nie zaszczepie. Uwazam ze spowoduja wiecej zlego niz dobrego. Sama jestem przykladem bo zachorowalam po szczepionce. Naprawde polecam przejzenie paru artykulow na ten temat. Przepis dotyczacy szczepien mial wejsc od stycznia 2010 w calej Unii ale firmy farmaceutyczne nadal walcza wiec zobaczymy. Nie namawiam do niczego ani nie chce straszyc. Wyrazam tylko moje zdanie a kazdy zrobi jak zechce.

Zazdrosze, ze miszkasz w kraju przyjazdym ludziom:tak:
 
Do góry