reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Skoro już tu jestem to się trochę wygadam :)
U nas święta samotne. Mieliśmy jechać do teściów, ale stwierdziliśmy, ze to nie ostatnie święta i lepiej wytrzymać w odosobnieniu niż później żałować swojej nieodpowiedzialności. Ale jakoś tych świat nie czuc :(
Chciałam upiec ciasta, szczególnie drożdżowe moje ulubione i chleb... ale nigdzie nie znalazłam drożdży! Mój Stary chce żurek na jutro taki jak robiła jego mama ([emoji30][emoji848][emoji2962]), ale ja się tego nie tykam [emoji14] nie będzie sałatki jarzynowej, wiec co to za święta :(
Ale! Z okazji świat pomyślałam, ze zrobię test. Wiec w czwartek rano o udzielam się i poszłam grzecznie na siusiu. Zrobiłam test, położyłam na półce w szafce, Stary zawołał, żebym się pospieszyła, bo on tez musi do toalety (jak zawsze chce mu się w takim samym momencie jak mi), skończyłam swoją robotę, zamknęłam szafkę i wyszłam z toalety. Stwierdziłam, ze akurat jak on skończy to będzie 3-5 minut i sprawdzę wynik.
A teraz fanfary! Tara-tara-taraaaam!
Zapomnialam :(
Przypomniało mi się dzisiaj jak szukałam gumki do włosów. Wynik testu po 48h uznałabym za pozytywny bo kreska jest (i to nawet nie cień), ale te 48h już nie :D
I teraz oczywiście liczę i liczę. Jajnik ciągnie, ale biorę duphaston, wiec może od tego.
Jeden test jeszcze w domu leży, za 5-6 dni planowana @. Przytulanki były, ale akurat jakby się wydawało, ze jest owu, to wtedy nie (zreszta ja nigdy nie wiem kiedy mam owu dopóki przypadkiem na wizycie lekarz mi nie powie).
W każdym razie, test z racji mojego gapiostwa uznaje za nieważny, bo jak inaczej. W sumie to nawet jakoś specjalnie się nie stresuje ani nic. Nie kusi mnie, żeby zrobić następny :)
Ja bym nie wytrzymała i powtórzyłam natychmiast.
Trzymam kciuki ;) daj znać co wyszło
 
reklama
Skoro już tu jestem to się trochę wygadam :)
U nas święta samotne. Mieliśmy jechać do teściów, ale stwierdziliśmy, ze to nie ostatnie święta i lepiej wytrzymać w odosobnieniu niż później żałować swojej nieodpowiedzialności. Ale jakoś tych świat nie czuc :(
Chciałam upiec ciasta, szczególnie drożdżowe moje ulubione i chleb... ale nigdzie nie znalazłam drożdży! Mój Stary chce żurek na jutro taki jak robiła jego mama (😩🤔🤯), ale ja się tego nie tykam :p nie będzie sałatki jarzynowej, wiec co to za święta :(
Ale! Z okazji świat pomyślałam, ze zrobię test. Wiec w czwartek rano o udzielam się i poszłam grzecznie na siusiu. Zrobiłam test, położyłam na półce w szafce, Stary zawołał, żebym się pospieszyła, bo on tez musi do toalety (jak zawsze chce mu się w takim samym momencie jak mi), skończyłam swoją robotę, zamknęłam szafkę i wyszłam z toalety. Stwierdziłam, ze akurat jak on skończy to będzie 3-5 minut i sprawdzę wynik.
A teraz fanfary! Tara-tara-taraaaam!
Zapomnialam :(
Przypomniało mi się dzisiaj jak szukałam gumki do włosów. Wynik testu po 48h uznałabym za pozytywny bo kreska jest (i to nawet nie cień), ale te 48h już nie :D
I teraz oczywiście liczę i liczę. Jajnik ciągnie, ale biorę duphaston, wiec może od tego.
Jeden test jeszcze w domu leży, za 5-6 dni planowana @. Przytulanki były, ale akurat jakby się wydawało, ze jest owu, to wtedy nie (zreszta ja nigdy nie wiem kiedy mam owu dopóki przypadkiem na wizycie lekarz mi nie powie).
W każdym razie, test z racji mojego gapiostwa uznaje za nieważny, bo jak inaczej. W sumie to nawet jakoś specjalnie się nie stresuje ani nic. Nie kusi mnie, żeby zrobić następny :)
Pięknie to napisałaś:))))
Też bym robiła testy, ale co będzie to będzie niezależnie od tego ile testów zrobimy;) Jesteś ustawiona lekowo (jeśli potrzeba) w razie ciąży?
Dawaj znać!
 
Pięknie to napisałaś:))))
Też bym robiła testy, ale co będzie to będzie niezależnie od tego ile testów zrobimy;) Jesteś ustawiona lekowo (jeśli potrzeba) w razie ciąży?
Dawaj znać!
Z tymi lekami... Mam organizer i przypomnienia w tel, żeby pamiętać....
Rano po przebudzeniu Euthyrox, 2h później duphaston, przed obiadem Prenatal UNO i dha, po obiedzie Acard, przed snem kolejny duphaston 🤯
W razie ciąży dojdzie jeszcze jeden duphaston na 3 dawki dziennie, acard ze 100mg na 150mg, dodatkowo encorton i neoparin 0,4 w zastrzykach.
 
Kochane, a jak zegnalyscie dzieci? Mam na myśli organizowalyscie pogrzeb czy grupowy pochówek? Ja w szpitalu zdecydowałam o grupowym, pytałam czy będzie msza to mówili, że tak. Ale męczy mnie to... Co z ciałkiem? Czy będzie tam pochowane? ... czuję się w tym zagubiona. Jak to jest?

Ja nie chciałam pogrzebu, pochówku, badań.... Nie chciałam nawet poznać płci....
Niestety nie mam żadnej wiedzy w temacie, o który pytasz, nie jestem z stanie odpowiedzieć na Twoje wątpliwości :( Może zadzwonisz do szpitala i zapytasz o wszystko co Cię nurtuje?

Nigdy nie leczyłam się psychicznie więc nie znałam tego lekarza wcześniej.
Weszłam na jego stronę internetową i tam miał napisane, że z powodu koronowirusa nie przyjmuję w gabinecie ale można kontaktować się meilem. Trzeba było podać parę danych o sobie dane osobowe, miejsce pracy, lęki, choroby i opisać swój problem. U mnie to poronienia ( listopad - poronienie zatrzymane, styczeń ciąża biochemiczna i marzec poronienie zatrzymane) i jedyne czego potrzebuję to czasu żeby dość do siebie. Żadnych leków nie chcę bo mam zamiar na nowo się starać. Odpisał żeby się przypomnieć we wtorek. Taka jakby wizyta przez meila.

Super! Trzymam kciuki za wtorek w takim razie :)


Skoro już tu jestem to się trochę wygadam :)
U nas święta samotne. Mieliśmy jechać do teściów, ale stwierdziliśmy, ze to nie ostatnie święta i lepiej wytrzymać w odosobnieniu niż później żałować swojej nieodpowiedzialności. Ale jakoś tych świat nie czuc :(
Chciałam upiec ciasta, szczególnie drożdżowe moje ulubione i chleb... ale nigdzie nie znalazłam drożdży! Mój Stary chce żurek na jutro taki jak robiła jego mama (😩🤔🤯), ale ja się tego nie tykam :p nie będzie sałatki jarzynowej, wiec co to za święta :(
Ale! Z okazji świat pomyślałam, ze zrobię test. Wiec w czwartek rano o udzielam się i poszłam grzecznie na siusiu. Zrobiłam test, położyłam na półce w szafce, Stary zawołał, żebym się pospieszyła, bo on tez musi do toalety (jak zawsze chce mu się w takim samym momencie jak mi), skończyłam swoją robotę, zamknęłam szafkę i wyszłam z toalety. Stwierdziłam, ze akurat jak on skończy to będzie 3-5 minut i sprawdzę wynik.
A teraz fanfary! Tara-tara-taraaaam!
Zapomnialam :(
Przypomniało mi się dzisiaj jak szukałam gumki do włosów. Wynik testu po 48h uznałabym za pozytywny bo kreska jest (i to nawet nie cień), ale te 48h już nie :D
I teraz oczywiście liczę i liczę. Jajnik ciągnie, ale biorę duphaston, wiec może od tego.
Jeden test jeszcze w domu leży, za 5-6 dni planowana @. Przytulanki były, ale akurat jakby się wydawało, ze jest owu, to wtedy nie (zreszta ja nigdy nie wiem kiedy mam owu dopóki przypadkiem na wizycie lekarz mi nie powie).
W każdym razie, test z racji mojego gapiostwa uznaje za nieważny, bo jak inaczej. W sumie to nawet jakoś specjalnie się nie stresuje ani nic. Nie kusi mnie, żeby zrobić następny :)

Serio nie kusi Cię, żeby zrobić kolejny test? Szacun Kobieto, ja już bym pewnie sikała na wszystko co przypomina test ciążowy 🤪 Kiedy zamierzasz go powtórzyć? :-) :)
 
Z tymi lekami... Mam organizer i przypomnienia w tel, żeby pamiętać....
Rano po przebudzeniu Euthyrox, 2h później duphaston, przed obiadem Prenatal UNO i dha, po obiedzie Acard, przed snem kolejny duphaston 🤯
W razie ciąży dojdzie jeszcze jeden duphaston na 3 dawki dziennie, acard ze 100mg na 150mg, dodatkowo encorton i neoparin 0,4 w zastrzykach.
Jak trzeba to trzeba;) grunt, że wiadomo co robić. Trzymam kciuki, żeby to było to!
 
Ja nie chciałam pogrzebu, pochówku, badań.... Nie chciałam nawet poznać płci....
Niestety nie mam żadnej wiedzy w temacie, o który pytasz, nie jestem z stanie odpowiedzieć na Twoje wątpliwości :( Może zadzwonisz do szpitala i zapytasz o wszystko co Cię nurtuje?



Super! Trzymam kciuki za wtorek w takim razie :)




Serio nie kusi Cię, żeby zrobić kolejny test? Szacun Kobieto, ja już bym pewnie sikała na wszystko co przypomina test ciążowy 🤪 Kiedy zamierzasz go powtórzyć? :-) :)
Zamknęli oddział na którym byłam, bo koronawirus, a babki w rejestracji nic nie wiedzą. Będę dzwonić na cmentarz może coś mi powiedzą sensownego.
 
Ja nie chciałam pogrzebu, pochówku, badań.... Nie chciałam nawet poznać płci....
Niestety nie mam żadnej wiedzy w temacie, o który pytasz, nie jestem z stanie odpowiedzieć na Twoje wątpliwości :( Może zadzwonisz do szpitala i zapytasz o wszystko co Cię nurtuje?



Super! Trzymam kciuki za wtorek w takim razie :)




Serio nie kusi Cię, żeby zrobić kolejny test? Szacun Kobieto, ja już bym pewnie sikała na wszystko co przypomina test ciążowy 🤪 Kiedy zamierzasz go powtórzyć? :-) :)
Obudziłam się dzisiaj z myślą, ze powtórzę :)

Moje Drogie Panie, Wesołych Świąt! :)
 

Załączniki

  • E4AA500F-3618-4F97-BD34-9A13716AA3E9.jpeg
    E4AA500F-3618-4F97-BD34-9A13716AA3E9.jpeg
    1,9 MB · Wyświetleń: 44
reklama
Też zrobiłam test z porannego moczu, żeby sprawdzić czy bhcg mi spadła (trochę ponad 3 tygodnie po poronieniu chybionym). Test wyszedł - biel wizira. To chyba dobry znak w obecnej sytuacji? Że ciało wraca do siebie?
 
Do góry