Magdalenka
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2005
- Postów
- 1 236
Ja tak sobie myslę, że jak ludziom na sobie zależy to nawet przy bujnych temperamentach są w stanie sie dogadać na spokojnie i rozwikłać wszystkie sporne kwestie.
JUż wam pisałam, że u mojej teściowej jest siostra bliźniaczka mojego męża. Całe szczęście, że to juz druga połowa jej pobytu - zawsze mi jakoś szybciej ucieka
Trochę łagodniejsza w tym roku - przynajmniej chłopa mi nie angarzuje tak bardzo w swoje sprawy. Ale wczoraj było Anny. Ja przez 6 lat pamiętałam o imieninach i urodzinach swojej szwagierki. Jeśli nie z prezentem to chociaż kartka czy ciepłe życzenia. Od niej nie dostałam ani razu żadnych życzeń. A jak zaczęła robić nie miłe komentarze na temat prezentów czy dowodów pamięci ode mnie na swoje uroczystości to stwierdziłam koniec. I wczoraj mój mąż złożył życzenia swojej siostrze - ja siedziałam bez słowa obok - a ona mówi, że właściwie nie potrzebnie, bo ona nie obchodzi imienin. Od jakiegoś czasu przestałam być w stosunku do niej miła i taktowna, więc mówie do reszty, żeby pamietali i więcej nie składali, bo po co? Dołącza sie teściowa, że tak nie obchodzi, ale prezent na imieniny to wzięła!
Chyba coś zrozumiała, bo się zrobiła strasznie milusińska do mnie. Ciekawe czy wystarczy chociaz na resztę pobytu, bo na dłużej nie liczę 8)
JUż wam pisałam, że u mojej teściowej jest siostra bliźniaczka mojego męża. Całe szczęście, że to juz druga połowa jej pobytu - zawsze mi jakoś szybciej ucieka
Trochę łagodniejsza w tym roku - przynajmniej chłopa mi nie angarzuje tak bardzo w swoje sprawy. Ale wczoraj było Anny. Ja przez 6 lat pamiętałam o imieninach i urodzinach swojej szwagierki. Jeśli nie z prezentem to chociaż kartka czy ciepłe życzenia. Od niej nie dostałam ani razu żadnych życzeń. A jak zaczęła robić nie miłe komentarze na temat prezentów czy dowodów pamięci ode mnie na swoje uroczystości to stwierdziłam koniec. I wczoraj mój mąż złożył życzenia swojej siostrze - ja siedziałam bez słowa obok - a ona mówi, że właściwie nie potrzebnie, bo ona nie obchodzi imienin. Od jakiegoś czasu przestałam być w stosunku do niej miła i taktowna, więc mówie do reszty, żeby pamietali i więcej nie składali, bo po co? Dołącza sie teściowa, że tak nie obchodzi, ale prezent na imieniny to wzięła!
Chyba coś zrozumiała, bo się zrobiła strasznie milusińska do mnie. Ciekawe czy wystarczy chociaz na resztę pobytu, bo na dłużej nie liczę 8)