reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uwaga na GERBERA

mojemu synkowi,tez deserki smakuja ze sloiczkow.a powiedzcie mi jak mam mu dac np banana?nawet jak go ugniote to i tak nie bedzie mial takiej postaci jak ze sloiczka i antek go nie zje.moze macie jakies sposoby na inne tez owoce,bo jablko mam np taka tarke specjalna,a inne?
p9220067gd1.th.jpg
 
reklama
mojemu synkowi,tez deserki smakuja ze sloiczkow.a powiedzcie mi jak mam mu dac np banana?nawet jak go ugniote to i tak nie bedzie mial takiej postaci jak ze sloiczka i antek go nie zje.moze macie jakies sposoby na inne tez owoce,bo jablko mam np taka tarke specjalna,a inne?
p9220067gd1.th.jpg

a probowalas blenderem zmiksowac? u nas to dzialalo bo banan przypomina wtedy musik.
od jakis 2-3 miesiecy mala dostaje w lapke bananka i je normalnie...
 
U nas też blender świetnie się sprawdza. Blenderujemy brzoskwinki, jabłka, a banana łyżeczką skrobiemy
 
Historia ze szkłem jest okropna :szok: niestety trzeba uważać. Mój syn zajada się własnie produktami Gerbera, próbowałam mu dawać obiadki/deserki innych producentów ale tamtych nie lubi, pluje nimi :szok: a obiadki, zupki i deserki Gerbera poprostu uwielbia, pełną miseczkę zjada w 3 minuty :tak: Nie gotuje mu bo pracuje i nie mam kiedy tego robić, wogóle na nic nie mam czasu :no:. Zresztą warzywa/owoce czy mięsa z supermarketów też są wątpliwej jakości :no: Pewnie że najlepiej gotować zupki samemu z ogródkowych warzyw i owoców, czy ze sklepików ze zdrową żywnością, to nie ulega wątpliwości, jednak często realia są takie, że nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić.
Nie zgodzę się z tym, że obiadki słoiczkowe śmierdzą i źle smakują, spróbujcie jakiegokolwiek dania/zupki po 9 miesiącu (te dla mniejszych dzieci tez są dobre) z Gerbera, czy też jakiegokoliwek deserka -> są pyszne i ładnie pachą (wprawdzie nie są słone ani doprawione), ale jak daję je Michałkowi to az mi slinka cieknie :tak:
 
Zgadzam się z NikaMd. Mi tez smakują, sama bym czasem zjadła, szczególnie owoce. A z warzyw te zupki może nie są super, ale dynia / ziemniak z hippa - bardzo słodziutkie. No i mięsne zupki tez już są pyszne.
 
Ta historia ze szkłem to jakiś koszmar, jestem zszokowana:szok:. Mam tylko nadzieję, że żadnemu dzieciaczkowi nic się z tego powodu nie stało... Takie rzeczy nie powinny się dziać...:no:

A co do wyższości dań słoiczkowych nad samodzielnym gotowaniem albo na odwrót... Cóż, każdy ma prawo mieć swoje zdanie na ten temat. I nie ma co nad tym debatować:-). Prawda jednak jest taka, że większość dzieci jak się przyzwyczai do domowego jedzenia to nie bardzo chce słoiczki i odwrotnie, gdyż takie obiadki smakują zupełnie inaczej;-).

Ja zacznę chyba od podawania słoiczków na początku ale później będę sama gotować.
 
a moja znajoma ostatnio jak byla w polsce to dala synkowi bebiko i dostal biegunki.
co sie okazalo?
w mleku byly odchody jakiegos robala :baffled:
 
z tym mlekiem to tragedia.. historie szklana pamietam i w nia nie wierze, i powiem wam dlaczego:
1 kobieta otworzyla sloiczek w restauracji, czy kawiarni (w jakims miejscu publicznym w kazdym razie)- nie w domu, od razu miala swiadkow do ktorych mogla pobiec i pokazac owo szklo,znalazla sie tez od razu kamera, gdyby to sie stalo w domu mogloby przejsc bez echa..

2szklo w jedzeniu to bardzo modny motyw filmowy, pojawia sie dosc czesto - "ofiara" sama niepostrzezona dosypuje szkla do swojego jedzenia a pozniej krzyczy glosno ze w jej jedzeniu jest szklo...

mysle ze ta kobieta chciala na siebie zwrocic uwage i chciala wyciagnac kase od gerbera, a Ci specjalisci doskonale wiedzieli ze to nie ich wina i dlatego nie wycofali ze sklepow nawet jednego sloiczka.. a nic nie powiedzieli bo kobiecie chcieli zaoszczedzic... zauwazcie ze kazdy produkt a juz w szczegolnosci dla dzieci- KAZDEJ FIRMY jesli pojawi sie tylko przeslanka ze cos jest nie tak, zdejmuja wszystkie opakowania do czasu wyjasnienia sprawy.
Zwroce jeszcze wasza uwage na to ze od tamtej sprawy minelo wiele czasu i nie byo zadnego innego doniesieniao szkle w sloiczku.. gdyby bylo go rzeczywiscie w jednym pelno, byloby go pelno w wielu sloiczkach bo zapewne wymieszane by bylo z ogromna iloscia pokarmu..

nie zdjeto "wadliwej" serii i nikomu sie juz taka sprawa nie przydazyla... to mowi za siebie.. nie igraliby z zyciem dzieci bo gdyby to byla prawda to musieliby cala firme zamknac..
 
Też mi się własnie wydaje (tak jak pisze netgirl),że sprawa ze szkłem w słoiczku jest troszkę przedawniona i w związku z tym chciałam się zapytać:jaką datę posiada ten artykuł?
 
reklama
Do góry