u mnie zaraz wraca do pracy koleżanka po macierzyńskim, która w rocznicę ślubu siedziała z mężem wieczorem, pili winko i uznali, że o, w sumie pora na dziecko, a dwa tygodnie później nie dostała okresu. Dziewczyna z Hashimoto i PCOS.
Bardzo ją lubię, ale po tym, jak na imprezie wigilijnej (zapraszamy też dziewczyny z macierzyńskiego) powiedziałam jej, że zrobienie dziecka nie zawsze jest takie proste, a ona mi na to, że może muszę podejść do tego na luzie jak ona, ciężko mi sobie wyobrazić jej powrót.