Dziewczyny ale Was ciągnie na te porodówki... Nic dziwnego mnie tez...
Po zdjęciu krążka lekarka powiedziała ze mozna wspołzyc ( u mnie od 5 miesiecy nie wolno było) ale jakos tak mnie do tego specjalnie nie ciagnie. Chyba za duza przerwa była podczas ktorej moje ciało zmienilo sie w znacznym stopniu... I jakos tak nie chce... A co do chodzenie po schodach to to pomaga mi pomogło podczas pierwszego porodu teraz mieszkam na parterze takze nie mam jak

A dzis cos mnie skurcze wzieły nawet niewiem czy sa regularne bo na zegarek nie patrze ale plecy ( krzyz ) strasznie bola i ciagnie mnie w dol strasznie. Jeszcze do tego po kazdym skurczu mały sie tak buntuje i rozpycha ze całe brzucho mnie boli... Troche mnie goni na kibelek ale to moze po wczorajszej pizzy.... A moze bede nastepna rozpakowana ... tak bardzo bym chciała.... zobaczymy jak to bedzie narazie musze obserwowac zegarek...
mam nadzieje ze to juz