reklama
blue_girl
Zaciekawiona BB
Cześć Dziewczyny,
Przepraszam, że się tyle nie odzywam. Ale po kolei...
anawoj - serdeczne gratulacje, nich się Brządc zdrowo chowa
Ja z kolei nie miałam ostatnio głowy do pisnia, właśnie zmieniłam robotę, na troszkę lepiej płatną ale i więcej teraz wymagają odemnie.
Nieustannie, raz lepiej raz gorzej. Ale zeszły weekend to już była jazda po bandzie.
Był u nas brat M+żona+synek (rok z kawałkiem) + tata M. + oczywiście Mała.
Obiad, ona oczywiście zjadła 2 kęsy (dosłownie) i że już nie, bo nie dobre itd. M.pozwolił jej odjeść od stołu, że niby zje później itd. I poszła i zaczeła się wydurniać, skakać, robić fikołki na dywanie. Efekt był taki, że jak M. ją odwoził do domu, to całą drogę rzygała...Możecie sobie wyobrazic jaką eksiowa zrobiła awanturę....
Ja powiedziałam, że nie będe jej pilnować, bo to nie moje dziecko i jak eksiowa sobie życzyła żebym się nie mieszała, to się nie mieszam. W każdym razie, nasłuchałam się jeszcze żony brata mojego M. - że jakie to biedne dziecko, i może ty jej ugotuj cos na co ma ochotę, i wogole, że włosy tłuste, że bluzka brudna itd. "I wiesz, ona jest wogóle nie dopilnowana" To się zagotowałam. Mówię, że ja się wtrącać nie będę - tak ustliliśmy i jak ma jakieś uwagi, to niech powie eksiowej i tyle. A ona mi na to "No tak... ale Ty tego nigdy nie zrozumiesz, bo ty nie masz dziecka". I wyszło na to, że w całym towarzystwie ja jestem największa ignorantką, egoistką i wogóle jakimś potworem, bo nie mam dziecka (mój M. oczywiście jest usprawiedliwiony, bo dziecko ma) - a raczej nie pozwalam, żeby Mała weszła mi na głowę. Jak chciałam się nią zając jak była u nas - źle, bo się wtrącam i eksiowa sobie nie życzy.\ Jak się teraz nie dopilnowałam, to też źle bo się nie zajęłam...
I mimo, że mieszkamy razem z M., mała o tym doskonale wie to przyszła do mnie i mówi tak "Ale Ty masz bałagan w tym swoim mieszkaniu". Poprosiłam, żeby poszła do M. i mu to powiedziała, to powiedziała że nie pójdzie.
Ufff... Jak się pewnie domyślacie, znowu było gorąco, bo powiedziałam, że ustaliliśmy że nie ma wstawania od stołu i podchodzenia później, i że nie będę odgrzewac obiadu 50 razy, i że nie ma picia coli i wciągania batonów przed obiadem itd, a było jak zawsze. No i oczywiście, o komentarzach ze strony rodziny, bo sa niedopuszczalne - i jesli nie usłyszę jakiegoś przepraszam, to na najbliższe Święta na pewno się nie zobaczymy.
Więc były ciche dni, były przeprosiny.... ale to jakoś tak mi obojetnieje wszystko,jak cała ta złość mija...
Izyda, spryciara mała z tej Wiki, jak słowo daję.
I zgadzam się z Tobą, anawoj "Jesli ktoś stawia na pierwszym miejscu dzieci, a męża czy żonę traktuje jako dodatek, nie powinien zakładać rodziny" chyba zaczynam to coraz bardziej odczuwać i dociera to do mnie...
pozdrawiam
Kamila
ps. Hitem sezonu, było jak eksiowa poprosiła M. przez telefon żeby jej poświęcił palemkę w kościele i przywiózł do domu, a może by razem poszli, spytała?Żenada...
Przepraszam, że się tyle nie odzywam. Ale po kolei...
anawoj - serdeczne gratulacje, nich się Brządc zdrowo chowa
Ja z kolei nie miałam ostatnio głowy do pisnia, właśnie zmieniłam robotę, na troszkę lepiej płatną ale i więcej teraz wymagają odemnie.
Nieustannie, raz lepiej raz gorzej. Ale zeszły weekend to już była jazda po bandzie.
Był u nas brat M+żona+synek (rok z kawałkiem) + tata M. + oczywiście Mała.
Obiad, ona oczywiście zjadła 2 kęsy (dosłownie) i że już nie, bo nie dobre itd. M.pozwolił jej odjeść od stołu, że niby zje później itd. I poszła i zaczeła się wydurniać, skakać, robić fikołki na dywanie. Efekt był taki, że jak M. ją odwoził do domu, to całą drogę rzygała...Możecie sobie wyobrazic jaką eksiowa zrobiła awanturę....
Ja powiedziałam, że nie będe jej pilnować, bo to nie moje dziecko i jak eksiowa sobie życzyła żebym się nie mieszała, to się nie mieszam. W każdym razie, nasłuchałam się jeszcze żony brata mojego M. - że jakie to biedne dziecko, i może ty jej ugotuj cos na co ma ochotę, i wogole, że włosy tłuste, że bluzka brudna itd. "I wiesz, ona jest wogóle nie dopilnowana" To się zagotowałam. Mówię, że ja się wtrącać nie będę - tak ustliliśmy i jak ma jakieś uwagi, to niech powie eksiowej i tyle. A ona mi na to "No tak... ale Ty tego nigdy nie zrozumiesz, bo ty nie masz dziecka". I wyszło na to, że w całym towarzystwie ja jestem największa ignorantką, egoistką i wogóle jakimś potworem, bo nie mam dziecka (mój M. oczywiście jest usprawiedliwiony, bo dziecko ma) - a raczej nie pozwalam, żeby Mała weszła mi na głowę. Jak chciałam się nią zając jak była u nas - źle, bo się wtrącam i eksiowa sobie nie życzy.\ Jak się teraz nie dopilnowałam, to też źle bo się nie zajęłam...
I mimo, że mieszkamy razem z M., mała o tym doskonale wie to przyszła do mnie i mówi tak "Ale Ty masz bałagan w tym swoim mieszkaniu". Poprosiłam, żeby poszła do M. i mu to powiedziała, to powiedziała że nie pójdzie.
Ufff... Jak się pewnie domyślacie, znowu było gorąco, bo powiedziałam, że ustaliliśmy że nie ma wstawania od stołu i podchodzenia później, i że nie będę odgrzewac obiadu 50 razy, i że nie ma picia coli i wciągania batonów przed obiadem itd, a było jak zawsze. No i oczywiście, o komentarzach ze strony rodziny, bo sa niedopuszczalne - i jesli nie usłyszę jakiegoś przepraszam, to na najbliższe Święta na pewno się nie zobaczymy.
Więc były ciche dni, były przeprosiny.... ale to jakoś tak mi obojetnieje wszystko,jak cała ta złość mija...
Izyda, spryciara mała z tej Wiki, jak słowo daję.
I zgadzam się z Tobą, anawoj "Jesli ktoś stawia na pierwszym miejscu dzieci, a męża czy żonę traktuje jako dodatek, nie powinien zakładać rodziny" chyba zaczynam to coraz bardziej odczuwać i dociera to do mnie...
pozdrawiam
Kamila
ps. Hitem sezonu, było jak eksiowa poprosiła M. przez telefon żeby jej poświęcił palemkę w kościele i przywiózł do domu, a może by razem poszli, spytała?Żenada...
minka_12
Majowe mamy'08 Mama i Macocha ;-)
blue_girl
Zaciekawiona BB
Hej Dziewczyny,
Może trochę spóźnione, ale za to szczere i serdeczne - życzenia spokojnych Świąt, w gronie bliskich. Puszystych kurczaków i mokrego dyngusa
Może trochę spóźnione, ale za to szczere i serdeczne - życzenia spokojnych Świąt, w gronie bliskich. Puszystych kurczaków i mokrego dyngusa
Hej hej
Przepraszam, że nie złożyłam świątecznych życzeń, ale zaczęły nam się kolki i zjechała się rodzinka, więc nie siadałam do kompa wcale.
Po świątecznie, ale życzę wszystkiego najlepszego!!
Zaczyna się u mnie bardzo trudny okres, właśnie na Okęciu wylądował teść. Przyjechał tylko na 3...miesiące. Będzie dobrze, jak dwa tygodnie wytrzymam z nim. Boże... ja się załamię. POMOCYYYY!!!!!!!!!!!
Przepraszam, że nie złożyłam świątecznych życzeń, ale zaczęły nam się kolki i zjechała się rodzinka, więc nie siadałam do kompa wcale.
Po świątecznie, ale życzę wszystkiego najlepszego!!
Zaczyna się u mnie bardzo trudny okres, właśnie na Okęciu wylądował teść. Przyjechał tylko na 3...miesiące. Będzie dobrze, jak dwa tygodnie wytrzymam z nim. Boże... ja się załamię. POMOCYYYY!!!!!!!!!!!
reklama
KINDZIA100
Fan(ka)
Czesc IZYDA wklej suwaczek,chociaz na jakis czas zebym mogal przywyknac do mysli ze jestes mamuska !!!! Jak bardzo ci zalezy to podeslij Wiki na "wakacje" ojjjj nie zapomni ich do konca zycia IDYLA Poza tym powinnas zmiesc wszystko co znalazlas za lodowka i odgrzac jej w mikrofali Blue nie umiesz im powiedziec ze nie masz obowiazku zajmowac sie czyims dzieckiem? W twoim domu obowiazuja twoje zasasy i nikt nie ma prawa ich lamac? Co to za zwyczaj odgrzewania obiadu po 50 razy?? I ty to roboisz? Nie je,to niech spada,obiad do kosza,niech widzi."Ale Ty masz bałagan w tym swoim mieszkaniu" - gdyby gowniarz tak mi powiedzial juz by calowal klamke z drugiej strony.Nie wolno sie ogladac "bo to dziecko meza" ale to nie twoje dzuiecko i nie masz obowiazku ani nawet prawa mu ulegac,tlumic w sobie emocji i poblazac.Pomysl co bys zrobila gdyby tak zachowywalo sie twoje dziecko czy dziecko siostry? Czy przymyklabys oko??Traktuj dziecko meza swego jak kogos obcego.Bo czyz to nie prawda?
Podziel się: