O tak, ja jestem bardzo konsekwentną osobą i nie odpuszczam. Ponieważ mam urlop i byłam w domu gdy dzisiaj przyszedł młody to postanowiłam z nim porozmawiać. Męża nie było to chciałam wykorzystać okazję. Młody jak tylko wszedł zapytał czy może wejść na komputer. Patrzę na niego i zapytałam czy on tu tylko na komputer przychodzi i wydaje mi się, że raczej powinien przychodzić do swojego taty aby z nim spędzać czas a ie tylko czeka aż ja skończę się uczyć i że my nie jesteśmy kafejką internetową. Powiedziałam też, że on się od nas wyprowadził i tak nie może być. Sam podjął taką decyzję, sam wybrał i niech się na tym zastanowi. U babki ma komputer i mnie już nie interesuje czy on ma tam w co grać. Powiedziałam, że ja też mam swoje sprawy i niestety ale po obiedzie znowu będę korzystała z komputera. Młody chciał wyjść z domu i przyjść jak będzie tato ale powiedziałam, że go nie wyganiam i niech poczeka na niego.
Nie powiem bo ciężko mi było z nim rozmawiać, bo nie wiedziałam jak on zareaguje ale nie poszedł na komputer i grzecznie czekał na tatę. Wiem, że się teraz poskarży całemu światu jaka ja to jestem zła... Pojechał z mężem teraz na budowę i ciekawa jestem czy jemu powie... Może wyjść z tego niezła afera ale trudno. Ja też chcę mieć swoje życie.