reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

szukam przyjaciolki

Hej
Wiem jak to jest stracić prawie wszystkich przyjaciół. Chociaż ja nigdzie nie wyjechałam, a przeprowadziłam się na drugi koniec miasta :( ale to inna historia

Może napisz też na forum regionalnym, zapoznasz dziewczyny z Twojego miasta. Bo tak w ogóle skąd jesteś? Trzymaj się dzielnie , możesz zawsze napisać na forum i się wyżalić, tutaj znajdzie się ktoś kto przejmie się Twoimi problemami. pozdrawiam
 
reklama
Ja tez szukalam przyjaciolki az w koncu...kupilam sobie psa :-D
W Niemczech trudno o przyjazn, ludzie (polacy) sa tu dziwni...a moze ja jestem dziwna?
Co prawda mam znajomych ale tylko znajomych...a przyjaciolke jedna-jest nia moja siostra,miedzy nami 7 lat roznicy(ona starsza)ale rozumiemy sie bez slow.Ale mieszka w Polsce niestety.
Ja tez chodze wszedzie sama,jestem caly dzien sama,wiecznie sama...probowalam to zmienic,tez chcialam kogos poznac,ale jak,gdzie? Nawet mnie nikt nie odwiedza a jak juz odwiedzi to marze by juz sobie poszedl,bo po prostu przywyklam juz do tej mojej samotnosci,zdziczalam...:eek:
A kolezanke tez w PL mialam kiedys...Ona sie niedawno Tu do Niemczech sprowadzila nawet niedaleko ode mnie,ale kontaktu nie chce...i tez nie moge tego zrozumiec...jak mieszkala w pl to tesknilysmy za soba a przyjechala tu i zapomniala o mnie...paranoja.

Teraz mam moja Maje i nie mysle juz by przyjaciolki szukac :-) Chyba,ze ona mnie znajdzie...bo z przyjaznia to chyba troche jak z miloscia...
 
coś w tym zdziczeniu jest. Ja tak samo, chciałabym żeby wszyscy mnie odwiedzali, przyjeżdzali, a jak już przyjdzie co do czego to myślę tylko o tym kiedy sobie pójdą, najgorsze że mi samej ze sobą jest dobrze i nie chce mi się nigdzie wychodzić. Wolę do kogoś pójść ,bo wtedy decyduję kiedy kończymy spotkanie :)
 
Hm...ja przeprowadziłam się na 3 lata w drugi koniec Polski...kiedy przyjeżdżałam w odwiedziny do rodzinnego miasta to spotykałam się ze znajomymi...ogólnie rozmawialiśmy bardzo dużo przez telefon. Po powrocie okazało się,że tak naprawdę nikt nie został...każdy poszedł w swoją stronę, zawarł nowe znajomości...a ja żałuję powoli,że tutaj wróciłam...
 
coś w tym zdziczeniu jest. Ja tak samo, chciałabym żeby wszyscy mnie odwiedzali, przyjeżdzali, a jak już przyjdzie co do czego to myślę tylko o tym kiedy sobie pójdą, najgorsze że mi samej ze sobą jest dobrze i nie chce mi się nigdzie wychodzić. Wolę do kogoś pójść ,bo wtedy decyduję kiedy kończymy spotkanie :)

Tez tak mam :)
 
Ja czasami mam takie dni ze najchetniej zaszylabym sie w domu i nikogo nie wpuszczala :)

Hej :-)

Mam dokładnie to samo:tak: Kiedys to wychodziłam do ludzi, sobota w domu? :no: A teraz? Spacerek z moim P. wieczorkiem dobry film i np. piwko;-)

Od 4 lat mieszkam w Warszawie, miałam mnóstwo znajomych... ale odkąd jestem tutaj kontakty sie pourywały... Miałam przyjaciółkę, która odwróciła sie ode mnie jak zaczęło mi sie w końcu w miarę układać, co to za przyjaciółka.. :no:
 
Ja nie chce miec przyjacolki :) wole kilka dobrych kolezanek ;) wydaje mi sie ze kazdemu w pewnym momencie ndza sie imprezy, szalenstwo do bialego rana...ja teraz tez wole polozyc malego i zalegnac z moim K na sofie przy dobrym filmiku :)
 
reklama
Do góry