reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek dla mam na wychowawczym

nikita33

Fan(ka)
Dołączył(a)
21 Grudzień 2004
Postów
2 021
Skoro jest wątek dla macoch, to dlaczego nie założyć wątku dla mamuś na wychowawczym. Ja sama siedze już na wychowawczym ponad dwa lata, przedtem jeszcze macierzyński, urlop wypoczynkowy, a jeszcze wcześniej dziewięć miesięcy zwolnienia w ciąży. Oj, dawno w pracy nie byłam. No i od długiego czasu ciągle w domu z dzieckiem. Nie narzekam, cieszę się, że mam tę możliwość i wykorzystam mój urlop do końca. Ale czasem łatwo nie jest, monotonia i brak pomocy (mąż w pracy, żadnej rodziny w pobliżu) są czasem męczące. No i niewiele czasu dla siebie. W dodatku większośc ludzi uważa, że skoro siędzę z dzieckiem w domu, to mam nieustające wakacje.... cóż, jak wiecie, bardzo się mylą. A jak Wam się żyje na wychowawczym? Jakie macie problemy i kłopoty, a jakie radości? Dobrze Wam z tym, czy wolałybyście wrócić do pracy? No i jeszcze jedno - jak widzicie ten powrót do pracy po takiej przerwie ( bo mi napewno nie będzie łatwo)? Napiszcie, w kupie zawsze raźniej ;), może wspólnie ponarzekamy i pocieszymy się - my, mamuśki na wychowawczym ;D

pozdrawiam
nikita
 
reklama
no to ja się mogę przyłączyć

na wychowawczym jestem rok
i również zamierzam być do bólu
bo mam co w domu robić z moją gromadką

a najgorsze jest to że mąż non stop w pracy
i doskwiera mi samotność
 
No ja równiez jestem rok na wychowawczym.Mieszkamy w Łodzi.
No i czasami faktycznie czasami brakuje na wszystko czasu.A co poniektórzy uwazają, ze powinam go mieć w nadmiarze, bo siedze w domu.
Śmieszne, nie??
 
No właśnie ,z tym nadmiarem czasu to trochę nie tak, jak sobie ludziska wyobrażają.... a samotność też czasem doskwiera, bo na dobrą sprawę mój mąż też mało w domu bywa. A jak już jest, to też chce odpocząć ( cóż, ma prawo...), tyle że jemu najlepiej odpoczywa się na rybach ( to już gorzej.....).

pozdrawiam
nikita
 
A mój znów,najchętniej wypoczywa, grając na gitarze.Tez go zbyt często nie ma bo gra w zespole rockowym :)Próby i koncerty pochłaniają mu sporo czasu.Teraz w wakacje i tak jest dobrze, bo jest tak jakby "martwy sezon" na koncertowanie.Tak wiec mamy go dla siebie :)
 
Ja własnie zaczęłam wychowawczy na drugiego synka czyli juz siedze w domku 2,5 roku i mam do wykozystania jeszcze 2 lata płatnego i mam nadzieje ze go nie wysiedze do końca bo juz świruje:baffled:
 
Ja własnie zaczęłam wychowawczy na drugiego synka czyli juz siedze w domku 2,5 roku i mam do wykozystania jeszcze 2 lata płatnego i mam nadzieje ze go nie wysiedze do końca bo juz świruje:baffled:
Dobrze Cię rozumiem i nie dziwię się, że świrujesz:-), ja też mam z jednej strony dosyć siedzenia w domu, ale z drugiej, kiedy sobie pomyślę o powrocie do pracy..... trochę strach, że się wypadło z obiegu, a poza tym porobiły się tam takie układy, że wcale nie mam ochoty wracać..... w każdym razie nie do tej pracy. A siedzę trochę dłużej niż ty - 2,8. Do tego dodam jeszcze całą ciążę na zwolnieniu, więc wychodzi niezły wynik;-).

pozdrawiam
nikita
 
He he mamuśki wychowawcze to ja Was przebiję, bo mi właśnie 1 listopada wybiło 7 lat jak prowadzę firmę zwaną rodzina - tak pięknie okreslił to ktoś w programie trójki i tego okreslenia zamiezram sie trzymac.:-D
A co do powrotu - mi siekończy wychowawczy na drogie dziecko 21 stycznia 2007 więc juz za momencik:eek: :sick: :baffled: i powiem, Wam że dobrze mi z tymi dziećmi. Jak dzieciaki większe, to człowiek jużnie tak uwiązany w domu a i zainteresowania zaczynają miec coraz bardziej dorosłe, więc jest super! Ławiej je zostawić z kimś i wieczorkiem wyskoczyć np. na jogę. Ale za często z tego nie korzystam - ma sie rozumiec zostawiania:happy: - bo właściwie to prawie wszystko idzie z nimi załatwić razem.
A co do wypadnięcia obiegu... to przecie po takiej przerwie człowiek ze zdwojoną energią wpada znów w obieg:biggrin2: :rofl: :rofl: , a przytym wypada trochę z obiegu rodzinego... Kurcze jakto w tym zyciu musi być coś za coś:baffled:
 
Firma zwana rodziną :-D:-D - dobrze powiedziane.... mi też dobrze z moim dzieckiem w domu, choć czasem doskwiera monotonia - to mialam na myśli pisząc, że rozumiem, co ma honzi na myśli. W żadnym wypadku nie żałuję, że siedzę na tym wychowawczym. Tyle, że w moim grajdołku nie ma tylu możliwości "rozerwania się", więc nawet jak mąż da mi wolne, to nie mam gdzie pójść na jogę czy inne takie. Ale zostaje mi moje hobby, na szczęście;-). Prawdą też jest, że im większe dziecko tym więcej luzu, a jednocześnie więcej rzeczy można z nim robić...większe pole manewru. Martwi mnie tylko to, że jakoś po długiej przerwie nie czuję wcale zdwojonej energii, która pomogła by mi wrócić do obiegu. Ale to pewnie nie kwestia tego, że mam wogóle wrócić do pracy, ale tego, do jakiej pracy mam wrócić....

pozdrawiam
nikita
 
reklama
Witam wszystkie mamy na wychowawczym - to tak jak ja. Ja też mam zamiar jak najdłużej cieszyć się czasem z maluszkiem. Mimo, że dla niektórych może to być szalone posunięcie. Niestety, w pracy wszystko zmienia się z dnia na dzień i bez nas. Staram się jednak nie zamartwiać na wyrost. A czasu ciągle brakuje, oj brakuje
 
Do góry