reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

mamo Julci to chyba dobrze bo wówczas wiadomo, że problemów brak :-D
ja coraz gorzej śpie, poruszam sie jak słoń... ale jestem zadowolona bo juz wszystko mam tzn. jeszcze nie mam ale już wszystko wybrałam i zapłaciłam (czekam na ostatnie przesyłki z allegro):-)
 
reklama
hej,
Minka wlasnie spojrzalam na Twoj suwaczek a tam 32 tygodnie :szok: ale to szybko zlecialo a dopiero co nam powiedzialas o ciazy hehe

A u mnie nudy - z domu wyjsc nie moge bo tak wieje, ze glowe moze urwac :baffled:. A tak naprawde - to nie chce zeby mala wywialo.

Nie mowilam Wam ale z Mlodym pracuja w szkole psychologowie a wlasciwie pracowali - ale nie powiodlo sie. Postanowili zorganizowac spotkanie na ktorym beda wszystkie osoby, ktore go kochaja - czyli jego mamuska i rodzina i moj M. z rodzina. Pani psycholog prosila rowniez mnie - kurcze boje sie. Chca z nami porozmawiac i powiedziec jak pomoc Mlodemu ale ja sie martwie, ze dojdzie do wielkiej klotni. a to juz za tydzien. Nie chce isc ale :-( ale M. chce zebym byla przy nim.

Nie podalismy adresu tej "durnej babie" zeby uniknac kolejnych klotni a ona zabronila nam wziac Mlodego - tzn mamy po niego przyjezdzac rano i odwozic wieczorem - czysta zlosliwosc. Wczesniej tez nie znala adresu i bylo w porzadku a teraz nagle chce wiedziec. M. powiedzial jej nazwe ulicy a ona mu powiedziala, ze i tak nas znajdzie. I co o tym myslicie. Znaja sie kilkanascie lat i ona wie, ze M. nigdy nie skrzywdzi Mlodego - chce tylko miec z nia jak najmniejszy kontakt - co rowniez zalecila pani psycholog.

Pozdrawiam.
 
Czesc moje drogie.Dawno mnie nie bylo i uzbieralo sie tych zaleglosci.Przeczytalam o sytuacji SLONKA ,tragiczna tragedia.Najwazniejsze ze porozmawiala z mezem i sie dowartosciowala.Nie ma co sie poswiecac dla jakichs gowniar bez serca.Ucieczka z tego domu by tylko potwierdzila ze dopiely swego.
SLONKO musisz byc twarda kobieta,nie ma litosci.Tak jak dziewczyny pisza,obiady tylko dla waszej trojki,okazujcie sobie z mezem uczucia.Niech glupie krowy widza ze z Toba sie nie wygrywa ! Jak nie beda wylaczaly kompa to go poprostu wynies z pokoju,a rachunkiem za wode podziel je.Poprsotu powiedz ze z ich renty zabierasz tyle a tyle na wode.Zakupy rob minimalne zeby nastepnego ranka bylo tylko na sniadanie dla ciebie,meza i syna.Zero kieszonkowego,zero prania ich rzeczy,zero przyjemnosci,nawet na gume nie dawaj.Miejmy nadzieje ze maz sie nie zlamie bo to by byla katastrofa,wieksza niz utoniecie Titanica.
 
Mangie moim zdaniem powinnaś iść i uczestniczyć w rozmowach, bo tak na prawdę możesz być jedną z niewilu "postronnych" no i ważne bo nikt Ci później nie przekaże wiadomości i decyzji dokładnie takich jak były :-) a i Tobie przecież zależy na pozytywnych stosunkach z młodym i mężusiem prawda?!
 
Minka- ja na razie ciuszków nakupiłam, drugie tyle dostałam, mam też wózek, karuzele i takie dmuchane do zabawy, jeszcze dużo wydatków przede mną, ale takie wydatki to sama radość. Tylko wszystko w neutralnych kolorach, bo nie znam płci, a jestem już w 16 tygodniu.Tylko brzuch mnie coś boli a na ostatniej wizycie nie dostałam żadnych skierowań od gina, więc jutro idę przed czasem i powiem mu żeby mi dał skierowanie na wyniki- muszę być spokojna o dziecko... Jeżdzę na studia, ale ci ktorym nie mówiłam to jeszcze nie wiedzą, więc jeszcze aż tak nie przytyłam, hehe, choć wg mnie dużo zgrubłam.
Słonko- jak tam sytuacja, polepszyło się coś?
 
Witajcie dziewczynki…. Jestem na bieżąco…., tyle, że macie inne tematy i co bardziej miłe maleństwa na które czekacie, cieszę się razem z wami ;)

Od rozmowy nic się nie zmieniło… Co ja mówię, zmieniło się.. nie chodzę na zebrania, nie ładuje telefonów, zero słodyczy, kieszonkowego nie mówiąc o kosmetykach i ciuchach – nic - MINIMUM…

Był moment kiedy czara goryczy się przelała i byłam już spakowana, to było dwa tygodnie temu. W kłótni mąż, wypomniał mi, ze syn ma zawsze czyste ubrania, a ciuchy dziewczyn dalej leżą w koszu. Tak mnie tym rozwścieczył, że dostałam chyba szału…. Wykrzyczałam mu, ze chyba oszalał – zadyma była, ze szok….. Spakowałam się i byłam gotowa wyjść i nie wrócić, bo to co usłyszałam dolało oliwy do ognia. Miałam już wyszukane mieszkanie na wynajem, tylko, ze on nie pozwolił mi odejść, klęczał przede mną i błagał bym mu wybaczyła to co powiedział . Stanęło na tym… tzn. on to powiedział, ze nie musze im prać, ani gotować, nie oczekuje, że będę chodzić na wywiadówki etc… Mam się wymeldować z pobytu stałego i zameldować na stałe tu, bo tu jest mój dom. Skacze koło mnie jak koło jajka. Chodzimy do kina, zaprosił mnie do restauracji w której mieliśmy wesele, kupuje kwiaty . W sumie nie robi nic nadzwyczajnego, bo wcześniej też chodziliśmy, ale widzę, że gwiazdy są wściekłe bo ich gierki się nie powiodły.
Gotuję chociaż zrobiłam tydzień przerwy ( szkoda mi było syna, bo nic nie zawinił) ale nie wołam na obiad żadnej - po prostu . Jeśli mąż nie zawoła, to mi to gdzieś czy one jedzą czy nie. Pewnie jest mu przykro, bo jakby nie było to jednak jego dzieci, a dzieciom się wszystko wybacza. Tylko, że Mi też jest przykro… , więc jest nam przykro po równo J przestałam się tym przejmować
Nie wiem czy chodzą do szkoły, może tak , a może nie – nie wiem. Rano wychodzę do pracy o 7/20 to do szkoły szykuje się tylko syn, one śpią : ) nie sądzę, żeby od końca ferii miały codziennie na 9:00, ale to nie moja sprawa. Zobaczymy kiedy zadzwonią ze szkoły …

Nasze rozmowy z mężem nie dotyczą już dziewczyn, myślę, że to da się wyczuć. Wcześniej zastanawialiśmy się, rozważaliśmy, a dziś … zero … Jestem książkową złą macochą, i jest mi z tym dobrze

Pozdrawiam wszystkie macoszki J

Słonko
 
Właśnie dzwonili ze szkoły... młodsza sobie dzis nie przyszła. Powiadomilam męża reszta mnie nie obchodzi, nie moje zmartwienie :)
 
reklama
Witam Kobietki moje kochane....zagladam tu caly czas,malenstwa w brzuszkach rosna... ciesze sie z wami.. SLONKO!!! Tak trzymaj... dzielna dziewczyma z ciebie.. Masz sile w sobie,tobie bedzie lzej...wiesz ze mezowi bardzo a tobie zalezy... w trojke jestescie rodzina, dziewczyny nie chca... nic nie zrobisz ale srubke im podkrecic to koniecznosc... Pozdrawiam..
 
Do góry