reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

usypianie

ucze dzisiaj Mikołaja że ma zasypiać bez towarzystwa mamy, bo zawsze jestem przy nim i głaskam i wisze nad tym łóżeczkiem aż i ja padnę
ale czas najwyższy to zmienić
i już tak się wierci w łóżeczku od 40 minut...
 
reklama
ucze dzisiaj Mikołaja że ma zasypiać bez towarzystwa mamy, bo zawsze jestem przy nim i głaskam i wisze nad tym łóżeczkiem aż i ja padnę
ale czas najwyższy to zmienić
i już tak się wierci w łóżeczku od 40 minut...

nie poddawaj się!
jutro chcemy przeczytać wynik: 1:0 dla Ciebie:tak::-)
 
Udało się :tak::tak::tak:
Weszłam tylko ze dwa razy jak wołał ale poglaskałam i zaraz wyszłam
Bosh jak cudnie. Nie padłam jak zwykle wieczorem a jeszcze energie miałam do życia.
Została mi jeszcze tylko nocna pobudka o czwartej na cycka do wyeliminowania i będę jak młody bóg :cool2:
 
Qrcze, a u nas się nocne zasypianie skomplikowało. Dla odmiany. Dotychczas wystarczało po wieczornej kąpieli i międleniu na kanapie- buzi i odłożyć do łóżeczka. A teraz bez dodatkowego tulenia przed położeniem do łóżka się nie da. Inaczej ryk.
No to niuniam młodego przez 5-10 minut i dopiero odkładam.
W sumie mi nawet przyjemnie patrzyć na te zamykające się oczka. Tylko boję się co to będzie jak się braciszek na świecie pojawi.
Organizacyjnie tych wieczornych kąpieli i usypiania to sobie nie wyobrażam.
 
No to ja akurat z usypianiem mam dobrze (odpukac). Po wieczornej kąpieli i butli całuję ją i odkładam do łóżeczka, a ona przewraca się na bok i już po 5-10 minutach śpi. :-) Gorzej jak się budzi w nocy (a budzi się praktycznie co noc, chociaż już od pół roku nie karmię piersią), wtedy nie wystarczy tak jak kiedyś dac smoka, ewentualnie herbatkę i spac, tylko zazwyczaj domaga się wzięcia na ręce, jak to już dostanie to wtedy mogę ją spowrotem odłożyc i śpi dalej. A budzi się od dłuższego czasu o stałej porze, czyli ok. 1.30. Kiedys była jeszcze pobudka ok. 4, ale teraz już przesypia tę godzinę. Zastanawiam się, czy kiedyś przyjdzie taki czas że mała przespi spokojnie całą noc bez pobudki... Wiem, że w porównaniu z Waszymi problemami nasza jedna pobudka w środku nocy to nic, ale mimo wszystko fajnie byłoby przespac w końcu całą noc od początku do końca. Bo od urodzenia Mai zdarzyło się to tylko dwa razy, nie licząc Sylwestra, kiedy nocowałam poza domem bez małej. :tak:
 
znowu masakra z sobotnią popołudniową drzemką
powinien spać o 10:00 (tak jest u babci w pon-piatk) i podobno zasypia w łóżeczku
a tu prawie 12 sta a ten miętoli się w łóżecku, najpierw wołał babcie, potem budzik, potem cycka chciał (nie dałam), potem mleko, na ręczkach nie, w dużym łózku wygłupy zamiast spania... nie mam już siły na to
 
reklama
Pooka, u mnie też był problem. W łóżeczku się darł, trochę przetrzymałam, już był zmęczony tym płaczem więc pozwolił się ponosić na rękach (normalnie się wyrywa). No i po dłuższej chwili noszenia, śpiewania "jedzie pociąg z daleka", udawania że jedziemy pociągiem :eek: w końcu zmiękł i pozwolił się odłożyć do łóżeczka.
 
Do góry