reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szkoła Rodzenia

Jolik

Nieźle zakręcona mama
Dołączył(a)
6 Maj 2005
Postów
2 991
Nie wiem czy nie za dużo tych wątków, jak coś to się usunie :-)

Wczoraj byłam na pierwszym wykładzie w Szkole Rodzenia, którego tematem była "Dieta mamy karmiącej" Niektóre z Was prosiły, żeby napisać coś więcej na ten temat. Spróbuję może mi się uda :-)

Dieta obowiązuje przez pierwsze 2-3 tygodnie !!! a po tym okresie wprowadzamy pomalutku do swojego jadłospisu produkty wymienione poniżej .

DOZWOLONE NAPOJE:
- woda mineralna niegazowana
- herbata osłodzona lub bawarka
- kawa bezkofeinowa
- 1 szkl. dziennie kakao - nie wiecej, ponieważ powoduje zaparcia
- sok jabłkowy rozcieńczony pół na pół z przegotowaną wodą
- kompot truskawkowy rozcieńczony pół na pół z przegotowaną wodą
- jogurty naturalne, kefiry, maślanki

OWOCE
Nie wolno wcinać: kiwi, winogron oraz jakichkolwiek owoców egzotycznych !!!
Pierwszym wprowadzanym owocem  powinien być banan (połówka) - obserwujemy ruchy maluszka, stolec... potem wprowadzamy pomarańczę, brzoskiwnie itd. za każdym razem obserwując maluszka

PIECZYWO - możemy zjadać każdy rodzaj

MASŁO - tylko i wyłacznie. Nie wolno stosować żadnych innych substytutów !!!

JAJKA - tylko ugotowane, zarówno na miekko jak i twardo. Jajecznica i omlety odpadają !!!

WARZYWA:
- przez cały okres karmienianie nie wolno spozywać : cebuli i czosnku  - psują smak mleka !!! No, ok cebuli minimalne ilości są dozwolone,  ale czosnek całkowicie odpada ! :-)
- kapusta, kalafior, groch, każda fasola, brokuły, bób - potwornie wzdymają. Przez pierwsze 2-3 tygodnie ZABRONIONE !!!

w związku z powyższym: bigos, zupa grochowa, fasolowa,  pizza ZABRONIONA !!!

W rozsądnych ilościach można konsumować: pomidory i ogórki :-)

DOZWOLONE SURÓWKI:
- ugotowany i starty burak z przyprawami :-D
- ugotowana i starta marchewka z przyprawami :-D

RYBA - można jeść każdą ale tylko ugotowaną ! Żadnych marynat !!!

WĘDLINY - tylko i wyłacznie biełae - drobiowe !!!

MIĘSO - można zjadać każdy rodzaj, ale tylko i wyłacznie ugotowane !!!

SOSY - można ale białe !!!

SERY - każdy jest dozwolony oprócz pleśniowych !!! :-( MNIAM

SŁODYCZE - można jeść w ograniczonych ilościach. Unikać jedynie produktów z czekoladą - kakao oraz makiem !!! Ciasta bez tych dodatków można od czasu do czasu zjeść.


Potrawy nie mogą być tłuste i pikantne !!! Umiarkowanie mozna stosować sól !!!

Nio i to by było na tyle :-) Mam nadzieję, że mój "wykład" przyda się komuś :-).
Dziewczyny, jak bedzięcie miały więcej informacji na temat tej diety piszcie !!! Wspólnie stworzymy przydatną lekturę na jesienne wieczory hihihi


 
reklama
bez czosnku i sera pleśniowego????????????????? ja to UWIELBIAM :(( no trudno, czego się nie robi dla dobra dziecka...
 
Jolik pisze:
Nie wiem czy nie za dużo tych wątków, jak coś to się usunie :-)

Jolik Ja myślę, ze akurat ten temat będzie dla nas wlaśnie bardzo istotny. W końcu nie dość, że nie wszystkie zapisalyśmy się do szkół rodzenia to jeszcze na dodatek są to różne szkoły. Ale wiedzy będziemy mialy... hoho. MOże po wszystkim warto książkę wydać pod wspólną redakcją? :laugh:
 
nam jeszce mówiono o nektarynach ze uczulają. zastanawiam sie dlaczego. predzej bym pomyślała o brzoskwiniach przez tą ich skórkę włosiasta
 
super Jolik dzieki za ten watek :)
ja nie bede chodzic do szkoly rodzenia, ale wszystkie uwagi jakie bedzie mi mowic polozna bede tutaj wpisywac ;)
A diete karmiacej powinnysmy sobie przeanalizowac juz teraz, ja np. zamierzam sobie we wrzesniu przagotowac powoli obiadki na pierwsze 3 tygodnie po porodzie i zamrozic to jedzonko.
W prawdzie bedziemy spokojnie sami z mezem 2 tygodnie, ale watpie, ze bedzie nam sie chcialo myslec co zrobic, isc po zakupy i gotowac - pewnie bedziemy calymi dniami ogladac sie nawzajem ;)
 
[quote A diete karmiacej powinnysmy sobie przeanalizowac juz teraz,
Ta dieta karmiącej trochę mnie przeraża. Bo ja i tak mało co lubię, a już zupełnie nie wyobrażam sobie takiego mięsa. Bo ja generalnie za mięsem nie przepadam. A z grilla pewnie też nie można, co? poza tym przyprawy.... oj, niezbyt chyba mi to będzie smakowało.
 
magdusiek ja mysle, ze smak potraw to bedzie ostatnia rzecz o jakiej my bedziemy myslec tak wczesnie po porodzie, a potem po prostu sie do tego przyzwyczaimy ;)
Pozatym niewyspany czlowiek nie czuje dobrze smaku ;)
 
jasne Doxa. mnie pomagają juz wypróbowałam obie, bo wczoraj mały postanowił popukać sobie troche w moją szyjkę
1) tzw kolankowo -łokciowa - klekasz na kolanach, podpierasz sie łokciami, głowę jeśli możesz położ na ziemi. ja nie moge bo mnie ciśnie brzuch wiec podkładam sobie pod głowe mała poduszkę i tak kilka minut np 5
2) juz ktoś o niej pisał. położyć sie na plecach a pod biodra położyć wysoko poduszki. ale na tyle wysoko aby miednica sie uniosła znacznie nad podłogę. i tak leżeć. łatwiejsza wersja - nogi oprzeć o ścianę i tak samo podłożyć poduchy pod miednicę zeby była wyżej. i tez kilka minut.
można powtarzać w ciągu dnia kilkakrotnie.
mnie z tą drugą pozycją trochę gorzej. to u mnie była pierwsza oznaka ciąży - ucisk w gardle. chodziłam na jogę i jak zaszłam w ciąże to nie mogłam zrobić zadnej pozycji gzdie głowa była na podłodze a reszta u góry


i jeszcze pozycja dla sikających często - wtedy gdy lecimy do kibelka i myślimy ze zrobimy conajmniej wiadro, a robimy dwie krople- po prostu nachylić sie nad umywalką, ścianą itp w literkę L ( tułow do przodu) i tez zostać chwilkę. jednym pęcherz sie wypełni a drugim da troche czasu na następne sikanie.
tego jesze nie próbowalam!!! to nie wiem jakie efekty
 
reklama
Jeszce jedna rzecz o której mówiła położna. Trochę z innej beczki - ale teraz mi sie przypomniało.
Położna mówiła, zeby do szpitala wziąć sobie kosmetyki bezzapachowe. Maluszek po urodzeniu zapamiętuje nasz fizjologiczny zapach ten zaraz po porodzie. I czesto sie zdarza ze mamusie ida pod prysznic i uzywaja tych pachnacych rzeczy i tak wracają do dzieci. A Maluszki czesto ( nie zawsze) sa bardzo niespokojne przez nawet kilka dni , bo nie mogą rozpoznac swojej mamy :(
Mnie sie wydaje to logiczne. Co Wy na to ?
 
Do góry