reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tabletki 72h po stosunku, kto i w jakich sytuacjach może je wypisać ???

Do zapłodnienia może dojśc nawet do 72 h po stosunku, czego żywym przykładem jest nasza Zosia ;-). Stąd w okresleniu tabletek "72h po stosunku". I nie ma się co czarować, że nie jest to środek wczesnoporonny, skoro miedzy innymi ma nie dopuścić do zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej, a kobiety zażywaja ja by nie zajść w ciążę. Poza tym opis Escapelle zawiera sprzeczności:

"Czy jest to lek wczesnoporonny?:
Nie. Escapelle nie powoduje przerywania ciąży! Jeśli preparat zostanie przyjęty zbyt późno, kiedy dojdzie już do zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej w ściance macicy, nie spowoduje jej usunięcia. Zadziała wspomagająco na rozpoczętą ciążę i stanie się jej sprzymierzeńcem.

Przeciwskazania:

Ciąża"

Co do krwawienia: Jednym z objawów poronienia jest krwawienie, nawet krwotok. I tabletki wczesnoporonne właśnie w ten sposób wywołują "okres".
Również ginekolodzy usuwający ciążę reklamują sie - przywracanie miesiączki.

Aczkolwiek nie wiem, czy "takie" krwawienie powoduje Escapelle.

poza tym przypuszczam, że zaden producent leku w Polsce nie napisze, że są to tabletki wczesnoporonne, gdyz takowe są w naszym kraju zakazane.

Czy jest jakis sposób na zniwelowanie skutków ich zażycia. Nie wiem. Może wzięcie dużej ilości progesteronu. luteiny. Tu pewnie poradziłby lekarz.



 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam kochane !!!
Potrzebuje pilnie odpowiedzi na pytanie, więc liczę na Was ; )
Czy po porodzie długość cyklu się zmienia ? Jak należy traktować swoje dni płodne i niepłodne, kiedy na obserwacje okresu jest za wcześnie, bo wystąpił póki co raz.
Mam jeszcze pytanie dotyczące tabletki 72 po. Kto ją może wypisać i w jakich sytuacjach???
I dlaczego właściwie te tabletki są na receptę ?
Po porodzi z cyklami bywa różnie, np. ja rodziłam w maju, pierwszą @ dostałam w sierpniu i miałam ją później regularnie co 29 dni, co mnie ucieszyło, bo myślałam, że tak już zostanie, aż do grudnia. @ powinnam dostać 22, a nie mam nadal, dziś jest 33 dzień cyklu i nadal nic, zrobiłam dziś test, wyszedł negatywny, z resztą nie mam żadnych objawów wskazujących ciążę, no i jestem pewna na 99,9% że to nie ciąża, bo w tym cyklu przytulanki były tylko raz, oczywiście zabezpieczyliśmy się (mój miał sporo nadgodzin w pracy, dzieciaki chore, przygotowania świąteczne, itp = brak czasu na częstsze amory). Jak widać nawet po 7 miesiącach od porodu z cyklami może być różnie.

Co do tabletek 72h po, miałam z nimi styczność tylko raz, kiedy mieliśmy awarię z prezerwatywą, mi wypisał ją ginekolog, ale z tego co wiem, to każdy lekarz może ją wypisać, a czy wypisze, to już zależy od lekarza. Tabletki są na receptę, bo zawierają sporą dawkę hormonów, nie tak jak w zwykłych tabletkach anty, więc robią spory "bałagan" hormonalny w organizmie. Cena dość wysoka (co prawda nie wiem ile teraz kosztują, bo ja kupowałam je z jakieś 5 lat temu, wtedy kosztowały około 80zł), ale jeśli ktoś nie może sobie pozwolić w danym czasie na dzidziusia, to lepiej wydać tyle niż później martwić się i rwać włosy z głowy co dalej.
 
brałam te tabletki dwa razy w życiu, byłam młoda, pękła nam prezerwatywa i to tej samej firmy dwa razy.

Gdybym mogłaa cofnąć czas nie brałabym ich, wiem że to takie głupie porównanie, ale poźniej dwa razy miałam ciążę obumarłą, mam wyrzuty sumienia. że to takie odpukutownie za te tabletki

Co mogę powiedzieć ze względu na młody wiek (18 lat) żaden lekarz nie chcial mi przepisać tych tabletek (brałam postinor duo)
Latałam od lekarza do lekarza, kłóciłam się z nimi, bo oni sami nie chcą pomóc, a później mają pretensje że młoda rodzi dzieci, a my się przecież zabezpieczaliśmy, nie nasza wina że nas antykoncepcja mech zawiodła.... w końcu trafiliśmy do szpitala tam przyjmowała taka superowa lekarka któr ma córkę w moim wieku, opowiedzieliśmy jej naszą sytuacje, i była w szoku że lekarze to takie mendy potrafią być, i powiedziala też że ona sobie nie wyobraża że jej corka jak byłaby w takiej sytuacji nie otrzymała by pomocy.....więc nam pomogła, i tyle.dostaliśmy recepte, te tabletki około 4.5 lat temu kosztowały mnie 80 zł.

No ale wracając do tematu, są to bardzo silne leki, ale wiadomo każdy organizm reaguje inaczej, mi akurat nie było po ich tak źle, trochę kręciło mi się w głowie i byłam senna przez 2 doby. Nie mialam krwawienia.

Wydaję mi się że do zapłodnienia dochodzi ale ta tabletka nie pozwala zarodkowi na zagnieżdżenie się w macicy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
O kurcze...strasznie współczuje...
czy to odpokutowanie tabletki ? Nie wiem, ale nie można się obwiniać, jesteśmy tylko ludźmi, nie byłaś gotowa na dziecko, kochaliście się z zabezpieczeniem, świadomie, jak tu wcześniej dziewczyny pisały lepiej wziąć tabletkę niż później "radzić sobie problemem", nie pokochać dziecka, oddać itd...
Jest to mniejsze zło...myślę, że gdyby te matki, które porzucają dzieci w śmietnikach, uśmiercają w beczkach kapusty zabezpieczały się chociażby w ten sposób na świecie lepiej by się działo...
To wszystko tak na prawdę jest trudne do pojęcia, Polska jest krajem, w którym wydaje mi się nie ma jeszcze mocno rozgraniczonych faktów co do tego czy te tabletki to forma zabezpieczenia, czy też aborcji...tabletki pomimo tego, iż są na rynku, to w dalszym ciągu są towarem nie dla każdego. A to lekarz nie chce wypisać, a to apteka nie sprowadza...najlepiej przyjąć jak najszybciej a za samym ich ubieganiem może być już zbyt późno.
Moim zdaniem, jeśli już SĄ i nie są w żaden sposób zakazane to nie powinno być problemu z ich wypisaniem (oczywiście po wcześniejszym lekarskim wywiadzie i badaniu) no i zakupieniem. Lekarz powinien poinformować o ew. skutkach ubocznych i pozostawić pacjentce wybór. A co wybierze kobieta to już kwestia jej sumienia i życiowej sytuacji....
 
hej. ja brałam tabletkę 72h dawno temu. skutek uboczny był taki, że @ dostałam 3 razy w jednym miesiacu, tzn. @ 5 dni, 2 dni przerwy, potem znów 5 dni @ potem znów 2 dni wolne i @ 5 dni.
 
A mam do Ciebie pytanie : pamiętasz może jakieś skutki uboczne po zażyciu tej tabletki ?
u mnie nie było żadnych skutków ubocznych, miesiączki po tabletce występowały tak jak zwykle, nie było plamień, itp.


Tak jak napisała LuizaPatrycja tabletki działają w sposób taki, że jak już doszło do zapłodnienia, to nie dopuszczają do zagnieżdżenie się komórki jajowej, a jeśli nie doszło do zapłodnienia, to opóźniają owulację i zagęszczają śluz w szyjce macicy.
 
ja też dziś zastosowałam Escapelle z powodu pękniętej prezerwatywy:shocked2:
Rodziłam niecały rok wczesniej przez cc więc trochę bałam się o to żeby powiększająca się macica w kolejnej ciąży nie pękła na szwie... poza tym jeszcze nie pora na kolejnego bobasa;-)
Obawiałam się tej wizyty ale szczęśliwie lekarka nie sprawiała problemów, zbadała i wypisała receptę, przy okazji ostrzegając żeby nie karmić przez tydzień:szok: piersią (dziwne, bo w ulotce jest mowa żeby nie karmić bezpośrednio po zażyciu, co wg mnie oznacza kilka godzin, no powiedzmy dobę) Ja na szczescie karmie piersia wlasciwie tylko rano wiec nie bedzie problemu zeby dac dziecku cos innego na śniadanie.
W aptece też nie było problemu z dostaniem leku i o dziwo zapłaciłam 45,81zł!! zdziwiłam sie bo w necie wszedzie jest mowao 70-80zł, mój mąż kilka lat temu też płacił 70zl;-)
Jak narazie żadnych skutków ubocznych nie mam
Aha, wyczytałam że wypisać receptę może ponoć nawet weterynarz(!!??) o ile wyrazi taką chęć. Ja poszłam na izbę przyjęć do szpitala położniczego
 
Tak jak dziewczyny pisały to zależy od szpitala :-) Gdy znajomemu lekarzowi poddano pomysł : już mieliśmy jechać do szpitala na ginekologiczną izbę przyjęć..spojrzał zdziwiony i pogratulował pomysłu :-) Z resztą miał rację, u nas w szpitalu, żeby przyjechać i ZAWRÓCIĆ GŁOWĘ LEKARZOWI, aby zszedł z góry, to trzeba chyba być w trakcie porodu :-) Najpierw wywiad przeprowadza mega niemiła położna, która ocenia, czy po lekarza dzwonić, czy nie :-) a jeśli okazałoby się,że chodzi o wypisanie recepty na tabletkę, to chyba zabiłyby śmiechem :-)
To jest jednak silna tabletka, więc ja zastosowałabym się do zalecenia lekarza i rzeczywiście przez tydzień nie karmiła piersią...lepiej chuchać na zimne :-) A co do skutków ubocznych...może zaczekaj na nie jeszcze ( oczywiście oby nie przyszły !!) ale myśle,że jest dość sila tabletka, więc pewnie jakieś się pojawią...
 
reklama
u mnie skutków ubocznych brak- kilka dni po czułam się senna ale koleżanki z pracy tęz przysypialy wiec to raczej nie od tabletki. Za to dziś, 5 dni po zażyciu, dostalam plamienie lub okres- jeszcze nie wiem co to;-)
 
Do góry