reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Św. Zofii ul. Żelazna w Warszawie 2017

U

użytkownik 1723

Gość
Witam. Na początku października będę rodzić. Jestem w 3-ciej ciąży
Za drugim razem poroniłam a za pierwszym przypadkowo wręcz wpadłam na porodówkę w Mswia ( tak szybki poród) ale nie chcę tam rodzić nigdy więcej. Stąd wątek o Żelaznej. Cztałam że utworzyli tam Przyszpitalny dom narodzin do porodów naturalnych tylko z położną( bez lekarzy) i panuje tam bardziej intymna i kameralna atmosfera, a na tym mi zależy. Czy ktoś ma jakąś wiedzę bądź doświadczenia związane z tym szpitalem? Bliżej mam Madalińskiego ale nie jestem przekonana do porodu tam co do ochronu krocza itp , a położnej nie zamierzam opłacać w końcu powinny spełniać swoją rolę bez . dodatkowych opłat.. Ktoś coś?
 
reklama
ja rodzilam na zelaznej 24.03 tyle ze przez cc i niestety nie w przyszpitalnym domu narodzin:( ale jeżeli pracuja tam te same polozne co w szpitalu to polecam, super atmosfera i bardzo pomocne:)
 
Witaj.
Mnie na "Żelazną" przewieziono z szpitala powiatowego, niestety poród przedwczesny 24tc5dni. Leżałam na patologii ciąży 2 dni niestety w 25 tc przyszła na świat moja córeczka. Ja mam bardzo dobre zdanie o szpitalu. Lekarze i położne na patologii robiły wszystko żeby utrzymać ciążę jak najdłużej, na położniczym opieką była również na najwyższym poziomie, położne przychodziły sprawdzały jak się czuje, pocieszały mnie a w momencie gdy miałam poważne załamanie psychiczne była przy mnie p psycholog... w szpitalu są również tzw położne laktacyjne ja dzięki pani Magdzie rozruszalam swoją laktację mimo ogromnego stresu.A oddział neonatologii i lekarze pracujący tam to ludzie którzy czynią cuda... niestety Kornelia po 54 dniach walki stała się Aniołkiem ale za każdy z tych 54 dni jestem wdzięczna tym lekarzom bo walczyli jak mogli, do końca. Szczególnie p.ordynator i zastepca ordynatora p. Ewa.
Oczywiście czytałam opinie kobiet które pisały że jest tam duża rotacja itd i sądzę że to prawda, bo to szpital który naprawdę jest bardzo dobry i każda chce tam rodzic.... w momencie gdy ja wychodziłam z szpitala na moje miejsce czekała już inna kobieta.
 
Witaj.
Mnie na "Żelazną" przewieziono z szpitala powiatowego, niestety poród przedwczesny 24tc5dni. Leżałam na patologii ciąży 2 dni niestety w 25 tc przyszła na świat moja córeczka. Ja mam bardzo dobre zdanie o szpitalu. Lekarze i położne na patologii robiły wszystko żeby utrzymać ciążę jak najdłużej, na położniczym opieką była również na najwyższym poziomie, położne przychodziły sprawdzały jak się czuje, pocieszały mnie a w momencie gdy miałam poważne załamanie psychiczne była przy mnie p psycholog... w szpitalu są również tzw położne laktacyjne ja dzięki pani Magdzie rozruszalam swoją laktację mimo ogromnego stresu.A oddział neonatologii i lekarze pracujący tam to ludzie którzy czynią cuda... niestety Kornelia po 54 dniach walki stała się Aniołkiem ale za każdy z tych 54 dni jestem wdzięczna tym lekarzom bo walczyli jak mogli, do końca. Szczególnie p.ordynator i zastepca ordynatora p. Ewa.
Oczywiście czytałam opinie kobiet które pisały że jest tam duża rotacja itd i sądzę że to prawda, bo to szpital który naprawdę jest bardzo dobry i każda chce tam rodzic.... w momencie gdy ja wychodziłam z szpitala na moje miejsce czekała już inna kobieta.
Bardzo mi przykro z tego powodu. . Dziękuję w każdym razie za opinię. Wszystkiego dobrego Olciakkk
 
ja rodzilam na zelaznej 24.03 tyle ze przez cc i niestety nie w przyszpitalnym domu narodzin:( ale jeżeli pracuja tam te same polozne co w szpitalu to polecam, super atmosfera i bardzo pomocne:)
Dziękuję za podzielenie się opinią. Myślę jeszcze o Madalińskiego, bo bliżej ale tam nie ma czegoś takiego jak Dom Narodzin ...
 
Bardzo mi przykro z tego powodu. . Dziękuję w każdym razie za opinię. Wszystkiego dobrego Olciakkk

Dziękuję. Dodam że poród był przez cc i lekarz ginekolog sprawdzający teraz moja ranę powoedzial że "bardzo solidnie zrobione szycie na macicy" ja leżałam 5 dni na położniczym a potem przez 54 dni codziennie przez 12 godzin bylam w szpitalu przy mojej kruszynce i oczywiście z różnymi zdaniami mam przebywających np. W pokoju laktacyjnym się spotkałam. Jednej przeszkadzało to że leży na sali z kobietą której dziecko płakało cały czas i kiedy poprosiła o zmianę sali położna jej odmówiła a przecież na sali obok leżała kobieta bez dziecka (zmarło przy porodzie był to chyba jeszcze mniejszy wcześniak niż moja Kornelia) i polozna nie chciała dokładać tej mamie cierpienia żeby spełnić fanaberię tej "pani".... wymiotować mi się chciało jak tego słuchałam! Egoistyczna pinda ! Oczywiście doszło między nami do wymiany zdań, ale nic to nie dało....
 
Moja koleżanka rodziła w domu narodzin na żelaznej i była bardzo zadowolona. Atmosfera super. Przestrzeń. Ładne miejsce. Położna rewelacyjna.
Tylko trzeba pamiętać, żeby zgłosić się tam wcześniej (jeszcze w ciąży) by przejść kwalifikację.
 
reklama
Jeśli ktoś szuka świeżych opinii na temat szpitala im Św Zofii to niedawno tam rodziłam [emoji3]
Przeszłam cała kwalifikacje do Domu Narodzin i w ogóle ale jak przyszło co do godziny "zero" to spanikowałam . W sumie trochę źle mi podpowiedziała pani położna na IP bo powiedziała że mam dwa cm rozwarcia i podpiela mnie pod ktg. A ja miałam skurczą z krzyża- nikomu nie życzę. Prze-kurwisty- ból. No i ja głupia sobie pomyslalam że jak dopiero 2 cm to j pierdziele ten Dom Narodzin z dajcie mi cokolwiek nawet znieczulenie bo nie wytrzymam..
No i poszlam na normalną porodówkę.
W sumie nie potrzebnie bo w ciągu podpięcia pod ktg rozwarcie z 2 cm poszło na 9 cm ( przez pół godziny!)
I suma sumarum urodziłam naturalnie bez jakichkolwiek wspomagaczy tylko ciut inaczej niż zaplanowałam.

Blok porodowy super . Wyposażenie i wystrój n najwyższym poziomie. Do tego tak jak prosiłam tylko jedna osoba odbierająca poród , nikogo więcej. Nie wiem nawet jak godność tej młodej położnej ale była to dziewczyna z wiedzą, sercem i powołaniem! Zjadł mnie stres ale ta dziewczyna poprowadziła mnie idealnie i dodała wiary w moje siły , bo wypchnąć klocuszka 4 kg nie było łatwo . Ale udało się i tylko troszkę popekalam. W porównaniu z nacięciem przy pierwszyn porodzie te pękniecie dużo pllytsze i szybciej się goi.
Po porodzie opieka personelu bez zarzutu . Dziewczyny młode, kompetentne, miłe . Z sercem i zaangażowaniem pomagaly młodym mamom przystawić do piersi, czy obeznac się z pielęgnacją malucha itp..
Jedzonko w porządku , właściwie mógłbym powiedzieć że jak domowe..

Rodzące sa chętne tam rodzić i wcale się nie dziwię że najwięcej dzieci rodzi się właśnie u Sw Zofii.
 
Do góry