reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek dla mam na wychowawczym

Witaj Marlenko, chyba masz rację, że chcesz jak najdłużej cieszyć się dzieciaczkiem. Ja czasem narzekam, że na wychowawczym tak czy siak;-) , ale w sumie nie mam żadnych wątpliwości, że dobrze zrobiłam pozostając w domu. Widzę, jak moje dziecko się rozwija i zmienia praktycznie z dnia na dzień. No i jak porównuję z innymi dzieciakami mam, które wcześnie wróciły do pracy do dochodzę do wniosku, że obecność mamy przez te pierwsze trzy lata daje bardzo dużo. Nie żałuję:tak: .

pozdrawiam
nikita
 
reklama
Nikita33 Nie wyobrażałam sobie wstawania do pracy, późnego wracania z pracy. Zmęczona nie miałabym pewnie siły dla dziecka. A tak, mimo zmęczenia codziennego, maluszek może mieć dla siebie uśmiechniętą mamusię.
 
Witam. Ja też jestem mamą na wychowawczym i jest mi z tym bardzo dobrze :-) .
Mam dwójkę przeuroczych dzieciaczków i jak widac po sówaczkach jest między nimi nieduża różnica:tak: . Tak sobie zaplanowalismy z mężem. Ja podjęłam taką decyzję, że urodze i odchowam dzieci, a dopiero potem powrót do pracy, a raczej zmiana pracy na inną (mam nadzieje z lepszą płaca, bo ja niestety pracuję w służbie zdrowie:-( ).
Nie wyobrażam sobie, że zostawiam takie małe dziecko z obca osobą (nianią) i sama jedę do pracy, gdzie przy dobrych układach w domu nie byłoby mnie przez 12 godz. :-(.
Na szczęście możemy sobie pozwolic na to, że ja jestem w domu z dziećmi a mąż pracuj na utrzymanie naszej "firmy - rodzinki" :-).
Mimo, że mieszkam w niezadużej miejscowości i o rozrywkę u nas niełatwo to od czego jest internet :-) . Mozna się spotkać z ludzmi z całej Polski i nie tylko.

Liczę, że ten wątek się rozkręci i będziemy razem na dobre i na złe:tak: .


Pozdrawiam :-)
 
Witam.
Liczę, że ten wątek się rozkręci i będziemy razem na dobre i na złe:tak: .


Pozdrawiam :-)
Ha! Ja też na to liczę;-) . Megi, jesteś w super sytuacji, że mąż zarabia tyle, że bezstresowo możesz siedzieć z dzieciaczkami. U nas z kasą różnie, kokosów nie ma, ale i tak wolę to, niż te tysiąc złotych więcej :)szok: ), a nie ma mnie w domu też co najmniej 12 godzin, bo pracuję w dyżurach. I w dodatku w nocy też... Poza tym mam jakies takie zboczenie, że nie zostawię dziecka z opiekunką, którą widziałam dwa razy.... musiałby to być ktoś, kogo dobrze znam. Hehe, ciekawe co będzie, jak Filip pójdzie do przedszkola - on pewnie nie będzie płakał, ale mamusia...;-)

A tak naprawdę, to gdyby tylko była taka możliwość i nie musiałabym po wychowawczym iść do pracy, to spokojnie mogłabym przejść na etat "kury domowej" - i to bez żadnych kompleksów. Nie sądziłam, że kiedykolwiek coś takiego napisze, ale jak się posiada dziecko to optyka zmienia się diametralne:-D .

pozdrawiam
nikita
 
A tak naprawdę, to gdyby tylko była taka możliwość i nie musiałabym po wychowawczym iść do pracy, to spokojnie mogłabym przejść na etat "kury domowej" - i to bez żadnych kompleksów.

Dokładnie, ja też mogła bym tak żyć. A na emeryture to mogłybyśmy sobie jakieś tam składki same odprowadzać, a jeszcze lepiej jakby nam państwo płaciło pensje za to, że wychowywujemy nowych, młodych obywateli :-) .
Ale to Polska przeciez i tu nie ma takiej opcji.
I to nie prawda, że jak człowiek siedzi w domu z dziećmi i gotuje obiadki i sprząta, to nie może się fajnie ubrać, umalować - bo kraży przecież taki stereotyp, że kura domowa, to chodzi w papilotach i podomce cały dzień. A ja mam na to niezbity dowód, bo jak tydzień temu umówiłam się z koleżanką na pogaduchy (panienka jeszcze i pracuje w banku na niezłym stanowisku) to ja zjawiłam sie w eleganckiej spódnicy i bluzeczce no i oczywiście w delikatnym makijażu a koleżanka wystąpiła w dzinsach i sportowej bluzeczce i sama stwierdziła, że mi zdwójką dzieci chce się jakoś ubrać i umalowac a ona nie ma na to ochoty.
 
Moje Słoneczko właśnie odkryło super zabawę w wyrzucanie skarbów. A mamusia ma gimnastykę :-D :-D :-D :-D
Szkoda tylko, że z kondycją u mnie nie tak. Brakuje mi ćwiczeń.
Cieszę się, że mimo ograniczeń finansowych jestem z maluszkiem w domku.
Czasami tylko ciężko wyrwać się do komputera :eek:
 
Marlenko synek dba o kondycje mamusi :-D.
A co do trudności z dostepem do kompa to ja dlatego bywam na BB wieczorkami jak dzieci śpią, a mąża nie ma bo jest w delegacji.
 
To chyba wszystkie mamy tak samo jeśli chodzi o dostęp do kompa;-) . A jeśli chodzi o tak zwane kury domowe, to wszystkie, które znam są super zadbane i zadowolone z życia - nie siedzą murem w domu, mają czas dla siebie i na spotkania towarzyskie.... zdaje się, ze obraz kury domowej zmienił się diametralnie i stereotyp już nie odpowiada rzeczywistości... na szczęście. Niestety narazie mi to nie grozi - tak czy inaczej powrót do pracy nieunikniony. A może w totka zagrać:-D .

pozdrawiam
nikita
 
reklama
Ja też nie gram. Teraz krążę trochę po omacku, próbuję pomóc marudzącemu maluszkowi. A nie wiem, czy to ząbki czy przeziębienie.:confused: :confused: :sick:
 
Do góry