U
użytkowniczka 212
Gość
Oj tak! Podjerzewam, ze ta moja znajoma, co ciąża u nich była wielkim cudem, też właśnie tego typu straszne choroby miała, typu TSH 5 albo coś. No bo jednak nawet najmniejszych problemów z zajściem ani nic nie miała. I tak mnie uderzyła ta gadka o wielkim cudzie, ze pamiętam to do dziś.O tak, to jest coś, co mnie strasznie zniechęca. Koleżanka rozpaczała, że ona ma bardzo złe wyniki, ginekolog jej powiedział, że prędzej szóstkę trafi niż zajdzie w ciąże. Te wyniki to była zbyt duża prolaktyna, leki, od razu zaszła po nich.To ta dramatyczna sytuacja. Dziś czuję taką niechęć do dzielenia się z nią swoimi problemami, jak wtedy przypomnę sobie tę sytuację...