reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tarczyca a ciąża

Hmm też o tym nie wiedziałam i endo też o tym nie wspominał. Tylko, że ja tak czy siak mam zwiększoną dawkę , bo tamta nie działała.
Idę dzisiaj na 16.40 do gina na doroczną kontrolę. Dam znać co on na to wszystko, bo zamierzam go poinformować o odkrytych problemach z tarczycą :-) sama jestem ciekawa jego stanowiska i opinii na ten temat. Czy powie to samo co endo czy nie.

Na dodatek obecnie jestem akurat jakoś w okolicach owulacji i może coś podejrzymy dzisiaj na USG.
Ehh jaka szkoda tego cyklu...
Tak to bym dzisiaj męża przyatakowała, a tu lipa :(
Trzeba czekać grrrr!
 
reklama
A ja wg obserwacji jestem po owu. I i tak nie ma szans na to, żeby do czegokolwiek doszło, bo serduszkowaliśmy długo przed teoretyczną (4 dni) i jeden dzień po. Ale w sumie i tak moje wyniki nie wiem jakie są na pewno jeszcze nie w normie. No chyba, że jakimś cudeńkiem. zastanawiam się czy zdążę orzed @ do gina na tą wizytę pójść. Bo teoretycznie za jakies niecałe dwa tyg powinna nadjechać.. Bo miałam iść na NFZ ale jakoś tak mi się nie chciało o 5-tej wstawać, żeby przed siódmą już być w kolejce do rejestracji :/ z resztą mi zależy na zrobieniu USG, a nie tylko na samej wizycie na fotelu ;)
 
anulaa, a Ty nie wiesz, że małe bestie są żywotne i chyba mogą swoje zdziałać do 72 godzin? ;) Tak swoja drogą podziwiam, że udaje Wam się jakoś obserwować cykl i dopatrywać się tej owulacji. Ja kupiłam kiedyś testy owulacyjne, obserwowałam sluz i guzik z tego wiedziałam W końcu stwierdziłam, że będę sie przytulać tak często, jak się da , to w końcu trafię na owu ;)
anulka, jak było u lekarza? miałaś zdać relację .
Co do dawek leku na jesień , to warto po prostu na przyszłość pamiętać, żeby sobie w tym okresie robić kontrolne badania i wizytę umawiać i tyle. Po co się męczyć i usypiać na stojąco.

Dwa dni temu robiłam sobie tsh, ft3 i ft4 - robiłam je w mojej przychodni i nie znam jeszcze wyników,ale dzisiaj dzwoniła do mnie moja endokrynolog i zaprosiła mnie na wizytę wcześniej , niż to było pierwotnie ustalone, bo ,jak mówiła , trzeba mi zwiększyć dawkę... niby wszystko ok,a to tak z uwagi na prawie końcowy etap ciąży- no ale ja myślę, ze to na pocieszenie było. Niemniej, jestem bardzo mile zaskoczona zaangażowaniem tej lekarki. Teraz czekam ,aż mi do systemu wgrają wyniki, żeby się przekonać, jak to faktycznie wygląda.
Pozdrawiam Was mocno :)
 
Bree mam pytanie. Bo czytałam, że najlepiej, żeby prolaktyna była tak pośrodku normy.. Czy jeżeli ja przed braniem Euthyroxu i wogóle zanim poszłam do endo miałam taki wynik: 21,27 przy normie 4,79 - 23.3 (nie wiem jak teraz) - i nie wiem czy to nie za wysoka jest (pomimo że niby w normie). Nie wiem czy nie zbadam przy okazji badania tsh i reszty też tej prolaktyny. No i czy warto robić też tą po obciążeniu - bo wiele osób na forum mi pisało, że taką też powinnam zrobić.

Im wyższa tym gorzej. Faktycznie lepiej żeby była w połowie normy. Prolaktyna bardzo dużo może się wahać w cyklu dobowym. Najwyższa jest wieczorem i w nocy, najniższa rano. Co więcej może skakać kilkakrotnie. Badać prl z obciążeniem warto wyłącznie po to, żeby dowiedzieć się jakie jest źródło hiperprolaktynemi (jesli się ją ma) czy jest to hiperprolaktynemia czynnościowa czy spowodowana np mikrogruczolakiem przysadki mózgowej. Przy staraniach nie ma to większego znaczenia.
Twoje wyniki prl nie są duże więc moim zdaniem jest to zbędne. Uzasadnione jest w przypadkach, gdy wyniki znaczenie przekraczają normę.
Pozdrawiam :-)
 
Bree, jednak potrzebuję jeszcze Twojej pomocy :)
Nie wiem, czy czytałaś troszkę wyżej-mam zaproszenie na wcześniejszą wizytę do endo, ponieważ muszę mieć zwiększona dawkę euthyroxu. Dziś już znam wyniki badań - zaraz je zamieszczę i jeśli orientujesz sie , napisz mi proszę , czy w ciąży takie wyniki stanowią jakieś szczególne zagrożenie.
Szukam na necie na ten temat i niestety tonę w tym morzu informacji no i nie ukrywam coraz mocniej sie stresuję, bo wszędzie napomykają o większym ryzyku poronienia przy Hashimoto- nie potrafię o tym nie myśleć.
Już sama nie wiem, czy czekać do nowego terminu wizyty (za tydzień), czy może pchać się tam jak najwcześniej.
moje wyniki:
tsh - 0,72 mlU/l (norma: 0,27-4,20)
ft4 - 12,17 pmol/l (norma: 12-22)
ft3 - 4,36 pmol/l (norma: 3,1-6,8)

wiem, ze w normach sie mieszczę, ale przy Hashi i w ciąży pewnie liczą sie jeszcze jakieś niuanse, o których nie wiem.

Bree i jeszcze jedno pytania- czy w ciąży przyjmowałaś dodatkowo magnez (w ramach zaleceń endo)?

Pozdrawiam serdecznie :)
 
Bree, jednak potrzebuję jeszcze Twojej pomocy :)
Nie wiem, czy czytałaś troszkę wyżej-mam zaproszenie na wcześniejszą wizytę do endo, ponieważ muszę mieć zwiększona dawkę euthyroxu. Dziś już znam wyniki badań - zaraz je zamieszczę i jeśli orientujesz sie , napisz mi proszę , czy w ciąży takie wyniki stanowią jakieś szczególne zagrożenie.
Szukam na necie na ten temat i niestety tonę w tym morzu informacji no i nie ukrywam coraz mocniej sie stresuję, bo wszędzie napomykają o większym ryzyku poronienia przy Hashimoto- nie potrafię o tym nie myśleć.
Już sama nie wiem, czy czekać do nowego terminu wizyty (za tydzień), czy może pchać się tam jak najwcześniej.
moje wyniki:
tsh - 0,72 mlU/l (norma: 0,27-4,20)
ft4 - 12,17 pmol/l (norma: 12-22)
ft3 - 4,36 pmol/l (norma: 3,1-6,8)

wiem, ze w normach sie mieszczę, ale przy Hashi i w ciąży pewnie liczą sie jeszcze jakieś niuanse, o których nie wiem.

Bree i jeszcze jedno pytania- czy w ciąży przyjmowałaś dodatkowo magnez (w ramach zaleceń endo)?

Pozdrawiam serdecznie :)

Hej.
wyniki faktycznie sugerują, że Twoja ustalona dawka leku przestała być wystarczająca. Ale nie martw się. To zupełnie normalne na tym etapie ciąży. Ja miałam podobne wyniki. Jak już pisałam od 7 miesiąca tez miałam korektę dawki. Tak więc nic sie nie martw, FT4 w dolnej granicy normy nie stanowi żadnego zagrożenia dla dziecka ale wiadomo ze trzeba je trochę podnieść bo jeszcze trochę pewnie przybierzesz na wadze i ft4 spadnie poniżej normy.

Zwróćcie uwagę na ciekawą rzecz.
Wynik TSH - jest w dolnej granicy normy, czyli gdybyśmy badały tylko THS to powiedziałabyś - super wynik! A tymczasem widać po FT4 że hormonów tarczycy za mało, że dawka leków niewystarczająca. Tak właśnie przekłamuje obraz choroby badanie samego TSH. Często lekarze (np ginekolodzy, którzy się nie znają na endo) zlecają badanie TSH i na tej podstawie wyciągają wnioski, jak widać mogą nie mieć racji. Poł biedy jeśli nie dzieje się to w ciąży.

Euthyrox to tyroksyna czyli T4 - przyjmujemy ten hormon w tabletce. Organizm sam przemienia go na T3 i tym sposobem mamy komplet hormonów tarczycy. TSH to hormon przysadki mózgowej - za jego pomocą przysadka stymuluje tarczycę do wytwarzania T4. TSH i T4 działają na siebie na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Tsh nie jest hormonem tarczycy, więc nie można ustalać dawki T4 wyłącznie na jego podstawie. Tsh moze sugerować jedynie jakie jest aktualne zapotrzebowanie organizmu na hormony tarczycy. Istnieją także inne czynniki stymulujące tarczycę do pracy. Np w ciąży, jest to hormon HCG - działa podobnie jak TSH. Gdy mamy w organizmie HCG nie potrzeba tak dużo TSH bo oba hormony się uzupełniają w stymulacji tarczycy. Stąd w ciaży TSH bywa niemiarodajny.

Ufff ale się rozpisalam.
Ale wkurza mnie jak słyszę że ginekolodzy każą dziewczyną w ciąży badać tylko tsh, a później płacz.
Oczywiście to nie do Ciebie Slawik - tak tylko przy okazji ;-)
Pozdrawiam
 
Bree, serdecznie ci dziękuję za odpowiedź. Posiadasz bardzo dużą wiedzę i szczerze Ci tego zazdroszczę. Zastanawiam sie, czy trafiłaś na tak dobrego lekarza, który wszystko wyjaśnia, czy sama zdobywasz informacje. Przy Tobie czuję się, jakbym o moim Hashimoto dowiedziała się tydzień temu.

Troszeczkę mnie uspokoiłaś ;) . Nie powiem, żebym się w ogóle nie denerwowała- tego nie umiem zwalczyć u siebie. Niemniej, teraz jakoś dotrwam do czwartkowej wizyty.

Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie :)
 
anulaa, a Ty nie wiesz, że małe bestie są żywotne i chyba mogą swoje zdziałać do 72 godzin? ;) Tak swoja drogą podziwiam, że udaje Wam się jakoś obserwować cykl i dopatrywać się tej owulacji. Ja kupiłam kiedyś testy owulacyjne, obserwowałam sluz i guzik z tego wiedziałam W końcu stwierdziłam, że będę sie przytulać tak często, jak się da , to w końcu trafię na owu ;)


Wiem wiem, że są żywotne, ale nie zaobserwowałam "białka jajka" wręcz przeciwnie miałam taki śluz nie za bardzo sprzyjający.. to raz, dwa to jednak małe szanse żeby się udało, bo jednak nie wiem w jakim stanie są mojego pięknego plemniczki - a on tego nigdy nie zbada :(.


Ja sie dopiero uczę dopatrywać ;). Jakoś stwierdziłam, że warto się poobserwować - nawet z czystej ciekawości. A potem zobaczymy. Z reszta przyda się w przyszłości pewnie.



Im wyższa tym gorzej. Faktycznie lepiej żeby była w połowie normy. Prolaktyna bardzo dużo może się wahać w cyklu dobowym. Najwyższa jest wieczorem i w nocy, najniższa rano. Co więcej może skakać kilkakrotnie.

Dzięki za odpowiedź Bree - wykonałabym zupełnie niepotrzebnie to badanie z obciążeniem. Czyli powinnam zwrócić uwagę ginowi na wizycie coś apropos tej prolaktyny zeby ja jednak trochę zbić? Tzn oczywiście jak powtórzę badanie -bo to może być już niemiarodajne - bo podobno problemy z tarczycą mogą mieć wpływ na prolaktynę więc nie wiem czy warto już teraz ją zbadać, czy dopiero jak będę miała ustaloną swoją dawkę już prawidłową - bo na razie jestem na etapia ustalania odpowiedniej dla mnie dawki Euthyroxu..

Pozdrowionka dziewczyny :*:*

Aaa martuśka napisz jak tam po wizycie u lekarza :) bo coś się nie pokazujesz.

Apropos lekarza, to mam nadzieję, że w następnym tygodniu mnie przyjmie gin, bo mnie nerwica weźnie... Bo ok 23 może mnie zalać wredna małpa i znowu będę kolejny tydzień zwlekać :/
 
Ostatnia edycja:
Jestem, jestem i czytam na bieżąco:) Brakuje mi tylko czasu, żeby odpisywać. Endo stiwerdziła, że mam niedoczynność tarczycy spowodowaną niedoborem jodu i mam suplementować jod. Zbadać tarczyce za 4-6 tyg. Dala leki na wywolanie okresu ale juz 3 dni temu je skonczylam brac a okresu dalej nie ma... No i duphaston od 16-25 dc. :) To chyba tyle:)
 
reklama
Cześć dziewczyny. Kurcze nie wiem jak to jest ze w weekend nigdy nie mam czasu żeby na spokojnie usiąść coś napisać.
Byłam u gina w czwartek. Pogadałam o tej mojej tarczycy. Potwierdził generalnie wszystko co mówił endo, czyli lepiej się wstrzymać ze staraniami. Potłumaczył mi trochę o zależnościach pomiędzy hormonami itp. Mówił, że mogłabym zajść i niestety poronić, a tego oczywiście nie chcemy. Wszystko to już w sumie wcześniej wiedziałam, ale chciałam też znać jego stanowisko w tej kwestii.
Wyszłam i tak mega zadowolona z wizyty ponieważ cała reszta od strony ginekologicznej w porządku. Specjalnie poszłam w okolicach owulacji, bo nigdy jeszcze nie badałam się pod kątem zajścia w ciążę. Najpierw doktorek znalazł śluz płodny, ku swojej wielkiej uciesze :biggrin2:, bo mówił, że to już jest bardzo dobry znak, a ja osobiście zawsze mam problem z obserwacją śluzu :/ Później podczas USG widziałam liczne pęcherzyki w jajnikach, czekające na swoją kolejno i jeden dojrzewający w prawym jajniku wielkości podobno ok 18 mm.Tyle dobrego, że owulacja jest i podobno też bardzo dobra grubość i jakość edometrium (?) jakoś tak :) Lekarz mówił do mnie Pani Anno no gdyby nie ta tarczyca to bym Panią usilnie namawiał żeby ostro popracować z mężem przez kolejne 2 dni hehehehe. On generalnie dość zabawny jest :)
Tak więć czekam aż się tarczyca unormuje
 
Do góry