Rondzia ja do cierpliwych nie naleze, ale Twoja metoda mnie zachecila wszystkiego sprobuje byle pospal dluzej niz 3 godziny a w nocy najczesciej sa to 2h...
u mnie w dzien bez wozka nie bedzie spania, cyc go nie usypia i nigdy nie konczy jesc sam...nigdy.... w nocy co dwie godziny sie budzi i niestety nie potrafie spac jak on sie szamocze w lozeczku (caly czas mysle, ze zimno mu albo goraco... a najgorsza z mysli to ze nakryl sie kocykiem albo poduszka i sie dusi) oprocz tego do 4miesiáca wstawalam co 2-3h zeby go nakarmic. od miesiaca spi ze mna bo nie mam sily go dzwigac(wazy ok 9,5kg). jak spi ze mna to i tak sie nie wysypiem bo co te dwie godziny zmieniam cyca.... zeby chociaz tak ze dwa razy do tej 6 sie budzil na szamu
tak po za tym ze ja sie nie wysypiam to on spi bardzo smacznie pod warunkiem, ze jak sie zaczyna szamotac to cycus jest w buzi bo inaczej wisk
u mnie w dzien bez wozka nie bedzie spania, cyc go nie usypia i nigdy nie konczy jesc sam...nigdy.... w nocy co dwie godziny sie budzi i niestety nie potrafie spac jak on sie szamocze w lozeczku (caly czas mysle, ze zimno mu albo goraco... a najgorsza z mysli to ze nakryl sie kocykiem albo poduszka i sie dusi) oprocz tego do 4miesiáca wstawalam co 2-3h zeby go nakarmic. od miesiaca spi ze mna bo nie mam sily go dzwigac(wazy ok 9,5kg). jak spi ze mna to i tak sie nie wysypiem bo co te dwie godziny zmieniam cyca.... zeby chociaz tak ze dwa razy do tej 6 sie budzil na szamu
tak po za tym ze ja sie nie wysypiam to on spi bardzo smacznie pod warunkiem, ze jak sie zaczyna szamotac to cycus jest w buzi bo inaczej wisk