reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

trudna sytuacja z rodzicami

lenka 2910

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
21 Luty 2009
Postów
127
Miasto
Łódź
Witam wszystkich i proszę o rade. Jestem w sytuacji troche dziwnej ale trudnej. Dziwnej ze względu na to że mając 28 lat boje sie powiedzieć rodzica że jestem w ciąży. A boje sie dla tego że nieakceptują mojego partnera dla tego że jest 8lat starszy ode mnie i ma dziecko z wczesniejszego związku który się rozpad nie z jego winy. Siedem lat temu byłam w ciąży i poroniłam. Gdy wtedy mama dowiedziała się że jestem w ciąży z facetem którego nie akceptuje wyzwała mnie od k... dziw... itp. powiedziała że poroniłam bo dziecko powstało z związku ktory ukrywałam. Nie obchodził jej mój ból po stracie dziecka to co czułam liczyło sie tylko to że nie słuchałm jej i spotykałam sie z kimś kogo nie akceptowała. Cała rodzina była przeciwko mnie czyli ciotki babcie itp.Moja mama mówiła że ja wykończe, że wykończe tate jeśli nie zerwe z tym mężczyzną. Nie miałam siły walczyć i zerwałm z nim. Próbowałam związać sie z kims innym ale nic z tego nie wyszło.Po pewnym czasie wróciłam do poprzedniego związku. Nie potrafiłam być z nikim innym. Ale do tej pory rodzina nie wie że z nim jestem. Jak powiedzieć prawde?:-(Tak okropnie mnie wtedy potraktowali mimo że nie byłam głupia nastolatką która zaszła w ciąże z pierwszym lepszym facetem.Doskonale wiedziałam co robie. Wszyscy znajomi mi powtarzaja że jestem dorosła że mam prawo być z tym z kim chce tylko co zrobić z rodzicami którzy ciągle uważaja mnie za głupią małolate:-(Może ktoś z was miał podobny problem? Pomóżcie:-(
 
reklama
Może poprostu olej rodziców i żyj swoim życiem.
Nie masz 18 lat, żebyś potrzebowała akceptacji rodziców w wyborze partnera życiowego.
Jak będziesz czekać na ich akceptację to obudzisz sie w wieku 40 lat jako samotna kobieta bez dzieci.
Żyj swoim zyciem z partnerem ,którego wybrałaś, a rodzice muszą się dostawać. Jak nie to ich strata.
Za chwilę będziesz miała dziecko z męśżczyzną, którego kochasz i który kocha Ciebie i to się powinno dla Ciebie liczyć....
A zdanie rodziców.......mają prawo do swojego.....ale to ich problem jeżeli nie akceptują Twojego wyboru.
 
Może poprostu olej rodziców i żyj swoim życiem.
Nie masz 18 lat, żebyś potrzebowała akceptacji rodziców w wyborze partnera życiowego.
Jak będziesz czekać na ich akceptację to obudzisz sie w wieku 40 lat jako samotna kobieta bez dzieci.
Żyj swoim zyciem z partnerem ,którego wybrałaś, a rodzice muszą się dostawać. Jak nie to ich strata.
Za chwilę będziesz miała dziecko z męśżczyzną, którego kochasz i który kocha Ciebie i to się powinno dla Ciebie liczyć....
A zdanie rodziców.......mają prawo do swojego.....ale to ich problem jeżeli nie akceptują Twojego wyboru.
inaczej bym tego nie ujęła
podpisuję się rękami i nogami:tak:
 
I bardzo na to dziecko sie cieszymy:-)Na szczęscie tym razem ciąża dobrze przebiega. Tylko że zawsze mi wpajano że bez rodziców nie dam sobie rady, że rodzina jest najwazniejsza itp.Poza tym wiem że ich skrzywdze i to ja będe ta zła podła niewdziędczna...:-(
 
. Tylko że zawsze mi wpajano że bez rodziców nie dam sobie rady, że rodzina jest najwazniejsza itp.Poza tym wiem że ich skrzywdze i to ja będe ta zła podła niewdziędczna...:-(
no tak ale Ty plus partner i nienarodzone dzidzi też tworzycie nową rodzinę:sorry2:
i to teraz ta rodzina powinna być dla Ciebie najważniejsza:sorry2:
i jak ich skrzywdzisz?układając sobie życie,zakładając rodzinę?
 
Moim zdanie powinnaś iśc do psychologa, który wytłumaczyłby Ci, że nie ma w tym Twojej winy.
Rodzice są bardzo ważni, ale nie mogą Ci wybierać partnera i dyktować jak żyć.
Jeżeli będą uważali, że jesteś podła i niewdzięcza, bo nie robisz tak jak Oni chcą to moim zdaniem ich miłość jest toksyczna, bo Cię krzywdzi.
A do tej pory jaknżyjesz:confused: Mieszkasz z rodzicami:confused: Jesteś w jakiś sposób od nich zależna:confused:
Doskonale dasz sobie radę bez rodzicó tak jak wiele innych kobiet. Poza tym nie będziesz sama tylko ze swoim partnerem.
Nie masz się czego bać. Jeżeli Twoi rodzice Cię kochają to zrozumieją, że to z tym, a nie innym facetem jesteś szczęśliwa.
 
Lenka na początku serdeczne gratulacje z fasolki :-)
ja mimo wszystko powiedziałabym rodzicom, nie oczekując akceptacji, jedynie ich informując, że jesteś szczęśliwa ze swoim partnerem i spodziewasz się upragnionego dziecka, a oni niech robią i mówią co chcą, bo to jest Twoje życie i nikt za Ciebie nie będzie żył :tak: może teraz po tylu latach inaczej zareagują na to, że będą dziadkami :tak:
trzymam kciuki :-)
 
lenka - nic dodac, nic ujac - dziewczyny maja w 100% racje...
Jasne, ze Twoi rodzice beda musieli miec troche czasu zeby ochlonac i oswoic sie z ta sytuacja - penwie czeka Cie wiele niemilych slow z ich strony, ale sprobuj zacisnac zeby i przeczekac. Nawet jak zerwa z Toab kontakty to po urodzeniu dziecka sprobuj je z nim iodnowic - wielu dziadkom serce mieknie, wiec moze i tu bedzie podobnie :-)

Staraj sie nie denerwowac ta sytuacja - wazne ze TY jestes szczesliwa i Twoj partner tez :tak:
 
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi:-) Nie jestem uzalezniona od rodziców jesli chodzi o finanse.Czyli mam prace i sama się utrzymuje. Bardzo potrzebowałam opini osób które spojrzą na moja sytuacje z boku.Bardzo Wam dziekuje:-)
 
reklama
Lenka szczerze to miej gdzieś ich!! To Twoje życie i nic im do tego się wtrącać. Może wielu z Was wydam się dziwna i niewdzięczna, ale ja osobiście nienawidze swoich rodziców i nie chcę miec z nimi nic wspólnego.
Zrobili mi w życiu tyle krzywdy, ze nigdy tego nie zapomne.
Jak byłam w ciązy mając lat 22 też zrobili z tego straszną awanturę, ojciec to kazał mi usunąć (dziecko moje było planowane) a potem wyjechał z kochaneczką na pół roku. Matka całą ciąże ględziła mi jak to ona się nie cieszy itp.
Fakt pokochała dziecko jak się urodziło, ale miałam to już głęboko w dupie.
Moi "rodzice" od zawsze traktowali mnie jak wyrzutka i gnębili mnie psychicznie, dlatego postanowiłam odciąc się od nich i żyć swoim życiem, szoda tylko, że na męża też nie mogę liczyć.:no::wściekła/y:
 
Do góry