reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wada serca u dziecka i zespół DOWNA- USG połówkowe-pomocy

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
nietakt bo zapytałam czy któraś zaszła w ciąże tak szybko po stracie i czy wszystko bylo tym razem w porządku? to jest nietakt??????????????
Jesteś dorosła więc chyba wiesz o tym, że nikt ci nie powie czy dziecko będzie chore czy zdrowe. Może być zdrowe a rok później zachorować i umrzeć. Takie jest życie. Brutalne. Skoro nie chcesz dzieci to podejmij decyzję o skutecznym zabezpieczeniu Ty lub mąż. Tą ciążę usuń skoro i twój mąż tego chce.
 
reklama
Straszna historia. Strata dziecka, brak wsparcia u męża i chwilę później kolejna ciąża i chęć usunięcia kolejnego właściwie bez żadnego konkretnego powodu.
Miesiąc po stracie uprawiać ryzykowny seks nie chcąc dziecka (zaczynając przyjmować tabletki antykoncepcyjne po poronieniu gdzie hormony są w rozsypce warto zabezpieczyć się prezerwatywą). Wasz wybór ale ile razy macie zamiar podejmować jeszcze taki wybór? Usuniesz i co znów wpadka i usunięcie?

Seks ze znanym partnerem, zabezpieczony antykoncepcją hormonalną ryzykowny?!

Ryzykowny to jest seks po pijaku z kimś przypadkowym bez żadnego zabezpieczenia.
 
nietakt bo zapytałam czy któraś zaszła w ciąże tak szybko po stracie i czy wszystko bylo tym razem w porządku? to jest nietakt??????????????
Przeczytałam cały wątek, bardzo dokładnie. Bardzo mi przykro, że Cię, was to spotkało.
Niemniej jednak wróciłaś do wątku pisząc, ze znowu jesteś w ciąży i na wstępie już pisałaś o aborcji. Jeśli jesteś zdecydowana to zrób to, po prostu.

Nikt nie da Ci pewności czy teraz będzie wszystko dobrze. A nawet jeśli któraś z dziewczyn napisze, że kolejna ciąża była zdrowa, dziecko urodziło się zdrowe to co zmienisz zdanie, będziesz chciała urodzić?
 
Podłe bo może chciałam od kogoś usłyszeć że któraś tak miała i z drugą ciążą było wszystko ok?
To, czy „któraś tak miała” nie jest żadną prognozą dla Ciebie.

W większości przypadków rachunek prawdopodobieństwa działa na korzyść i generalnie większość ciąż przebiega bez większych komplikacji a większość noworodków rodzi się w miarę zdrowych.

Możesz też mieć pecha, bo niestety nie ma limitu nieszczęść, które mogą nas spotkać.

Bliska mi osoba urodziła martwego syna z wadą wrodzoną a dwa lata później urodziła zdrową córkę pomimo wieku 43 lat.

Jeśli chcesz poznać swoje szanse i ryzyka wykonaj badania.
 
Straszna historia. Strata dziecka, brak wsparcia u męża i chwilę później kolejna ciąża i chęć usunięcia kolejnego właściwie bez żadnego konkretnego powodu.
Miesiąc po stracie uprawiać ryzykowny seks nie chcąc dziecka (zaczynając przyjmować tabletki antykoncepcyjne po poronieniu gdzie hormony są w rozsypce warto zabezpieczyć się prezerwatywą). Wasz wybór ale ile razy macie zamiar podejmować jeszcze taki wybór? Usuniesz i co znów wpadka i usunięcie?

Autorka ma konkretny powód do terminacji: nie chce dziecka.
I KAŻDA nowoczesna tabletka antykoncepcyjna zabezpiecza przed ciążą od pierwszej tabletki. Kiedyś mówiło się inaczej, ale już daaaawno się to zmieniło.
Jeśli autorka będzie chciała to i dokona aborcji 100 razy [emoji3526]
 
reklama
nie rozumiesz kompletnie. Nigdy bym nie pomyślała, że to komuś napiszę, ale totalnie brakuje Ci empatii. Czy Ty nie możesz pojąć, że one modlą się co miesiąc o ciążę, a Ty chcesz ją przerwać, bo masz obawy, że będzie chore albo że będzie wojna? Masz obawy, nie wiesz na pewno, jak poprzednio. Z takimi obawami to do lekarza, a nie pisać na forum kobietom, które straciły dzieci. I o ironio, sama powinnaś wiedzieć jak się czują. Ale nie, najwyraźniej nie wiesz. Tak strasznie Ci współczułam, czytałam Twoje wpisy ze łzami w oczach. Chciałam do Ciebie pisać na priv, chociaż tyle czasu już minęło. Chciałam Cię przytulić. To było okropne przez co przeszłaś. Sama. A teraz jesteś w ciąży z kimś kto Cię zostawił i chce, byś straciła drugie dziecko.

Dla mnie nie ma tu już nic do dodania. Będę poczytywać, bo jestem po ludzku ciekawa jak to się skończy, ale więcej już pisać nie będę. Szkoda mi nerwów.
Czy miarą empatii jest dla Ciebie donoszenia niechcianej ciąży?!
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry