H
Harsharani
Gość
Podczytuje Was od jakiegoś czasu..sama jestem 23letnia Mama 2,5 rocznego chłopca.
Mieszkałam ze swoim potworem (teściowa) przez 6 miesięcy. Nie wytrzymałam.
Powód? Docinki..podejmowanie za mnie decyzji (to chyba było najgorsze..), traktowanie jak psychicznie chorą ( przykład: siedzimy z Tata Olafa, ona przychodzi... i zaczyna rozmawiac z nim jakby mnie w ogole w pokoju nie było o tym, że mały ma wizytę u dentysty..na którą zresztą sama go umówiłam.. Mówiła to tak, jakbym w ogóle się dzieckiem nie zajmowała...jakby był zaniedbywany... )
Tak jak piszę... Nie wytrzymałam.
Postawiłam warunek.. Albo wyprowadzamy się, albo koniec. No i niestety. Wybrał mamusie.
I wiecie co? To była najlepsza rzecz jaka mnie i mojego synka w życiu spotkała!
Mam teraz kogoś kto o nas dba. Mamy kogoś dla kogo jesteśmy najważniejsi, dla kogo moje zdanie jest najważniejsze i kto nie pozwoli powiedzieć nic niestosownego,raniącego nikomu.
Co staram się powiedzieć... czasami o wiele lepiej jest podjąć taką decyzję.. Niż GNIĆ (dosłownie) w domu z kimś kto Cie szczerze nie lubi i kto będzie stawiał Cię w przegranej pozycji przez całe życie.
A jeśli Wasz partner was kocha.. to zrozumie całą sytuacje i na pewno nie pozwoli Wam odejść.
Amen.
Mieszkałam ze swoim potworem (teściowa) przez 6 miesięcy. Nie wytrzymałam.
Powód? Docinki..podejmowanie za mnie decyzji (to chyba było najgorsze..), traktowanie jak psychicznie chorą ( przykład: siedzimy z Tata Olafa, ona przychodzi... i zaczyna rozmawiac z nim jakby mnie w ogole w pokoju nie było o tym, że mały ma wizytę u dentysty..na którą zresztą sama go umówiłam.. Mówiła to tak, jakbym w ogóle się dzieckiem nie zajmowała...jakby był zaniedbywany... )
Tak jak piszę... Nie wytrzymałam.
Postawiłam warunek.. Albo wyprowadzamy się, albo koniec. No i niestety. Wybrał mamusie.
I wiecie co? To była najlepsza rzecz jaka mnie i mojego synka w życiu spotkała!
Mam teraz kogoś kto o nas dba. Mamy kogoś dla kogo jesteśmy najważniejsi, dla kogo moje zdanie jest najważniejsze i kto nie pozwoli powiedzieć nic niestosownego,raniącego nikomu.
Co staram się powiedzieć... czasami o wiele lepiej jest podjąć taką decyzję.. Niż GNIĆ (dosłownie) w domu z kimś kto Cie szczerze nie lubi i kto będzie stawiał Cię w przegranej pozycji przez całe życie.
A jeśli Wasz partner was kocha.. to zrozumie całą sytuacje i na pewno nie pozwoli Wam odejść.
Amen.
) poszłam do nich do domu i je podzieliłam , normalnie jakbym wzięła wtedy i natrząsneła to brrr.
, no i dodam ,że w tygodniu tesciowa nie gotuje tylko idzie do szwagierki i mówi tak: " ja dziś nie gotowałam obiadu jakby mi ktoś ugotował to bym zjadła....., i szwagierka ją częstuje ,ale teściowa ich nie zaprasza ,a jeśli już to tylko szwagra bez żony i dzieci, on idzie do niej na obiad ,a potem jak szwagierka stawia obiad to on mówi ,że nie chce bo jadł u mamy, no kurcze ja bym na jego miejscu powiedziała do matki , słuchaj mnie zapraszasz a moją rodzine masz w d...?!.
z tym ze ona mnie tuczyła, na obiad zapraszała tylko mnie i ojca mamy nie, moja tesciowa kilka razy zrobiła tak ze jak przychodzilismy do niej po małego pytała T. zjesz obiad? On kilka razy powiedział ze tak i jadł mnie nie spytała... po jakims czasem pytała czy zjecie alee i to nie zawsze przewaznie pyta jego czy zje, ale mnie to wisi jak nie musze to u niej nie jem chociaz gotuje dobrze...