reklama
andariel
mama super dwójki :]
O patrz! Ja myślałam, że u Leo ta forma bo Ninkę naśladuje, ale widać niekoniecznie

Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
a Maja po męsku- zrobiłem, wróciłem ale do T mówi: "o tato wróciłaś" 

Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
a co do wczesnego sadzania to poczytałam kiedyś na ten temat i mimo iz fajnie byłoby juz pożegnac pieluszkę to na pewno nei będę lametwoać że moje dziecko jeszcze nie korzysta z nocnika. Wczesne odpieluchowanie żle wpływa na układ moczowy a że jak mam z tym problem przez przeziębione kiedyś nerki to Mai nie chciałabym fundowac jakichś przypadłosci w tej materii
Doris:-)
Moderatorka Mama super Czwórki :-)
U nas duze postępy w odpieluchowywaniu ;-)!!!! Jak zaczęliśmy urlop zdjęliśmy Julii pieluchę na dzień, wpadek bylo sporo przez tydzień, kolejny tydzień już lepszy był a od kilku dni żadnej wpadki z siuśkami, Julia albo woła albo przynosi nocnik sama i mówi "sisi" ;-).
Niestety kupka ląduje w majtach i Julia zawoła.....jak już zrobi....Mamuś, kuuuuupa i przychodzi okrakiem ;-) ;-)
Na noc i na drzemkę zakladamy pieluchę i chyba jeszcze długo tak będzie...bo Julia sporo pije. Szczególnie w nocy, czasami wypija dwie butelki picia (pije z butli w nocy). wasze dzieci też tak dużo piją???
Badania miała robione niedawno i wszystko w normie.....może ona lubi pić ;-)
Jak rozwiązujecie problem wyjść do miasta i np. do sklepów na dłużej? Ja nie wyobrażam sobie łażenia po sklepach z nocnikiem w ręce a do toalety raczej nie zdążymy.
Niestety kupka ląduje w majtach i Julia zawoła.....jak już zrobi....Mamuś, kuuuuupa i przychodzi okrakiem ;-) ;-)
Na noc i na drzemkę zakladamy pieluchę i chyba jeszcze długo tak będzie...bo Julia sporo pije. Szczególnie w nocy, czasami wypija dwie butelki picia (pije z butli w nocy). wasze dzieci też tak dużo piją???
Badania miała robione niedawno i wszystko w normie.....może ona lubi pić ;-)
Jak rozwiązujecie problem wyjść do miasta i np. do sklepów na dłużej? Ja nie wyobrażam sobie łażenia po sklepach z nocnikiem w ręce a do toalety raczej nie zdążymy.
Doris, brawo dla Julinki
Co do wyjść - my przez pierwszy okres odpieluchowywania odpuściliśmy sobie dłuższe wypady. Trenowaliśmy krótkie zakupy, maks do godziny. I siusiu przed wyjściem Szymek robił więc godzinkę wytrzymywał spokojnie. Teraz jak już woła, to po prostu zatrzymujemy się na poboczu i sika w krzaki
Jak by mu się w sklepie zachciało, to chyba wolałabym na zewnątrz biec niż skorzystać z toalety... brrr fuu i ble
Poza tym jeszcze nie opatentowałam odsiusiania Szymka w obcym dużym kibelku
Potrenuję jak brzuch zgubię
Co do wyjść - my przez pierwszy okres odpieluchowywania odpuściliśmy sobie dłuższe wypady. Trenowaliśmy krótkie zakupy, maks do godziny. I siusiu przed wyjściem Szymek robił więc godzinkę wytrzymywał spokojnie. Teraz jak już woła, to po prostu zatrzymujemy się na poboczu i sika w krzaki
Ja też mam problem właśnie z dłuższymi wyjściami. Zastanawiam się czy Werka w ogóle da radę siusiać gdzie indziej niz na nocnik. Jak na razie dłużej niż 2 godziny poza domem nie była, odkąd zaczęła siusiać do nocnika, a te 2 godziny spokojnie wytrzymała. Zaraz po powrocie do domu leci na nocnik. Przy czym ona bardzo mało pije, czasem muszę ją zmuszać do picia.
forever_young
Niemłoda mama Młodej
Czytałam właśnie dziś artykuł w internecie na temat problemów z tym gdzie maluch ma się załatwić "na mieście". My jak jedziemy do rodziny czy znajomych w tzw. teren to ładują nocnik do auta, taki bardziej wypasiony z Ikea. Poza tym mamy nocnik turystyczny co się składa - plastikowe kółko z nóżkami a w środku torba foliowa i pewnie jego będziemy pakować na inne wyjścia - Młoda jeszcze nie jest gotowa ani na wysadzanie w powietrzu ani na deskę - abstrahując od jej czystośc
Chłopcy mają zdecydowanie łatwiej z siusianiem.... 


andariel
mama super dwójki :]
Doris - tak samo u nas - Leo dużo pije tuż przed snem, na półśpiocha, no i chyba w nocy sobie pociąga, zatem rano pampek suchy nie jest.
Co do siusiania w plenerze, to dotąd na spacery Leo maszerował w pampersie, kt.po powrocie okazywał się być suchy, więc z tego rezygnuję. Nad jeziorem ładnie wołał i robił w krzaki.
Mamy chłopców sikających na stojąco - (fajna definicja, nie?
) - czy podczas siusiania Waszych synków przytrzymujecie fiutki??? Bo ja nie wiem co robić. U teściów w ogrodzie przytrzymuję, żeby się chłopak nie polał pierwszym, niepewnym strumieniem. Z kolei nie bardzo mi się podoba dotykanie siusiaka niumytymi rękoma
to jak to ugryźć?
Co do siusiania w plenerze, to dotąd na spacery Leo maszerował w pampersie, kt.po powrocie okazywał się być suchy, więc z tego rezygnuję. Nad jeziorem ładnie wołał i robił w krzaki.
Mamy chłopców sikających na stojąco - (fajna definicja, nie?


reklama
Andariel - ja mam taki sposób, że opuszczam gatki tuż pod siusiaka i krawędzią majtek przytrzymuję siusiaka ku górze
)) a w ogródku to zdejmuje gatki i proszę by nóżki rozstawił szeroko i sam siusia. No i myślę o tym (jak już w pełni opanuje sztukę siusiania), żeby go nauczyć samodzielności w kwestii podtrzymywania siusiaka. Choć sądzę, że mój system bezdotykowy może być dla niego póki co za trudny
))
A co do publicznych toalet to fajnie, żeby chociaż jakieś podnóżki były. Pod kątem dziewuszek troszkę trudniej...
A co do publicznych toalet to fajnie, żeby chociaż jakieś podnóżki były. Pod kątem dziewuszek troszkę trudniej...
Podziel się: