Katerinka_2
podwójnie szczęśliwa mama
Dziewczyny ŻADNYCH DIET odchudzających!!!
Dzięki mężowi który zrobił mi urocze zdjęcia na sali przedporodowej (może wrzucę później na FB tajną grupę zdjęcie przed i po) wiem że wyglądałam tam jak nie mały ale duży paskudny hipopotam. W końcu te 20 kg gdzieś się upakowało-oj sporo było na twarzy, miałam po prostu wielki łeb
Dzisiaj mija 8 dni od porodu, jak myję buzię to nie mogę sie nadziwić że jestem taka drobna... Odzyskałam twarz, kostki, łydki i dłonie!!! Wszystko moje spowrotem.
Moja głodomorra też wyjada wszystko co się da... Najchętniej to co trzy godziny godzinę by jadła . a czasami po godzinie znowu woła o dokładkę... A dziecku nie odmówisz nawet jak robi to o 3 rano
Ale konkretnie:
przed ciażą: 65 kg
w dniu porodu: 85 kg
dzisiaj-9 dni od porodu: 74 kg
czyli ubyło juz 11 kg i zostało do zrzutki 9
Słuchajcie, skoro nie jemy w czasie karmienia rzeczy ciężkostrawnych, tłustych, smażonych na oleju, bardzo dużo musimy pić-jak karmię to tylko z wodą pod ręką bo mnie w czasie wysysania straszliwie suszy to nie ma opcji żeby nie stracić tych ciążowych kilogramów!!!
leciutką gimnastykę wolno robić już zaraz po porodzie, z każdym tygodniem coś można dołożyć-poszukajcie w necie zestawów ćwiczeń. Nie mówię o aerobiku ani siłowni od razu tylko troszkę żeby się pokręcić
Oprócz wody piję duże herbatek ziołowych-lipa, melisa, koper włoski, herbatki laktacyjne-to też powoduje oczyszczanie się organizmu i też na dzidziusia dobrze wpływa.
Dzięki mężowi który zrobił mi urocze zdjęcia na sali przedporodowej (może wrzucę później na FB tajną grupę zdjęcie przed i po) wiem że wyglądałam tam jak nie mały ale duży paskudny hipopotam. W końcu te 20 kg gdzieś się upakowało-oj sporo było na twarzy, miałam po prostu wielki łeb

Dzisiaj mija 8 dni od porodu, jak myję buzię to nie mogę sie nadziwić że jestem taka drobna... Odzyskałam twarz, kostki, łydki i dłonie!!! Wszystko moje spowrotem.
Moja głodomorra też wyjada wszystko co się da... Najchętniej to co trzy godziny godzinę by jadła . a czasami po godzinie znowu woła o dokładkę... A dziecku nie odmówisz nawet jak robi to o 3 rano
Ale konkretnie:
przed ciażą: 65 kg
w dniu porodu: 85 kg
dzisiaj-9 dni od porodu: 74 kg
czyli ubyło juz 11 kg i zostało do zrzutki 9
Słuchajcie, skoro nie jemy w czasie karmienia rzeczy ciężkostrawnych, tłustych, smażonych na oleju, bardzo dużo musimy pić-jak karmię to tylko z wodą pod ręką bo mnie w czasie wysysania straszliwie suszy to nie ma opcji żeby nie stracić tych ciążowych kilogramów!!!
leciutką gimnastykę wolno robić już zaraz po porodzie, z każdym tygodniem coś można dołożyć-poszukajcie w necie zestawów ćwiczeń. Nie mówię o aerobiku ani siłowni od razu tylko troszkę żeby się pokręcić

Oprócz wody piję duże herbatek ziołowych-lipa, melisa, koper włoski, herbatki laktacyjne-to też powoduje oczyszczanie się organizmu i też na dzidziusia dobrze wpływa.
