reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

szkoła rodzenia czy nie ???

Ja rowniez po pierwszych zajeciach,u nas bylo wszystko o bolu i srodkach przeciwbolowych,oczywiscie za i przeciw,dowiedzialam sie np.ze gdy bole sie zaczna to na usmiezewnie bolu mozna wziac paracetamol 1 na 6godzin,zanim jeszcze przyjedzie sie do szpitala.Mam nadzieje ze bede na tyle silna zeby nie brac zastrzyku w kregoslup,a gas wystarczy.
A pilki i inne pomocne przedmioty sie przydadza,na szczescie maja to wszystko w moim szpitalu.
Zobaczymy jak bedzie w rzeczywistosci.
 
reklama
A ja stwierdzilam ze nie bede chodzila do szkoly rodzenia u mnie jest to juz jednak 34 tyd. I polozna powiedziala ze wszystko zalezy odemnie moge isc ale na moim miejscu zostalabym w domku.. a nie jeszcze na zajecia sie ciagla.. Cwiczen i tak bym nie mogla robic poniewaz mam bole podbrzusze i strasznie kregoslupa nie wytrzymalabym wiec.. :-) Mam nadzieje ze jakos z moim mezyczyzna i mala Wytrzymamy i bez szkoly rodzenia porod ,..polog .. ::) ;D ;)pozdrawiam serdecznie karolina
 
Na pewno sobie poradzicie bez szkoly ;) my też nie idziemy, ale czytamy sporo na temat porodu, połogu, pielęgnacji itp. Nie my pierwsze i nie ostatnie!
pozdrawiam
 
Nie wiem czy sie moge wtracić :) , ale polecam wam szkołe rodzenia jest naprawde rewelacyjana ja tez duzo czytałam ale to co innego niz dowiedziec sie od kogos kto juz miał dziecko i cos o tym wie podaje przykłady itd.Mój mezus bardzo duzo sie nauczył podczs szkoły rodzenia jak ja cos nie dosłyszlam lub byłam rozkojarzona(hormony działaja) to on pamieta i mi mowi ze połozna to mowiła itd. mnie i tak nie przydało sie oddychanie oddychałam tylko 1 faza bo miałam i tak cesarke.Do naszej grupy dołaczyła dziewczyna w 34 tyg i tez nie cwiczyła tylko miała przspieszony kurs oddychania i parcia. słuchała tez wykładów tak ze polecam szkole rodzenia jest naprawde cool :)pozdrawiam
 
Wiem o tym mrowa1, ale niestety mam zakaz :( więc sama pocieszam się jak mogę, że sobie dam radę bez ::) sama z chęcią bym pochodziła, ale takie życie...
 
a wiecie ze w POlsce chdzi do szkoly rodzemnia tylko 30% par.. malo...
a warto polecenia po tym jak ostatnio byla kapiel niemowlaka i ielegnacja a moj maz przewijal ubnieral i kapal oraz pielegnowal pepuszek mowi ze juz nie boi sie... ze dzecku cos "zlamie' jak wezmie do rak:) da sobie rade..

widzialam duzo przerazonych ojcow ktozy po takich zajeciac wychodzili odmienione strach gdzes czesciowo znikal....ale i tak wszytsko okaze sie w praktyce
:)

 
ja tez zrobilam w sobote i niedziele 15-godzinny kurs weekendowy. sadze, ze duzo zalezy kto te kursy prowadzi i jak czesto prowadzace polozne aktualizuja swoja wiedze z tej dziedziny. ja jestem absolutnie pod wrazeniem, za to przerazona na ile rzeczy trzeba uwazac w szpitalu i jak nieaktualny jest stan wiadomosci poloznych szpitalnych, ktore czesto nie maja zadnych aktualizacji w swoim zawodzie. pocieszam sie tylko, ze ja i moj brat przezylismy ( w przeciwienstwie do mojej siostry...), wiec jest spora szansa, ze wszystko bedzie dobrze ;)!
co do kursu, to bylam tam jedyna co postekiwala, nie mogla wysiedziec i ze trzy razy prawie mnie wyniesli bo zemdlalam. czulam sie bardzo zle, ale oplacalo sie tam isc. z cwiczen praktycznych mielismy raczej niewiele, ale bardzo duzo niezwykle interesujacej teorii. chyba jeszcze nigdy tak nie uwzalam w szkole :D

 
reklama
A ja chodze juz od paru tygodni w piatki do szkoly rodzenia, niestety sama :-[, znaczy z dzidzia. Ale i tak jest fajnie, ja tam zawsze rozbawiam towarzystwo nazbyt dociekliwymi pytaniami i komentarzami w czasie cwiczen ;D Wiekszosc mam takich powaznych... Lubie te zajecia, czuje sie pewniej po kazdych kolejnych. Ach, a do tego sa za dramo, z jakiegos programu sponsorowanego przez prezydenta Warszawy czy cos takiego. To dla nas duzy plus... Zdecydowanie polecam Szkoly Rodzenia, duzo zabawy i pozytku rownoczesnie... ;) Pozdr. Ania
 
reklama
Do góry