reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Witam !

Dwa miesiące temu rodziłam w szpitalu Św.Zofii na ul. Żelaznej. Poród i opiekę położnych wspominam bardzo miłło ale remont szpitala skutecznie utrudniał pobyt.
Co dziwniejsze okazało się, że w czasie weekendu w całym szpitalu był tylko jeden pediatra. Moja córeczka urodziła się w sobotę nad ranem i 40 min czekała na lekarza, a w niedzielę nie było wieczornego obchodu, bo pani doktor asystowała przy cesarskim cięciu ;-(

Jeżeli jednak zdecydujecie się na ten szpital i np. na opiekę okołoporodową położnej to polecam wspaniałą położną (dzięki której urodziłam) - Panią Joasię Szeląg - Blachowicz!!!
 
reklama
Cześć ... jeśli chodzi o lekarza z "Damiana" to w 2001 roku pracował tam gin. Rogiewicz (pracował też na Bielanach) Młody, sympayczny lekarz i na prawdę b. delikatny - prowadził moją ciążę (zagrożoną) prywatnie w Pruszkowie i muszę powiedzieć, że jestem z niego bardzo zadowolona. Dostałam od Niego nr tel. kom. i dzięki temu czułam się pewniej, pomógł w niedzielę późnym wieczorem w dostaniu się na KTG do szpitala i po porodzie wysłuchał jak przez tel.płaczę w słuchawkę, że chce już iść do domu (3 doba, synek ok ale ja miałam problemy z ciśnieniem) i podjąć decyzję.
Jestem 3 lata już mamą i nie szukam już innego ginekologa. W prywatnym gabinecie ma wszystko co potrzeba, USG (2 rodzaje), gabinet zabiegowy, można u niego zlikwidować nadżerkę itp.
 
Veronika pisze:
Dziewczyny!
Jakie by nie były warunki w Polskich szpitalach to wierzcie  mi napewno jest lepiej niż w Londynie, gdzie obecnie jestem ale na czas rozwiazania wracam do kraju!Tutaj przez całą ciąże nie widzicie na oczy ginekologa tylko położną.Czyli nikt Was nie zbada ginekologicznie, przysługuje (na całą ciążę) 2 x badenie krwi, 2x USG. W trakcie porodu tez nie ma lekarza.Aby dostać sie prywatnie do ginekologa (płacąc prywatne ubezpieczenia) czeka się ok. 3 tyg!!!Byłam tu  raz u lekarza z mioim synkiem który ma 4 lata i jest alergikiem więc przekonałam się jak się tu traktuje ludzi i dzieci!
Dramat. Doceniłam nasza Służbę Zdrowia!!!!Oczywiście do ginekologa latam raz w miesiącu. Cieszmy się z tego w jakim kraju mieszkamy! :D
   pOZDRAWIAM Cie Veroniko ,jestem dokladnie w takim samym polozeniu jak ty ,mieszkam w Londynie i jestem w ciazy ,jestem po in vitro ,wiec rozumiesz jak sie trzese o ta ciaze,a niestety mam problemy u siebie dostac sie do GP wiec raz w miesiacu tez zasuwam do Polski,dzisiaj bylam prywatnie na usg zaplacilam 95 funtow ,zwykle usg wiec naprawde lepiej i taniej jest jechac do Polski ,a tutejszej sluzbie zdrowia bardzo nie ufam,pozdrawiam
 
NIestety nie pamiętam nawet imienia położnej, z którą rodziłam na Karowej, ale wspominam ją bardzo dobrze i ciepło. Z pewnością do końca życia nie zapomnę położnej, z którą zaczełam rodzić - miala,na imię Alfreda i nikomu jej n ie polecam, a wręcz przeciwnie przestrzegam przed nią. Z tego co wiem pozostałe dziewczyny są bardzo OK!
 
Ja powoli też w stronę Żelaznej, zwłaszcza, że tam od tego 1000 zł mam zniżkę: 200 zł za to, że poprzednie dziecko tam się urodziło (lub za szkołę rodzenia akredytowaną przy szpitalu) i następne dwieście zniżki za to, ze to mój trzeci poród hi hi , przynajmniej tak piszą na stronie internetowej ::)
 
moge napisac o szpitalu orłowskiego n a czerniakowskiej.
ogólni eporód ok ale opieka nad noworodkiem fataln a.wypisano mi dziecko z bardzo wysoką zółtaczką i niepoinformowano mni e o skutkach lub mozliwosciach naswietleń w innym szpitalu .przez dwa dni w domu wskazniki wzrosły do zagrazającyhc zdrowiu bo do 19,8 i lekarza nadal stweierdzili by zostac w domu i stawic się za dwa dni .ja zaniepokojona skonsultowałam się z niekłańską i tam kazali mi natychmiast przyjedzać.oczywiscie w orłowskim powiedzieli mi ze to moj awina bo ni eumiem dbac o dziecko .w wyniku tych nerwów straciłam pokarm .odradzam ten szpital .do tego straszny brud i syf w łazienkach .my kompałysmy się po kolana w sciekach bo wiecznie strudzienki zapchane .
 
A mnie to zmartwiło bo ja mimo wszystko zamierzam tam rodzić. Mam nadziję, że z maluszkiem wszystko w porządku i że pokarm wróci. Wszystkiego dobrego
 
Hej Vroniko i Sylwico ja tez jestem na obczyznie, 'miodem plynaca' Kanada, do ginekologa udalo mi sie dostac w 4 miesiacu ciazy, ale to byla istna batalia lekarz rodzinny usilowal mi wmowic ze zaden gin nie bedzie chcial mnei ogladac do rozwizania, zadnych badan nie chcial mi zlecic i uwazal ze jak przezyjemy do 3 miesiaca to dopiero cos tam zleci, fajnei nie?! ymczasem cytologia w jego wykonaniu przypominala rzeznie... upralam sie znalazlam polskiego lekarza i wymusilam prawie skierowanie do gin. odczekalam 2 miesiace (tyle trwalo od zapisu do I wolnego terminu) i dopiero teraz odetchnelam bo reszta wizyt jest ustalana automatycznie. Nie myslalam ze w tzw. rozwinietych cwyilizowanych krajach typu kanada, anglia itd. ktore tak sie chelpia swoim postepem na Maluszki w brzuszkach nikt nie zwraca uwagi, maja tyle nowoczesnego sprzetu i trabia o profilaktykach ale GDZIE PRAKTYKA?!! Trzymajcie sie dziewczyny fajnei macie ze do Polski wracacie na porod... ja juz nawet myslalam o tym ale potem nie mialabym jak z Maluchem wrocic tutaj a tu narazie zyjemy... urodzone tu ma automatycznie obywatelswto a urodzone w polsce musialoby sie ubiegac o to po tatusiu...
 
A ja jeszcze raz o Wołoskiej - polecam. Może nie ma tu cudów, ale można bez problemu rodzić z mężem ( ja miałam cesarkę i nawet przy tym mąż był), kosztuje to sto złotych (słyszałam o horrendalnych opłatach w innych szpitalach), indywidualna sala kilkaset (nie pamiętam w tej chwili ile, ale jakieś 300zł chyba, a taniej, jeśli się chodziło do ich szkoły rodzenia lub ma się własną położna). Opieka nad matką - wystarczająca - pielęgniarki trochę zabiegane, ale jak się poprosi o pomoc, to nie spotkałam się nigdy z odmową. Dzieciaczek może być cały czas przy mamie, ale jak mama bardzo zmęczona, to może go dać na oddział noworodkowy (położniczy i noworodkowy w kupie) i odpocząć - nikt nie robi problemu. Ogólnie ja byłam zadowolona - polecam.

pozdrowionka
nikita
 
reklama
Do góry