reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

To Czekanie ... na poród...

Pi03022

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
9 Wrzesień 2020
Postów
43
Hej dziewczyny! Jak radzicie sobie w tych ostatnich dniach ciąży? Nie możecie się doczekać czy raczej napawacie się ostatnimi chwilami spokoju? 😊 Ja jestem z tej pierwszej grupy, dodatkowo to moja pierwsza ciąża , zastanawiam się jak to będzie, ale już bardzo nie mogę się doczekać. Termin mam na dzisiaj, a następny na piątek i mam wrażenie że ten tydzień ciągnie się w nieskończoność 🤭
 
reklama
Co prawda moja ma już rok ale pamiętam jakby to było wczoraj...
Ostatnie dni koszmar i te pytania"jeszcze nie rodzisz''
Już mówiłam do małej "policzę Ci z kieszonkowego za każdy dzień zwłoki" hahah Na szczęście wyszła w 40+1tc uff piszę wyszła ponieważ łatwo nie było 3910
 
U mnie końcówka ciaży to był straszny stres, marzyłam, żeby ta ciąża już się skończyła bo było już tyle problemów, że poród był dla mnie jak zbawienie a ostatnie tygodnie ciągły się okropnie. Przez ostatnie dni czekałam, żeby już tylko akcja się zaczeła bo miałam planowaną cesarkę jeśli córka by się nie urodziła do 39 tygodnia, a chciałam rodzić siłami natury. No i córci nie spieszyło się na ten świat i skończyło się jednak na cesarce w 39 tygodniu.
 
Ja robiłam wszystko żeby córkę z brzucha "wygonić" 🤣 miałam już tak dość - problemy ze spaniem, chodzeniem, zgaga i marzyłam żeby się to skończyło :) córka urodziła się sn, po długim porodzie ale fakt, że kilka dni przed terminem
 
Przy pierwszej ciazy jakos mi to nie bylo roznicy czy termin jest, minal itd:p czekalam cierpliwie az sie zacznie, nawet torby nie mialam spakowanej do dnia terminu no bo przeciez dzieci sie rodzą zgodnie z planem to po co sie spieszyc. No i sobie tak jeszcze pozniej tydzien czekalam, ruszylo w dniu kolejnej wizyty kontrolnej nq ktora juz nie poszlam.
Za drugim razem od 37tc marzylam zeby juz corka zechciala wyjsc, rwa kulszowa, zgaga, niewyspanie, chodzenie jak kaczka, no poprostu mialam dosc, choc bez przykrych dolegliwosci ciaza to dla mnie bardzo przyjemny stan i milo wspominam. Dzieciatko sie zlitowalo i wyszla ponad tydzien przed terminem ale zeby tak odrazu nie bylo ulgi to jeszcze jelitowke zaliczylam dwa dni przed:p zdecydowanie wolalam niewiedze i spokoj z pierwszej ciazy:)
 
Do góry